Wpis z mikrobloga

Z takich ciekawostek, to po budowie muru berlińskiego w 1961, wagony metra (U-bahn) nadal jeździły pod enerdowską częścią miasta, ale nie zatrzymywały się na stacjach. Same stacje do końca zimnej wojny pozostały zamrożone w 1961, na ścianach widziały stare plakaty, reklamy itp. plus na każdej był dobudowany niewielki posterunek wschodnioniemieckiej policji, która pilnowała, żeby nikt ze wschodu nie dostał się na stacje i nie próbował wskoczyć do pociągu.
Czytałem w internecie wspomnienia niemców z zachodu, którzy wspominali że przejazd przez te stacje widmo budził w nich niepokój, ogółem to było creepy.
Co ciekawe z RFN do Berlina Zachodniego można było, jako Niemiec z Zachodu dojechać autostradą i nie wymagało to jakichś specjalnych zezwoleń, ale władze NRD paranoicznie pilnowały, aby obywatele RFN nie zbaczali z trasy i nawet nie rozmawiali z nikim po drodze. Pod koniec trasy czas wjazdu do NRD był porównywany z godziną dojazdu do Berlina i jeśli trwało to zbyt długo, kierowca musiał się gęsto tłumaczyć wschodnim służbom.
#historia #ciekawostkihistoryczne #niemcy #berlin #nrd #ciekawostki
ryszard-kulesza - Z takich ciekawostek, to po budowie muru berlińskiego w 1961, wagon...

źródło: potsdamer platz

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tellet: komunizm był taki super, że aż musiał oddzielić się od wstrętnych kapitalistów i wmówić swoim obywatelom, że mają lepiej i nazwać się Demokratyczną Republiką Niemiec ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@tellet W obronie przed zlym zachodem karabiny byly skierowane na wschod, a potezny komunistyczny pakt militarny atakowal wylacznie wlasnych czlonkow xD
  • Odpowiedz
Pod koniec trasy czas wjazdu do NRD był porównywany z godziną dojazdu do Berlina i jeśli trwało to zbyt długo, kierowca musiał się gęsto tłumaczyć wschodnim służbom.


@ryszard-kulesza: #coolstory
moj znajomy na początku lat 90. jako dzieciak, mieszkał jakiś czas w Moskwie. Jego ojciec był informatykiem i miał tam jakiś kontrakt. Opowiadał różne hardkorowe historie m.in. o tym, że z tego miejsca gdzie mieszkali, do miasta jechało się
  • Odpowiedz
@yungdupa to mialby duzy problem, bo wschod razem z wejsciem/wyjsciem na stacje, zamurowywal rowniez wyjscia awaryjne. Zatrzymywanie sie bylo oficjalnie zabronione, kazda stacja byla monitorowana wlacznie z zamontowanymi w roznych miejscach czujkami, ktore aktywowaly sie kiedy ktos probowal np. przebic sie gdzies przez sciane
  • Odpowiedz
Co ciekawe z RFN do Berlina Zachodniego można było, jako Niemiec z Zachodu dojechać autostradą i nie wymagało to jakichś specjalnych zezwoleń, ale władze NRD paranoicznie pilnowały, aby obywatele RFN nie zbaczali z trasy i nawet nie rozmawiali z nikim po drodze. Pod koniec trasy czas wjazdu do NRD był porównywany z godziną dojazdu do Berlina i jeśli trwało to zbyt długo, kierowca musiał się gęsto tłumaczyć wschodnim służbom.


@ryszard-kulesza:
Przemasu - >Co ciekawe z RFN do Berlina Zachodniego można było, jako Niemiec z Zachod...
  • Odpowiedz
@Krzysztof53647

@tellet

>@ryszard-kulesza: xD ale czerwone ryje na wykopie dalej będą szczekały, jak to kurna komunizm był super ustrojem i jak to został zniszczony przez kapitalizm z RFN xDDDD


Czyli konfederacja? Bo oni chwalą wszytsko
  • Odpowiedz
Komuchy stworzyły taki raj na ziemi, że aż trzeba było strzelać do obywateli, którzy zdecydowali się ten raj opuścić - ciekawe. W tym samym czasie - ludzie ze "wstrętnych" kapitalistycznych Niemiec Zachodnich, mogli sobie wyjechać i wrócić bez najmniejszego problemu.

Widać który system nie miał obaw, że obywatele nie wrócą.
  • Odpowiedz