Czy flipperzy to banda pasożytów nakręcająca spiralę wzrostu cen mieszkań?

Przedsiębiorcy kupujący zdewastowane mieszkania, remontujący je i dający im drugie życie, wypełniają ważną, choć niewielką nisze rynkową

- #
- #
- #
- 179
- Odpowiedz
Przedsiębiorcy kupujący zdewastowane mieszkania, remontujący je i dający im drugie życie, wypełniają ważną, choć niewielką nisze rynkową
Komentarze (179)
najlepsze
Tak, flipperzy to rak jakich mało.
Fliperzy, deweloperzy, dopłaty...
to wszystko betka przy inwestorach kupujących hurtem mieszkania w charakterze inwestycji kapitałowej.
Inwestowanie w mieszkania zaczęło być ryzykowne (z różnych względów) to i popyt siadł.
@futroznorek: Wg dostępnych danych rynkowych tego typu transakcje (kupno kilkudziesięciu mieszkań na raz przez jednego nabywcę) to mniej niż 1% transakcji na rynku, więc zwalczenie ich na pewno poprawiłoby nastroje społeczne, ale zapewne niewiele zmieniło w kwestii cen czy dostępności mieszkań.
Mieszkania na inwestycję głównie kupują zwykli Polacy że względu na brak sensownych alternatyw dla lokaty kapitału na rynku. W
Zgadzam się co do jednego - za parę lat obudzimy się w czarnej dupie.
Zobaczcie, kto wystawia ogłoszenia na portkach OLX, Otodom, morizon czy nieruchomości on-line. Lub sprzedajemy.
Fliper wkłada swoją kasę. Fakt, zarabia.
Pośrednik
W wielu krajach choćby UE nie ma pośredników nieruchomości.
Są AGENCI nieruchomości. Ale reprezentują tylko jedną stronę. Sprzedający ma swojego agenta, kupujący swojego. Dbają o interesy swoich mocodawców.
A w Polsce?? Śmiech na sali.
Tak. No i właśnie zepsuliście prawo nagłówków!
@IvanBarazniew: nie do końca. Powszechne porzekadło stanowi: wyjątek potwierdza regułę. Nie bezpośrednio- potwierdza jej istnienie, a od takiej są wyjątki.
Komentarz usunięty przez moderatora
@midpoint: łatwo powiedzieć, trudniej zrobić - niewyremontowanego w niektórych miejscach praktycznie nie kupisz, bo jak coś jest, to flipper natychmiast bierze "z gotówką do ręki" 20 minut po wystawieniu ogłoszenia
Bo moze byc tak ze chcesz miec nowe mieszkanie to kupiesz z rynku pierwotnego. NIe chcesz, albo uznajesz ze masz jako takie umiejetnosci malowania scian to moglbys sobie kupic jakas wielka plyte z wtornego. No tylko ze nawet nie masz tutaj okazji cos takiego kupic bo szczury grasuja i po prostu to
@szaloneneutrino: No i te kilka procent podnosi ceny o kilka procent czyli jakieś kilkadziesiąt tysięcy na mieszkaniu.
I nie czarujmy sie, zawsze jest jebniete po kosztach. Blok w którym wynajmuje był budowany w latach 70, kable w ścianach są jeszcze z aluminium. MOje mieszkanie wygląda jak muzeum ale sąsiedzi wynajmują "odremontowane", czyt. ściany pomalowano na biało, a meblościanke z PRL zastąpiono meblościanką z IKEA xD