Jest uważany za jednego z najwybitniejszych aktorów wszechczasów ale ja odnoszę wrażenie, że w kazdym filmie gra tak samo (nie widziałem co prawda tych starszych (Milczenie owiec widziałem ofc)). Zwłaszcza sposób mówienia zwraca moją uwagę.
Jednak ciekawe jest to, że uwielbiam oglądać z nim filmy i kiedy widzę, że w obsadzie widnieje sir Anthony Hopkins to wiem, że ten film muszę obejrzeć. Gość ma giga głos i jest mega hipnotyzujący... no ale właśnie mam wrażenie, że w każdym filmie gra siebie.
#
Chwilę temu internet zapłonął na ten temat. No, dobra, ten filmowy internet w największej mierze. Pierwsza i najbardziej i słuszna reakcja czytając taki nagłówek lub jemu podobne powinna brzmieć: co? (z prawdopodobnie dodanym jakimś przekleństwem dla wzmocnienia). Moja reakcja to: dlaczego? Spróbuję na to pytanie odpowiedzieć.
Co dziesięć lat, począwszy od roku 1952, magazyn Sight & Sound organizuje plebiscyt, którego celem jest wyłonienie 100 najlepszych filmów w historii. Tego typu zestawienie może opublikować byle blog zajmujący się filmem, czy strona podatna na masowe manipulowanie głosami, jasne. Ale tak się akurat złożyło, że akurat ten ranking jest jedynym branym jakkolwiek na poważnie przez szerokopojętą branżę.
Do
źródło: comment_1670404446itXVkhoHWFYkG62SVg41Q3.jpg
Pobierzźródło: comment_1670404609jJETJNjjEnMuvPJgy48wbZ.jpg
Pobierz