Piję wodę, którą rzekomo potrzebuję do życia czy czegoś, potem muszę pójść i gdzieś tę wodę oddać pięć minut później. Piję wodę, idę w miejsce, żeby odpić wodę, myję ręce, wychodzę, a potem znów muszę pić więcej wody. Zgadnij, gdzie ta woda ląduje? Nie we mnie! Daję wodę mojemu ciału, a ono jak dziecko wyrzuca ją i domaga się więcej. O każdej porze dnia, o każdej porze
#konkursnanajbardziejgownianymemznosaczem #slowonasmierdziele Zaprawdę powiadam wam bracia i siostry: kiedy łojciec chce wychlać zgrzewkę wutki na raz jest to sprawiedliwość, kiedy Petrus chce dostać jeść jest to chitrość i ciemięstwo. Oto słowo szczurze, ament.
Parę lat temu mój wujek ze wsi obok (nie taki stary w sumie miał może 37 lat wtedy) kupił sobie pierwszy komputer i internet Orange i poprosił mnie żebym wpadł podłączyć mu kompa, modem i pokazać te internety za flaszkę. No to wpadłem, wszystko pięknie podłączyłem, założyłem maila, facebooka pokazałem stronki o samochodach, o hodowaniu kwiatów i innych jego zainteresowaniach. Wszystko pięknie, zbieram się do wyjścia. A wujek: ej, seba a weź
Polscy tzw. "przedsiębiorcy" to najbardziej roszczeniowa grupa w tym kraju.
Pracowników ma wykształcić państwo, za szkolenia zapłacić państwo, infrastrukturę wybudować państwo, na koszty działalności ma dać dotacje państwo, kredyty na realnie ujemnej stopie - zapewniać państwo, kryzys - ratować ma państwo.
W zamian... nie dają absolutnie nic, nawet pensji, bo pracowników znowu ma zapewnić państwo w postaci stażystów, którym płaci PUP, a nie pracodawca.
Gdyby puścili donejty, które by szły w całości na pozarządowe organizacje charytatywne to większość problemów przestałaby istnieć w tym kraju #sejm #heheszki