Wpis z mikrobloga

✨️ Jak dzielicie się obowiązkami w związku?
Jak dzielicie się obowiązkami w związku ?
Jestem z niebieskim 10 lat, w tym 2 lata w małżeństwie. Nie mamy dzieci, jedynie małego psa. Mieszkamy w bloku na 60 metrach. Trzy duże pokoje. Od dłuższego czasu pojawia się problem w utrzymaniu czystości domu czy podzieleniu podstawowych obowiązków np, wyrzucenie śmieci, zrobienie zakupów, nie wspominając już o gotowaniu. Wcześniej nie dostrzegałam tego problemu ponieważ miałam pracę zdalną, gdzie w między czasie ogarniałam mieszkanie. Od kilku miesięcy pracuje w biurze, codziennie 7-15. Mój niebieski ma zbliżone godziny pracy. Ciężko jest u nas z podziałem obowiązków. Ja robię dosłownie wszystko. Nie czuję wsparcia ani żadnej wdzięczności. Przychodzę do domu i biorę się od razu za gotowanie, sprzątanie, prasowanie, a mój niebieski pochłonięty swoim hobby. Kilkukrotnie rozmawiałam na ten temat z nim, ale nie prowadzi to do żadnej zmiany, a wręcz czuję się trochę wyśmiana i zlekceważona. Z drugiej strony nie lubię się o nic prosić, jeżeli mówię to jeden i drugi raz to liczę że ktoś zmieni swoje podejście i myślenie. Jak to wygląda u was ?

#zwiazki

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
▶︎ Obserwuj nasz tag #mirkoanonim
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: RamtamtamSi

👉 Z Twoją pomocą możemy działać dalej! Wspomóż projekt

  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

U mnie:
zmywarka ja/pralka on
śmieci ja/podłogi ona
Odkurzanie roomba
Kuchnia ja/ łazienka ona
Zakupy fizyczne codzienne raczej ja/ ona zamawia frisco
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ja przeważnie gotuję i robię zakupy, różowa sprząta - ale wiadomo, to elastyczny podział. Niewyobrażalne dla mnie jest, że mógłbym pasożytować na różowej w kwestii obowiązków domowych. Gdyby nie pracowała, to jeszcze rozumiem, ale pracuje tyle co ja, więc to oczywiste, że tak robimy. To chyba jedna z kluczowych spraw w związku - szanować się i wspierać. Nie rozumiem ani niebieskich, którzy mają to w dupie, ani różowych, które
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: u mnie ja robię więcej, bo pracuję na niepełny etat i zawsze mam ten dodatkowy dzień na dom, ale raz na dwa tygodnie robimy gruntowne porządki i wtedy dzielimy się (w jednej turze ja łazienki, niebieski kuchnia, w kolejnej odwrotnie). Kurze, pokoje zwykle sprzątam ja, podłogi odkurzamy i myjemy po równo (no, ja trochę częściej odkurzam). Gotowanie jest zupełnie na mnie, zakupy znacznie częściej ja, ale w niektóre weekendy
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: współczuję ci takiego życia. Jeśli on wymiguje się z takich podstawowych obowiązków to przestań płacić za mieszkanie. Jesteś regularnie wykorzystywana a on ma z tego jeszcze ubaw. Wątpię aby to była osoba, która cie kocha czy nawet lubi.

Przestań natychmiast sprzątać i gotować. Albo gotuj tylko dla siebie.
Zachowujesz się jak żenująca frajerka.
  • Odpowiedz
@Rudz1elec: a jak on jest programistą i pracuje 8h (a tak naprawdę bliżej połowę tego), ona w biedronce wykłada towar 8h i zarabia połowę tego, co on, to w ramach sprawiedliwości finansowej ma jeszcze zap***rzać po godzinach na opierunek „klasy wyższej”? XD
  • Odpowiedz
@mirko_anonim to mu powiedz czego oczekujesz i że czujesz się wyśmiana i zlekceważona przez niego. Jesli tego typu komunikat nie zmieni rozmowy na to co on ma robić i kiedy tylko będą pretensje to niestety ale przyzwyczaiłaś go do tego że Ty wszystko robisz a że po ślubie on nie czuje że tak łatwo go opuścisz to Cię traktuje jak zawsze czyli jak służącą. Ogólnie obowiązki domowe, finanse i inne takie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: u mnie mniej więcej po połowie, w zależności od potrzeb się wymieniamy obowiązkami.
Ja raczej siedzę w kochani, gotuję i ją ogarniam, różowa raczej robi pranie i odkurza/sprząta. Większe wyprawy po zakupy i jakieś większe porządki (na święta np.) razem
  • Odpowiedz
Przychodzę do domu i biorę się od razu za gotowanie, sprzątanie, prasowanie,


@mirko_anonim: Odpowiem Ci jednym zdaniem. "Nie zesraj się". Na następny raz zrób eksperyment. Wróć do domu, uśmiechnij się do męża, zapytaj jak minął dzień, usiądź na j----e pół godziny i nie rób nic. Potem po prostu powiedz "Chodź posprzątamy mieszkanie, ty zrób x, x, x, ja zrobie y, y, y" i cyk k---a, problem rozwiązany.

To jak z
  • Odpowiedz
JA MU NIE POWIEM, BO ON MA TO WIEDZIEĆ, NIECH SIE DOMYSLI


@Kapitan_Pudenda: Jestem chłopem i powiem Ci tak: jeżeli dorosły chłop nie potrafi się domyślić, że kibel trzeba myć, śmieci wyrzucać, a żarcie przyrządzić przed jedzeniem to ma coś grubo nie tak z deklem. Zwykły k---a leń i brudas, ot co.
  • Odpowiedz
jeżeli dorosły chłop nie potrafi się domyślić, że kibel trzeba myć, śmieci wyrzucać, a żarcie przyrządzić przed jedzeniem to ma coś grubo nie tak z deklem. Zwykły k---a leń i brudas, ot co.


@xenux: No i sie nie domyśla i nie sprząta, to są fakty. I co teraz?
Robiłbyś sobie samemu sobie na złość i w------ł sie na takiego chłopa, czy jednak zacząłbyś mówić co ma robić? Ja p------e, jesteś
  • Odpowiedz
kilkukrotnie rozmawiała


@xenux: bo to nie były rozmowy, mogę się założyć o każde pieniądze, że to nie była rozmowa tylko tyrady nienawiści w stylu "jo zasuwom ty nie robisz nic". To nie jest rozmowa. :)
  • Odpowiedz