Samotny jak Polak? Wyniki badań wprawiają w osłupienie.

Badania na grupie ponad pięciu tysięcy osób ujawniły, że aż 68 procent dorosłych Polaków doświadcza samotności.

[narkonauta]

to jest jednak fenomen s----------a - prawie 70% ludzi samotnych, ale jeden do drugiego się nie odezwie

[Cztero0404]

to jest jednak fenomen s----------a - prawie 70% ludzi samotnych, ale jeden do drugiego się nie odezwie

@narkonauta: Problem jest taki, że ludzie zamiast odezwać się do siebie przysłowiowo wolą kłócić się kto jest bardziej samotny, co widać bardzo często nawet na wykopie.

[hadrian3]

@narkonauta: typowe, też jak pytam się znajomych czy się widzieli ostatnio jeden z drugim to i jeden i drugi mi odpowiadają że tamten się nie odzywał... XD

[troche_inaczej]

Mi 5 lat zajęło zrozumienie (terapia, samooedukacja, porażki w relacjach i finansach), że trzeba priorytetowo traktować tylko i wyłącznie siebie. Rodzina i przyjaciele też są ważni, wiadomo. Każdy z nas odczuwa pustkę większą lub mniejszą, trzeba ją tylko oswoić i przyjąć, nie panikować i nie szukać na siłę laski, bo w ten sposób nigdy nie odnajdziemy siebie. Wiem, że to moze brzmi jak jakieś couhingowe g---o, ale póki tego nie pojąłem i

[troche_inaczej]

@Cztero0404: sryzmu, miłość do siebie to nie narcyzm

[RitmoXL]

@troche_inaczej: Z tym narcyzmem to takie gadki albo od wierzących albo od manipulacyjnych, toksycnych pastuchów - nie ma nic złego w dbaniu o siebie i swoje sprawy. Dobrze, że złapałeś dystans. A manipulantami się nie przejmuj.

[mati1990]

zaraz mi minie 2 miesiące na l4, od tego czasu nie rozmawiałem z innym człowiekiem. Po l4 mam jeszcze urlop zaległy miesiąc, jeżeli to przetrwam to tylko cudem

[ty_O]

@mati1990 ale w czym problem?

[przemko777]

@mati1990: A ja siedzę sam ( i to dosłownie , mój kot parę miesięcy temu stwierdził że to pier.... i jak wyszedł to zaginął na dobre ) w wielkim domu i teraz leci 7 miesiąc jak tu sam siedzę , jedyny kontakt z ludźmi mam przez internet i telefon i jak raz w tygodniu wybiorę się do sklepu , jeszcze na jesieni to dało się wytrzymać bo człowiek sobie przynajmniej

[Sidkwa]

Ja tam lubię swoją samotność. Robię co chcę, kiedy chcę, jem co chcę, gotuję kiedy chcę, sprzątam kiedy chcę. Mogę oddawać się swoim pasjom po pracy (fotografia, kino) nikt mi nie przeszkadza, nie mam obowiązków (oprócz pracy). Mnie się to podoba.

[RychuiPeja]

Mnie się to podoba.

@Sidkwa: dickowi za to nie

[lunaexoriens]

@Sidkwa Mnie też, ale wolałbym raz w tygodniu spotkać się z kumplem i pogadać od serca.

[Saeglopur]

Podkład muzyczny

[Pompejusz]

Może zabrzmie jak boomer ale ten świat robi się okropny do życia. Wszystko ucieka do wirtualnej rzeczywistości.

[ojsak]

@Pompejusz: wszyscy zadowalają się protezą relacji, nie wymaga ona wiele wysiłku

[maczkupaczke]

Wszyscy chcą być kochani, a mało kto chce kochać. Mój niebieski ma krąg fajnych znajomych, ale niestety jeśli my nie wyjdziemy z inicjatywą, to nie ma spotkań. Kiedyś często ich zapraszaliśmy do siebie, to przychodzili jak znaleźli czas. Z czasem stwierdziłam, że odpuszczam - tracę siły na przygotowanie imprezy mając w domu dzieci, gdy zaproszeń na rewizyty brak. Raczej nie jest to kwestia tego, że akurat my mamy dzieci, bo inni też

[Mamut]

@maczkupaczke: Ja robię tak, jeśli to jest typowy social event. Tworzę zapro w kalendarzu z dużym wyprzedzeniem. Jeśli wszyscy zapro osrają dużo wcześniej to temat zamknięty. Jeśli ktoś jest niezdecydowany, to najwyżej impreza jest skalowana i w najgorszym wypadku sam sobie posiedzę z szampanem piccolo i będę ciął w makao z ChatGPT. :)
Dobrym rozwiązaniem są dzieci, bo poznaje się rodziców (o ile ktoś nie chce się totalnie alienować). Nagle

[Makarow]

Mój niebieski ma krąg fajnych znajomych, ale niestety jeśli my nie wyjdziemy z inicjatywą, to nie ma spotkań. Kiedyś często ich zapraszaliśmy do siebie, to przychodzili jak znaleźli czas. Z czasem stwierdziłam, że odpuszczam - tracę siły na przygotowanie imprezy mając w domu dzieci, gdy zaproszeń na rewizyty brak.

@maczkupaczke:

Ooooo u mnie to samo, do nas to chętnie wszyscy wpadają na nasze zaproszenie, natomiast zrewanżować się i zaprosić nawet

[2phonepiotrus]

Większość szkolnych znajomości idzie w niebyt, ludzie się rozjeżdżają, nie nawiązują nowych relacji. Niewielu ma hobby, bo żeby mieć hobby to trzeba mieć wolny czas, pieniądze, czasami szczęście do poznania innych ludzi by móc to hobby uprawiać. Szukanie partnera przeniosło się do Internetu. Zagadywanie kobiet w realu uchodzi za bycie creepem. Ludzie w twojej pracy tylko cię w-------ą i nie chcesz mieć z nimi nic wspólnego. Całe życie gonisz za króliczkiem i

[Trojden]

@2phonepiotrus: Te czynniki społeczne, które wymieniasz, to jeden aspekt rzeczywistości.
Jednak inny, nie mniej istotny, to duża nadwyżka mężczyzn w wieku rozrodczym. I związana z tym stopa bezkobiecia. Co wynika zarówno z faktu, że rodzi się więcej chłopców niż dziewczynek (a chłopcy nie są abortowani, jak dziewczynki w Indiach i Chinach), jak i faktu, że z Polski częściej emigrują kobiety niż mężczyźni, jak i z faktu, że Polki często i

[Project_Yi]

Aby wejść w związek potrzebujesz mieszkania, aby cię było stać na mieszkanie potrzebujesz być w związku, i tak koło się zamyka

[KwasneJablko]

: Dobrze że jak miałem 16-30 lat

@MASKULINIZATOR: to calkowicie inny etap zyciowy. Studia i jeszcze mlodziencze przyjaznie. po 30 a w sumie po studiach kazdy idzie w swoja storne i zycie sie zmienia. Juz nie funkcjonuje sie jako grupa/paczka tylko kazdy sam sobie i wtedy wlasnie pojawia sie ten trud

[KwasneJablko]

14 lat to więcej niż dość czasu żeby zdobyć jakiekolwiek obycie

@MASKULINIZATOR: wez idz powiedz babie po 30 ze nie masz swojego mieszkania, mieszkasz z rodzicami lub wynajmujesz :) a jeszcze lepiej taki opis daj na tinder xD

[PlaskaDziewica]

Zero zdziwienia, Mam 34 lata, gdyby nie żona/rodzina, to spotkam się ze znajomym/znajomą raz na rok. Tragedia, że więcej pogadam ze swoim mechanikiem niż z kimś znajomym. Ogólnie nie przeszkadza fakt, że mam więcej czasu na swoje sprawy niż bzdurne spotkania, ale chciałbym zachować jakieś zdrowe minimum tych interakcji.

[Makarow]

@PlaskaDziewica: To samo, 34 lata, żona, syn, HO prawie w 100%.

Ostatnią bardziej złożoną i rozbudowaną interakcję z kimkolwiek miałem chyba 10 lat temu na studiach.

[Cztero0404]

Mam 34 lata, gdyby nie żona/rodzina, to spotkam się ze znajomym/znajomą raz na rok. Tragedia

@PlaskaDziewica: To nie jest tragedia, tak po prostu wygląda normalne i dorosłe życie. Problem jest taki, że ludzie myślą iż wszystko będzie jak w serialu