Wpis z mikrobloga

o przeciętnej osobie pamięta się najcześciej max do około trzech pokoleń. Większość ludzi coś wie maksymalnie o swoich pradziakach, ew. prapradziadkach. Dalej już rzadko.


@hellyea: Ale ci pra i prapradziadkowie to akurat to pokolenie, które już się załapało na zdjęcia czy prasę, generalnie usystematyzowaną cywilizację, więc potomkowie mają o nich informacje. Nie dziwota, że nie wiesz nic o swoich przodkach sprzed 200 lat, skoro nie masz skąd czerpać o nich
  • Odpowiedz
@slawek887: ja akurat wiem więcej o swoich przodkach dużo bardziej wstecz (chyba najdalej początek XIXw.). Informacje jak najbardziej są dostępne, trzeba tylko chcieć po nie sięgnąć. W zależności od miejsca oczywiście i „śladów”, ale przy odrobienie szczęścia można zajść całkiem daleko. Nie zrobiłam tego jednak z jakiegoś głębokiego powodu tylko z ciekawości i chęci zabawy w detektywa.
Nie chodzi też o nas, ludzie kiedyś też max tyle wg mnie wiedzieli,
  • Odpowiedz
Informacje jak najbardziej są dostępne, trzeba tylko chcieć po nie sięgnąć.


@hellyea: Zlituj się z tymi bzdurami.

W zależności od miejsca oczywiście i „śladów”, ale przy odrobienie szczęścia można zajść całkiem
  • Odpowiedz
@MistrzKowalski: Ludzie mający kasę oraz ludzie mający dobry gust, albo przynajmniej jakiś w miarę skalibrowany detektor krindżu, to chyba niestety zbiory rozłączne.
  • Odpowiedz
@slawek887: To nie do końca tak. Jednak arystokracja charakteryzowała się tym, że był tam bardzo silny nacisk na genealogię rodu i to wszystko w czasach przed-fotograficznych. W końcu to właśnie tym legitymizowali swoją uprzywilejowaną pozycję. Tak więc ta wiedza i pamiątki materialne po więcej niż trzech pokoleniach wstecz była czymś normalny w warstwach wyższych. Wśród ludu to natomiast coś takiego zaczęło istnieć (oczywiście dla tych, ktrózy w ogóle mieli potrzebę
  • Odpowiedz
Szkoda mi czasu na wyjaśnianie ci jak się szuka takich rzeczy wcale nie „w szufladzie”.


@hellyea: Brałem czynny udział w tworzeniu drzewa genealogicznego mojej rodziny, więc doskonale wiem, jakie wierutne bzdury opowiadasz, że "się da, trzeba tylko chcieć" XD

@niecodziennyszczon Tak czy owak, patrzenie na dzisiejszych ludzi i ich dbanie o rodzinne tradycje oraz pamięć, przez pryzmat historii jaką znamy to absurd. Ja tam dalej będę stał na stanowisku,
  • Odpowiedz
@In_thrust_we_trust: W polskich warunkach zdecydowanie nie i może to być szokujące jak człowiek to sobie uświadomi. Postfeudalne relacjie, bida i zacofanie na wsi trwała jeszcze długo. Tak na prawdę pierwszym ludowym, masowym pokoleniem, co do którego możemy mówić, że osiągnęło pewien stopień nasycanie i zaczęło myśleć o nieco wyższych potrzebach jest w naszych warunkach generacja boomerów. Oczywiście to jest nieco bardziej skomplikowane, bo ten kraj przed wojną było mocno nierówno
  • Odpowiedz