Wpis z mikrobloga

Jaki antynatalizm ma u was podłoże?
U mnie jest mocno podparte gnostycyzmem i dualizmem, ale też ekonomicznie, bo z antynatalizmem łączę maltuzjanizm, gdzie antynatalizm jest wskazany w krajach 3 świata, gdzie teoria ekonomiczna malthusa się zgadza z biedą i przyrostem naturalnym

#antynatalizm #demografia #filozofia #ekonomia
Jarkendarion - Jaki antynatalizm ma u was podłoże?
U mnie jest mocno podparte gnostyc...

źródło: 1a7dc94f28e4223f8231e27bbd68ba98

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jarkendarion: proszę: sprowadza się do egoizmu. Nadbudówki, o których wspominasz, są li tylko nadbudówkami. Ciekawe tematy, lecz podstawą jest egoizm. I to na wielu poziomach. I niekoniecznie mocno rozbuchany, po prostu jest. A te poziomy (strefy) rozpisywane są i znajdowane, tłumaczone i interpretowane w naukach i poglądach. Antynatalista.
  • Odpowiedz
@Jarkendarion: To ciekawe, czy możesz powiedzieć coś więcej o gnostycznych i dualistycznych podłożach antynatalizmu? W moim przypadku motywy są klasyczne - niechęć do tworzenia nowych ludzi w świecie pełnym cierpienia, enwiromentalistyczne - niszczycielski wpływ rasy ludzkiej na tę planetę (masowe wymieranie gatunków i katastrofa klimatyczna), oraz ekonomiczne - bunt przeciwko skrajnie niesprawiedliwemu systemowi gospodarczemu, gdzie najbogatsze 1% ludzkości posiada 50% światowego majątku
  • Odpowiedz
@Jarkendarion: Schizo thread - moje ulubiene.
Z punktu widzenie nie-dualizmu, nie ma żadnej rzeczy która byłaby jednoznacznie zła albo dobra. Wszystko zależy od intencji. A dokładniej: z punktu widzenia buddyzmu antynatalizm to forma nihilizmu a więc błędnego poglądu opartego na niewiedzy. Mimo że trafnie wiąże warunkową egzystencję z cierpieniem to jednak reaguje na ten fakt skrajnością: wyraża pragnienie 'unicestwienia' lub 'nie-istnienia'. Czyli mówiąc dosłownie jest to forma wiary w jakieś
  • Odpowiedz
@qusqui21: Zdelegalizujmy trud. Jak spotyka cię coś miłego albo doświadczasz spokoju to też pytasz 'dlaczego mnie to spotkało?' i szukasz uzasadnienia? A przecież trud jest naturalny. Odczuwamy trudność bo mierzymy się z czymś większym niż my sami, z jakimś doświadczeniem którego wcześniej nie znaliśmy - i to ten trud, chęć zmierzenia się z nim - nie opór wobec niego - sprawia że rośniemy i się rozwijamy.

Cała trudność w wychowaniu
  • Odpowiedz
@szachrai: odczuwamy trudnosc, bo walczymy z entropia. a ty sobie obudowales to naturalnoscia. naturalny jest rak, ale nikt nie mowi, ze jest dobry. oszukujesz siebie, bo nie mozesz zniesc prawdy, jak my wszyscy.
  • Odpowiedz
@qusqui21: To inaczej sformułowany lęk przed zmianą. Entropia to etykieta nakładana na sumę zjawisk a człowiek jest tylko chwilowym ułożeniem energii, ruchem w tej samej przemianie, którą nazywasz entropią. Więc kto ma walczyć z czym?

Zresztą jak chcesz tego dokonać? Zatrzymać procesy fizyczne i chemiczne? Przenieść świadomość do maszyny? Nie zatrzymasz procesów fizycznych. Nie przeniesiesz się w „wieczne” ciało bo takie nie może istnieć. Nie stworzysz hardware wolnego od czasu.
  • Odpowiedz
@szachrai: mam calkiem przyzwoite zycie, niestety, nie moge powiedziec tego o masach organizmow zywych. empatia jest zrodlem, a nie ego. polecam ostatni mesjasz zapffe, jezeli chcesz zrozumiec skad bierze sie ta swiadmosc.
  • Odpowiedz
@qusqui21: Czyli TY żyjesz dobrze ale MASY organizmów żyją w cierpieniu. Czyli moje ego ma rację - to nic innego jak podświadome poczucie winy za własną egzystencję która przybiera moralna formę w postaci antynatalizmu.
  • Odpowiedz
@qusqui21: Nie mam pojęcia do czego się odnosisz, który z moich poglądów jest iluzją? Ten że nie wierzę w 'ja' które byłoby czymś odrębnym od jakiejś magicznej entropii co w jakiś sposób uzasadnia antynatalizm jako jedyną słuszną drogę?
  • Odpowiedz