Wpis z mikrobloga

Student w USA dał radę


@asdeusz-konopielka: Myślałem że mowa o skutecznych sposobach, a nie takich po których idzie się prosto do pierdla xD Po czymś takim ślady w całym domu będzie można jeszcze po latach znaleźć. Kombinezon xDD

Nie wspominając już o tym, że rzeczy spuszczone w kiblu nie znikają w próżni, o kościach udowych, miedniczych czy czaszce.
Człowiek to nie jest kurczak x60 xDD
  • Odpowiedz
słyszałem, że "popularne" było zalewanie betonem pod fundament na budowie, nawet jak wyjdzie po latach, to nikt nie będzie burzył budynku, który już na tym stoi ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Critic: ja tylko w filmach, nie wiem czy ktoś to stosował na serio, a imo jest naprawdę logiczne.
  • Odpowiedz
@Critic:

słyszałem, że "popularne" było zalewanie betonem pod fundament na budowie, nawet jak wyjdzie po latach, to nikt nie będzie burzył budynku, który już na tym stoi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przecież nie trzeba burzyć, wystarczy w kilku miejscach odwierty porobić ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@PowiatowyBanan:

ja tylko w filmach, nie wiem czy ktoś to stosował na serio, a imo jest naprawdę logiczne.

W samym betonie bez sensu, bo jak wyjdzie na jaw to odwiert można zrobić i tam będzie jakieś dna. Jeśli już to logiczniej byłoby zakopać pod fundamentem, tyle tylko, że trzeba wziąć pod uwagę fakt, że mało kto ma dostęp do budowy do tego stopnia, żeby taką operację przeprowadzić. IMO najlepsza opcja
  • Odpowiedz
@asdeusz-konopielka: Poczytałbym gdybym wiedział o kim w ogóle gadasz. Reszty ciała nie znaleziono, to znaczy że znaleziono część? Do tego gość siedzi to o jakim skutecznym sposobie my tu mówimy? To już lepiej wykąpać w wybielaczu i porzucić w losowym miejscu, przynajmniej połowa domu nie będzie trwale zanieczyszczona ludzkimi tkankami (o DNA nawet nie wspominam).
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: u mnie w okolicy są wydmy. Nie ryzykowałbym, ale w przypadku gdybym mieszkał nad morzem, gdzie jest więcej takich możliwości... Czemu nie? Byle nie wpaść na policję i byle nie zaczęło cuchnąć. Głęboko wrzucisz, zakopiesz, szukaj wiatru w polu. 2 chłopa poradzi sobie z tym dość szybko.

W takim układzie studzienka. Z takimi mało uczęszczanymi cmentarzami, to najłatwiej na wschodzie. W sensie, tylko w biedniejszych miejscach Polski takie widziałem.
  • Odpowiedz
@PowiatowyBanan:

u mnie w okolicy są wydmy. Nie ryzykowałbym, ale w przypadku gdybym mieszkał nad morzem, gdzie jest więcej takich możliwości... Czemu nie? Byle nie wpaść na policję i byle nie zaczęło cuchnąć. Głęboko wrzucisz, zakopiesz, szukaj wiatru w polu. 2 chłopa poradzi sobie z tym dość szybko.

Po wydmach często pijani turyści łażą, i istnieje ryzyko, że wtedy się osuną i odkryją ciało xD No i mając 2 chłopów masz
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: o ile znasz przybliżoną lokalizację, to pewnie tak. Gorzej jak miałbyś szukać pod całym fundamentem. Chociaż teraz pewnie technologicznie można byłoby problem rozwiązać, co nie zmienia faktu że sama akcja byłaby pewnie uciążliwa.

@PowiatowyBanan
A ze swojej okolicy słyszałem o gościu, który tak wybetonował sobie swoją żonę. Wpadł tylko dlatego, że ktoś go widział w innym miejscu niż było to w jego alibi. Gdyby nie ta rozbieżność, to
  • Odpowiedz
Po wydmach często pijani turyści łażą, i istnieje ryzyko, że wtedy się osuną i odkryją ciało xD No i mając 2 chłopów masz już o 1 osobę za dużo która wie ( ͡~ ͜ʖ ͡°)


@Zgrywajac_twardziela: czasem nie ma wyjścia, a jeszcze żyją ludzie z odpowiednimi znajomościami z lat '90. Pomijając wyrzuty sumienia, bałbym się o możliwość szantażu. W zasadzie do końca życia jesteś na łańcuchu.

W sumie nie wiem,
  • Odpowiedz
@Critic:

o ile znasz przybliżoną lokalizację, to pewnie tak. Gorzej jak miałbyś szukać pod całym fundamentem. Chociaż teraz pewnie technologicznie można byłoby problem rozwiązać, co nie zmienia faktu że sama akcja byłaby pewnie uciążliwa.

Nie mam wiedzy w tym temacie, ale zakładam, że obecnie jest jakaś technologia która by pozwoliła "przeskanować" fundament, czy to jakimś sonarem, czy roentgenem. Zgodzę się, że byłoby to problematyczne, ale jakby policja miała pewny trop
  • Odpowiedz
Często rozkminiałem w ramach "sportu" umysłowego taki temat. I wszelkie ćwiartowanie itp w domu to idiotyczny pomysł, jak można pozwolić sobie na zawalenie własnego mieszkania materiałem genetycznym.
W Polsce jak w lesie, jeśli chodzi o policję, mojego kolegę wisielca szukali pół roku, a wisiał w lasku przy polnej drodze. Jak wywieziesz do jakiegoś lasku w polach, przykryjesz ziemią i ściółką nie ma opcji, że znajdą takie ciało.

Wiem, że takie rozkminy wydają
  • Odpowiedz
@PowiatowyBanan:

czasem nie ma wyjścia, a jeszcze żyją ludzie z odpowiednimi znajomościami z lat '90. Pomijając wyrzuty sumienia, bałbym się o możliwość szantażu. W zasadzie do końca życia jesteś na łańcuchu.

O całej masie takich zbrodni czytałem które wyszły po latach, bo kogoś sumienie gryzło, i wydał zabójcę, więc IMO to bardzo ryzykowna opcja.

mój przyjaciel kiedyś chodził codziennie spać na cmentarz lato, jak mu rodzic nagle zmarł. Nowe cmentarze są monitorowane.
  • Odpowiedz