Wpis z mikrobloga

#mikrokoksy #silownia Aby progresować, muszę robić dużo serii z małą liczbą powtórzeń i ciężarem bliskim maksymalnemu. Zastanawiam się jednak, czy w dłuższej perspektywie czasu takie podejście ma sens. Nie szykuję się do zawodów, maksymalne ciężary mnie nie interesują — chciałbym po prostu ćwiczyć jak najdłużej i jak najzdrowiej.

Z drugiej strony, gdy wracam do bardziej klasycznego schematu typu 5x8–12 na ~80%, bardzo szybko trafiam na ścianę i nie jestem w stanie progresować. Mimo to, taki styl treningu sprawia mi dużo frajdy.

Nie wiem więc, jak to ugryźć. Może zamiast dokładać kilogramy, lepiej byłoby stopniowo zwiększać liczbę serii?

I drugie pytanie:
Macie może jakiś ustalony „standard siły” — takie wyniki, przy których uznajecie, że nie ma już sensu dalej progresować i zamiast tego skupiacie się tylko na utrzymaniu formy oraz pracy nad słabszymi ogniwami/asystami lub ćwiczeniami na maszynach?
Pozwolę sobie zawołać @Kasahara @Lewusx , czy Wy macie jakieś spojrzenie na to?
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@redinpc: robisz 2 serie w przedziale 2-5 powtórzeń z jednym powtórzeniem w zapasie i później robisz 3 serie w przedziale 5-8 z dużym zapasem żeby dobić objętość a się nie zajechać
  • Odpowiedz
@redinpc: właściwie w każdym przedziale powtórzeń warto sobie określić "widełki" w jakich się poruszamy. I tak, jeśli widełki mamy 8-12 to zaczynamy od 8 powt. z ciężarem X, kolejny tydzień +1 lub 2 powt. w serii nadal z ciężarem X, kolejny tydzień znowu +1 lub 2 powt. i tak dochodzimy do 12 powt. Wówczas schodzimy z powt. znowu do 8 ale już z ciężarem X+np.2,5 kg. To pozwala "wypłaszczyć" cały
  • Odpowiedz
@redinpc: to o czym piszesz sprawdza się przy treningu typowo pod siłę, czyli w bardzo dużym uproszczeniu - duży ciężar, dużo serii, mało powtórzeń i dokładasz tego ciężaru, kiedy tylko to możliwe. Ale przy treningu typowo pod hipertrofię w większości przypadków nie ma sensu dokładać za wszelką cenę ciężaru.
Jak chodzi o standard siły, to najlepiej to przeanalizować sobie, jak wypadasz na tle populacji. sprawdź np. tu: https://symmetricstrength.com/
Chociaż dla
  • Odpowiedz
  • 1
@prolol:
U mnie jest teraz podobnie, tylko że odwrotnie — pierwsze serie idą progresywnie (coraz więcej), a końcówka (z mniejszym ciężarem) to niskie powtórzenia, ale dużo serii.

@Drzepetto:
Czuję, że dobrze by było właśnie zrobić takie bloki — np. 8–12 tygodni treningu siłowego, ale z naciskiem na technikę i idealne tempo, a potem
  • Odpowiedz
@redinpc

Macie może jakiś ustalony „standard siły” — takie wyniki, przy których uznajecie, że nie ma już sensu dalej progresować i zamiast tego skupiacie się tylko na utrzymaniu formy oraz pracy nad słabszymi ogniwami/asystami lub ćwiczeniami na maszynach?


Limit genetyczny, ale przeciętny bywalec siłowni nigdy do niego nie dojdzie.
  • Odpowiedz