Klasyczny – 24,90 zł; rok temu 17,40 zł; Podwójny – 29,90 zł; rok temu 20,40 zł; Z kurczakiem – 24,90 zł; rok temu 17,40 zł; Z żurawiną – 26,40 zł; rok temu 17,90 zł;
@BetPay najgorsze jest to że jak ktoś narzeka na te ceny to debile wyzywają takich od biedaków bo jak to tak "nie stać cię na kanapkę za 25zl?!" A prawda jest taka że takie podwyżki nie są normalne no ale p0laki będą się jeszcze bardziej podniecać drwalami bo teraz kosztują więcej i się uważają za bogoli jak to jedzą... Wystarczy poczytać tag jak pod wpisami ludzie są wyśmiewani za narzekanie na
@Lolenson1888: Przynajmniej mógł ktoś oceniać, kto ma słuch, bo tak by wygrał ten, kto przyjechał z większą rodziną. Coś jak teraz konkursy dla bachorów gdzie rodzice lajki na fb kupują żeby wygrać. To dopiero rak. :D
@Lolenson1888: ehh czasy gdzie przed piosenką nie było ckliwych historyjek "mam raka, mam dwa raki, jestem z domu dziecka, mój tata pije mama mnie bije, mam 9 palców u stopy" tylko dziecko mówiło po prostu Dzień Dobry, jestem Nicola z Sieradza, lubię rysować słonie i gepardy i lubię śpiewać, a zaśpiewam wam Łyt, łyt, łyt, Hłyntej Hjuston. Znacie Everynight, znacie...
Hej wszystkim jeszcze raz, tu wasz człowiek z Japonii! Przepraszam za tak długi czas bez posta, ale życie w Japonii toczy się dla mnie trochę innym tempem i szczerze powiedziawszy to tydzień zlatuje jak jeden dzień i dopiero dziś miałem czas przysiąść.
Dziś chciałbym opowiedzieć wam o japońskim świecie kolejowym w obrębie Kansai, czyli jednej z największych aglomeracji na świecie, w której akurat zamieszkuje. By przybliżyć wam temat większe miasta w regionie Kansai to:
@Shishu: No i taki content rób, bo jest wartościowy i ciekawy, a nie gównowpisy pod wykopków walących konia w piwnicy. Wcześniej to nawet myślałam, że ktoś Ci tag przejął lub zaliczasz cykl mikroblogera i niesmak pozostał…
Kiedy byłem małym chłopcem, w latach 80. XX wieku jeździłem z ojcem tankować malucha na CPN przy ówczesnej ul. Rewolucji Październikowej, obecnie Władysława Andersa. Lubiłem ten moment, gdy tata odkręcał korek wlewu, wkładał pistolet, a wnętrze pojazdu wypełniał ekscytujący zapach etyliny 94. Po czterdziestu latach dalej lubię się napawać zapachem benzyny podczas tankowania.
Dlatego cieszę się, że współcześni deweloperzy wychodzą naprzeciw fetyszystom benzyny i budują nowe mieszkania tuż przy stacjach benzynowych. To
Odległość od stacji szacuję na jakieś jedenaście metrów. To wielka wygoda zwłaszcza w niedzielę niehandlową, gdy awaryjnie trzeba wyskoczyć po hotdoga. Oby tylko nie powstał tam płot deweloperski zwiększający odległość piechotą z 11 metrów na 1,5 kilometra!
To tymczasowy płot chroniący budowę. A mieszkańcy parteru i pierwszego piętra poza zapachem benzyny będą mogli zaciągać się również odorem płynącym z kontenerów. Ciekawe, czy na mikrotrawniku przed oknami pojawią się tuje szmaragd?
Za mną dzień drugi i trzeci w Japonii. Pogoda nie odpuszcza, wieczne 36° z wilgotnością na poziomie 70% powoduje, że większość wyjść z domu zastępuje mi ćwiczenia na siłowni. W dniu wczorajszym z tego powodu zdecydowaliśmy się jedynie na krótki spacer nad rzeką Yodo (zdjęcie w komentarzu) i potem po okolicznych osiedlach. Jakieś małe uliczki, alejki, zakątki, których nie ma na mapach. Jak się okazało, nie ma ich na mapach, bo poza swoim uroczym klimatem nic w nich nie ma!
Słowo się rzekło i po kilkudziesięciu dniach Shishu wylądował w #japonia tym razem na wizie Working Holidays. Jako, że już jestem dobre kilkanaście godzin po wylądowaniu i nawet kilka godzin po dojechaniu do Osaki, w której będę przebywał przez najbliższe miesiące to postanowiłem coś o tej podróży opowiedzieć.
Jak to zwykle bywa nie taki straszny ten wyjazd jak go malują. Oczywiście w kraju trzeba zamknąć wszystkie niedokończone sprawy, trzeba się postarać o wizę, pożegnać z bliskimi, spakować rzeczy i wyjechać. Najgorszy w tym wszystkim był zdecydowanie lot.
Pewnie większość z was wie, ale ja dużą część swojego zawodowego życia spędziłem pracując w pociągach i dla mnie samoloty to zło wcielone z powodu tego jak wiele trzeba zrobić by na ich pokładzie w ogóle się znaleźć, nie wspominając już o ich punktualności za to dodatkowo mogę jeszcze zganić za komfort podróży. Mam 195cm wzrostu i w 787-8 po prostu nie da się usiedzieć. Głowa wystaje mi za oparcie, nogi mam pod fotelem osoby poprzedzającej, gniazdek nie ma (a może są?). Po wyjściu z samolotu przez dwie godziny nie czułem nóg. Ale stamtąd już z górki.
@Shishu: byłem w Osace, ale niestety nie byliśmy w tym zamku, teraz trochę żałuję. Tutaj pic real zamku w Matsumoto, dla mnie zrobił bardzo duze wrażenie
Pisałem kilka razy o tej mojej wymarzonej wycieczce na tripa do #usa i w końcu jest. Piszę do Was z Ameryki 乁(♥ʖ̯♥)ㄏ
Na razie, po pierwszym pełnym dniu mogę powiedzieć tak: rozumiem, gdy ktoś mówi, że Nowy Jork jest "najlepszym miastem świata". Abstrahując od absurdalnie wysokich cen na Manhattanie (pewnie można taniej, ale wokół głównych punktów jest drogo jak... nigdzie), to faktycznie jest tu przepięknie i magicznie. I mówi to gość, który nigdy jakoś szczególnie nie lubił atmosfery wielkich miast.
W ciągu jednego dnia zdążyliśmy poprzechadzać się Central Parkiem, obejrzeć porażkę Yankees, wjechać na Empire States Building, zobaczyć (niestety już po zamknięciu muzeum) pozostałości po WTC
Jeśli chcecie jakiś krótki update z amerykańskimi ciekawostkami i fotkami (moim okiem) co 1-2 dni to plusujcie ten komentarz, zobaczymy czy będą chętni na moje wysrywy ;)
@marasgruszka: Najlepsze że znając Angielski i Hiszpański możesz dogadać się na 80% globu. Znając Hindi i Mandaryński które zna najwięcej ludzi na świecie, tylko w dwóch państwach na świecie.
Strony „atakujące rosyjskie serwery”, prywatne programy bug bounty kierowane w Rosję... Nasza ogólna rada jest taka: nie klikajcie i nie wchodźcie w to! Powody:
- cały świat odwraca się i pluje na Rosję - Ukraińcy zjednoczeni bardziej niż kiedykolwiek - morale obrońców over 9000 - Polacy i Ukraińcy nazywają siebie braćmi
Właśnie wróciliśmy do Krakowa spod granicy. Po pracy zdecydowaliśmy, że pojedziemy zawieźć paczki dla uchodźców i dla Ukraińców. Głównie pieluchy, podpaski, pasty do zębów i przede wszystkim koce.
Od Przemyśla do Medyki non stop n----------ą wozy PSP w jedną stronę zawożą paczki a w drugą przywożą uchodźców. Do Medyki pod samą granicę Policja puszcza tylko jeśli ktoś jedzie po konkretne osoby. Cała reszta jest transportowana busami do Przemyśla i stamtąd organizowana jest dalsza podróż do przeróżnych punktów.
Od granicy duża grupa Polaków z własnymi busami wyjeżdża w stronę głównie Lwowa ale też innych miejscowości po konkretnie umówione osoby, rodziny. Bardzo proszą aby zostawiać im ropę w kanistrach przy przejściu. Organizują się głównie poprzez grupy na fb. (Wjezdzaja sobie ot tak do kraju ogarnietego wojna i wyciągają a to babcię z wnukiem a to matkę z dziećmi. Niesamowita odwaga). Po tamtej stronie oczywiście jeździ też masa Ukraińców dowożąc do granicy uchodźców.
Tych ludzi będzie pewnie więcej. Podejrzewam, że wrócimy tam tym razem już lepiej przygotowani bo wiemy co gdzie jest. To są prawdziwi uchodźcy. Przyjechał pociąg z Lwowa z 2 tysiącami osób. Tam praktycznie nie było młodych mężczyzn. Temperatura -3 a w nocy pewnie gorzej. Zbierzcie koce, jakieś środki czystości (jedzenia jest w ciul i się psuje - tak mówili). Największy szacun dla tych p-----w którzy wbili na UA z busem i sciagaja
@delvian: to, że do tej pory nie dostarczono im obrony przeciwlotniczej powyżej 10km to zbrodnia przeciw ludzkości, mam nadzieję, że chodzi o obronę większego zasięgu niż manpads i nie będzie za późno z wdrożeniem systemów