Wpis z mikrobloga

#tinder #randki
Dobra, muszę to z siebie wyrzucić na świeżo. Moja 'randka' z 17:00 z panem programistą na B2B... Jaki żal, serio.
Gość napisał do mnie pierwszy jakieś 3 tygodnie temu, a ja mu odpisałam dopiero w ten poniedziałek wieczorem. Gadka szmatka online nawet spoko, widać było, że ograny w te śmieszki i teksty.
Ale ze spotkaniem to już trochę na siłę naciskał. Koniecznie dzisiaj, w piątek, bo zaraz jedzie do rodziców na weekend – bo "nie lubi sam siedzieć w mieszkaniu"... No cóż, bywa.
Zaprosił mnie na pizzę do knajpy koło Skaryszaka. Sam zamówił jakąś mega ostrą i potem ledwo zipał, ciamkał jadł. Oczywiście nalegał, że zapłaci za moją – i chyba nawet wziął na to fakturę, lol. Najlepsze, że gadał bez przerwy. Serio, ciężko było wcisnąć choćby słowo, prowadził jeden wielki monolog.
Ja niestety wypiłam kieliszek wina (trochę błąd, bo mam słabą głowę) i palnęłam jakąś głupotę o słoikach. Wydaje mi się, że się trochę obraził xd.
Potem niby pytał o różne rzeczy, ale jedno pytanie totalnie mnie zirytowało: "Ilu miałaś facetów? No powiedz prawdę!". No lol, co go to, c--j, obchodzi?! Liczył na dziewicę czy jak? Żenua totalna.
Po chwili mojej wymownej ciszy znowu zaczął się puszyć: zarobki 10-15 tys. zł miesięcznie, wynajmowane mieszkanie (wow), Audi w leasingu (jeszcze większe wow), praca w banku. A poza tym? Zero hobby, zero sportu, dosłownie NIC. Nuda.
Na koniec jeszcze zapytał, czy pójdę z nim w poniedziałek do teatru... No chyba go pogięło. Oczywiście powiedziałam, że nie. To zaczął przepraszać i płaszczyć się jak ostatni frajer... Masakra.
Numeru telefonu nawet nie dostał, bo... nie zapytał. Logiczne.
Totalnie nie mój typ. Niech sobie szuka jakiejś innej blachary, ja już o jego "Kałdi" wiem chyba wszystko xD.
Także tego... kolejny wieczór w łóżeczku. Bez kota, bez faceta i, co najważniejsze, bez problemów :-)

Maraton trwa, a kandydatów przybywa xDD
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Gość napisał do mnie pierwszy jakieś 3 tygodnie temu, a ja mu odpisałam dopiero w ten poniedziałek wieczorem.


@hejterka99: mnie jakby różowa po 3 tygodniach odpisała bez usprawiedliwienia, to bym tylko prychnął xD
  • Odpowiedz
odpisują w góra 10 min nawet po tych 3 tygodniach xd


@hejterka99: nie moja sprawa, ale w mojej ocenie w taki sposób podświadomie masz ich za śmieci xD Ja jestem #przegrywpo30tce ale wiem, kiedy różowej zależy, bo kiedyś byłem chadem i wolę być sam, niż z różową, która jest ze mną z braku laku, bo nikt lepszy się nie trafił. Niemniej ja też jestem zaburzony, ale nie miałem
  • Odpowiedz
  • 1
@incelowski to nie tak nikogo za śmieci nie mam tylko ilość par i ilość rozmów jest przytłaczająca. Z iloma osobami dasz radę pisać i pytać o to samo ciągle? Mnie udaje się maks z 5-6 potem mi czaszka parkuje xd mylę się
Współczuję traumy nic nie pomogę swoje już też przechorowałam
  • Odpowiedz
@hejterka99: ale ja nie mam traumy. Albo inaczej, jestem pogodzony ze swoim losem. W czasach szkolnych były we mnie zakochane różowe, ale to było dla mnie zbyt wcześnie. Potem okazało się, że wiecznie chadem być nie będę i pogodziłem się z tym. Cisnę więc p0lki, bo niejako sam byłem na ich miejscu. Róznica polega na tym, ze ja przyjąłem na klatę konsekwencje, p0lki często nie. Faktycznie minusem bycia różowej jest
  • Odpowiedz
@hejterka99: temat rzeka. Napisałem, że kiedyś byłem chadem i akrat wtedy byłem bad boyem. Ja bym określił, że zaburzonym chłopakiem, ale fakty są takie, że miałem powodzenie wśród różowych. Nie będę się rozpisywał, ale podam zabawną historię. Jedna różowa nawet skarżyła się mojej mamie, że nie chcą z nią tańczyć xD Mógłbym o tym książkę napisać. Potem jednak stopniowo przestawałem być chadem i obecnie jestem nice guyem. Ktoś, kto mnie
  • Odpowiedz