Wpis z mikrobloga

#dieta #mikrokoksy
Mam takie dziwne poczucie, że cała dieta i redukcja poszła się .ebać tylko dlatego że wczoraj zjadłem danie kebab i wypiłem kole zero. Odnoszę wrażenie, ze te cheat meal dają mi większą udrękę psychiczną niż, radość dla podniebienia ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DorodnyTucznik: skoro Ci to bardziej przeszkadza, niż pomaga, to po prostu ich nie rób. A jak już się zdarzy, to j---ć - po prostu zapomnij i dalej trzymaj michę.
Oczywiście wszystko zależy, na jakim poziomie jesteś, ale ja tam sobie casualowo redukując do tych max 10% zawsze po cheatach notuję spadek wagi w najbliższych dniach, więc można to przekuć w pozytywny efekt.
  • Odpowiedz
@DorodnyTucznik: nie ma co się tyrać, ze skrajności w skrajność nie możesz popadać, bo na końcu zostaniesz z efektem jojo i tabliczką czekolady. Jakiś przysmak, to normalna forma nagrody dla Ciebie za ciężką pracę i chwila przyjemności dla głowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@DorodnyTucznik: mordo nie tędy droga. Ja przez chorobę od tygodnia jem co chce i diety nie trzymam i waga stoi w miejscu. Nie ma się co tyrać, zjedź czasem coś dobrego zamiast się biczować
  • Odpowiedz
@Inozythol: w sensie jem co chcę, nie znaczy od razu, że jem pizze codziennie. Po prostu robię obiad , śniadanie i kolację. Nie skupiam się na makrosach, ale mimo wszystko to wciąż są zbilansowane posiłki. Przyznaję, że "jem co chcę" Mona interpretować różnie, i dla kogoś to oznacza pochłanianie potężnych ilości w dzień w dzień xD Dla mnie to 3 posiłki bez większej rozkminy, ale dalej to zwykłe podobne posiłki
  • Odpowiedz
@bartt345: dlatego właśnie zamiast jem co chcę powinieneś napisać właśnie to. Dla większości osób to tak nie wygląda.
Ja też jem co chcę, ale jak wejść w szczegóły to tam nie ma przypadków, a jak są to w bardzo małej ilości
  • Odpowiedz