Aktywne Wpisy

Aqua_Tofana +2411
Test: ile na mirko zostało jeszcze ludzi, którzy nie są redpillami, blackpillami, nie nienawidzą wszystkich dookoła, nie są "prawakami", "lewakami", po prostu normalni ludzie, którzy przychodzą tutaj pośmiać się ze śmiesznych obrazków, wdać się w ciekawe, merytoryczne dyskusje, poczytać coś na tagach ze swoich zainteresowań itp.
Zapraszam do plusowania.
#pytaniedoeksperta
Zapraszam do plusowania.
#pytaniedoeksperta

N-Avoie +119
Jak zwykle wchodzę z rana przy kawie w gorące, żeby się porządnie wkvrwić z rana, pierwszy post to ten wyżej, 3 posty niżej ten drugi. No jaki kontrast, mimo, iż plusów ma całe szczęście więcej ten pierwszy (co jest ostatnim sygnałem, że są tu jeszcze LUDZIE i że warto się z rana wkvrwić, bo jest Ci ludzie są w stanie coś sensownego czasem napisać).
Otóż jako osoba uzależniona, od innej substancji, ale
Otóż jako osoba uzależniona, od innej substancji, ale

źródło: 1000007509
Pobierz
Mirki i Mirabelki, potrzebuję waszej porady.
Kupiłem dom na osiedlu domków szeregowych. Osiedle składa się z dwóch szeregówek, w każdej po 12 domów. Każdy dom ma wydzieloną geodezyjnie działkę, czyli na osiedlu są 24 osobne domy. Służebność dotyczy tylko drogi dojazdowej na osiedlu (pas dwóch metrów).
Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania każdy segment posiada wydzielone własne miejsce na odpady (oznaczenie „c” na rysunku poniżej). Jednak deweloper (lub mieszkańcy) postanowił nielegalnie wybudować zbiorczą wiatę śmietnikową na mojej działce (zaznaczoną „X” na rysunku poniżej). W momencie w którym kupowałem dom nie była ona postawiona, a na mojej działce odbywały się jeszcze prace budowlane. Wiata stoi na podjeździe i tak naprawdę zabiera miejsce na dwa samochody.
W akcie notarialnym jedyny zapis służebności dotyczy drogi dojazdowej. Próbowałem sprawę załatwić z deweloperem, żeby usunął wiatę i dogadał się z mieszkańcami osiedla, ale po prostu zostałem olany. Poszedłem o krok dalej i poinformowałem mieszkańców osiedla (poprzez przyklejenie informacji na drzwiach wejściowych do wiaty), że wiata została postawiona bez mojej zgody i jest sprzeczna z planem zagospodarowania oraz aktem notarialnym i że zostanie usunięta. Jednak któryś z mieszkańców nagminnie usuwa tą wiadomość.
Dom jest w tym momencie remontowany, jeszcze tam nie mieszkam, a odnoszę wrażenie że jestem wrogiem numer jeden mieszkańców osiedla.
Czy macie jakieś pomysły jak rozwiązać tą sprawę? Boję się, że w dniu w którym zacznę rozbierać tą wiatę, będą po prostu cyrki. Rozmawiałem z sąsiadem obok, który powiedział że sam by tak zrobił, ale widzę niezadowolenie innych mieszkańców osiedla. Czy prawo w tej sprawie jest po mojej stronie (plan zagospodarowani przestrzennego oraz akt notarialny)?
źródło: wiata
PobierzCzasy kiedy małe działki maja często ceny w stylu 1000zl/m2 eeweloper stawia sobie na krzywego coś na działce która nie należy do niego.
Powiem tak: chyba nie chcesz mieć wiaty ze śmieciami na swojej działce? Jak to bedzie w lato walić.... więc opcja, ze deweloper odkupi od ciebie kawałek działki też wg mnie nie wchodzi w grę, wiata musi zniknąć a gdzie sie pojawi
Myslalem że takie rzeczy to tylko na memach xD
Z nikim nie musisz nic konsultować, wezwij dewelopera na piśmie do usunięcia tego czegoś pod rygorem skierowania pozwu o wyegzekwowanie od niego kosztów rozbiórki i usunięcia tego czegoś z Twojej nieruchomości, wyznacz termin, jak nie zareagują to rozbierasz samemu i do sądu z deweloperuchem
Ciśnij temat jak najszybciej z radcą/prawnikiem. Im dłużej to będzie funkcjonowało, tym sąsiedzi bardziej będą myśleć, że im się należy. Jeszcze tam nie zamieszkałeś, a już będziesz miał wrogów mimo że oczywiście masz rację
Druga opcja, to donos do nadzoru budowlanego o samowoli budowlanej, wtedy deweloper dostanie wezwanie do rozbiórki
Możesz też wynająć ekipie i próbować obciążyć kosztami dewelopera ale to w kraju z kartonu droga przez mękę.
W-------l to i postaw tam jakies graty swoje. Twój teren, możesz robić tam co chcesz