Wpis z mikrobloga

Czasem słyszę "jej, robiłeś systemem zleceniowym chatę i wyszło Ci koło 3500 za metr, jakim cudem tak tanio" - trochę wtedy mam ochotę prychnąć śmiechem, bo osobiście znam ludzi, którzy zrobili znacznie taniej ode mnie i w dodatku ładniejszy dom wybudowali.

Rekordzista wybudował dom do stanu deweloperskiego za 130 koła - w sumie podobny jak mój po prostu a) zrobił większość samemu b) zbudował go w okolicach 2010 roku, gdzie matbudy były tanie jak barszcz. I to nie jest żadna ściema ani bajka, tak można było wtedy zrobić.

Obecnie robocizna to nawet do 70-80% ceny całości!

Więc jak mi ktoś pierdzi dziś o tym, jak to 5000 z metra do deweloperskiego to norma, albo jak to nie da się wykończyć ekipami poniżej 1500 z metra z materiałem, to cóż... nie wiem co powiedzieć, po prostu wiele osób jest dymanych bez mydła na stawki i się na nie godzi. I nie wiem, czy wynika to z bezradności, czy wygody, ale taka prawda, przyjaciele. Wygoda kosztuje i szczerze mówiąc zaczyna kosztować tak dużo, że nawet mając więcej niż mam (a obecnie mam 17600 brutto m/c, czyli taki przeciętny korposzczur średniego szczebla w Waw) nie podołałbym stawkom, jakie chcą budowlańcy, gdybym miał z godziny mojej pracy opłacać godzinę ich pracy.

Wiem, że w odpowiedzi na ten komentarz spłaczą się budowlańcy wykopowi i mi napiszą, że:

a) nimi gardzę i chcę, by zarabiali minimalną
b) za jakość się płaci
c) jestem zawistny
d) "to tyle kosztuje"
e) <wpisz inne typowe teksty budowlańca>

ale nie, odpowiem od razu: nie gardzę Wami, nie chcę ustalać Wam stawek, nie zazdroszczę Wam zaradności - zwracam jedynie uwagę na to, że 50 czy 100 zł za metr kwadratowy niektórych czynności - tych autentycznie banalnych typu układanie wełny, które dosłowonie polega na wkładaniu wełny pomiędzy profile metalowe - wychodzi bardzo drogo w porównaniu z tym, co zwykły człowiek zarabia w porównywalnej pracy na etacie. I tu nie ma z czym się kłóćić, to są fakty: jest to praca fizyczna lżejsza od pracy na kasie, w magazynie czy jeżdżenia widlakiem, ale z jakiegoś powodu przekonaliście społeczeństwo, że za nią trzeba płacić 5-10x więcej za godzinę xD

Więc drodzy mircy planujący budowę, serio rozważcie, czy nie dacie rady zrobić pewnych rzeczy sami. Są rzeczy, których nie warto tykać się samemu - np. tynki, bo uważam, że tynki naprawdę trudno zrobić równo bez wprawy i to nawet mając agregat pod ręką - ale są rzeczy, za które płacicie fortunę, a które nie wymagają praktycznie żadnej wprawy.

Na przykład:

1. rozprowadzenie okablowania elektrycznego. Nie musicie go podłączać jak nie umiecie. Po prostu bierzecie kabelek, dociskacie do ściany, robicie dziurę (w betonie komórkowym można ją wkrętarką zrobić nawet) i łapiecie taką metalową spinką, by się trzymało. I takich spinek zakładacie kilkanaście. I obwód gotowy. Czy to brzmi na trudne zadanie? Nie? A wiecie, że Pan elektryk weźmie za to kilka tysięcy złotych???

2. Przytoczona wełna. Serio. Bierzecie kawał wełny i wsadzacie w osadzony profil. 50 zł za metr kwadratowy xDDD

3. Styropian na podłogę czy poddasze. Bierzecie płytę, kładziecie płytę. Czasem docinacie brzeszczotem. Nawet tego kleić nie potrzebujecie. Tyle. I znów - kilka tysięcy oszczędności.

Szanujcie siebie, swoją pracę, swoje pieniądze. Taka rada. Podziękujecie mi po budowie.

#nieruchomosci #budowadomu #budujzwykopem
  • 68
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Yuri_Yslin: Malowanie, to jest dopiero ździerstwo, Sprzęt kosztuje 30zł, a malarze biorą około 20 zł/m2. Gdzie pomalowanie jednego pokoju to 1h pracy na warstwę. Gdzie szerokim wałkiem jedno machnięcie przykrywa 1m2
  • Odpowiedz
@wredny_bombelek: ja np po inżynierii informatycznej, wchodziłem na rynek w Wawie w 2004/5 jeszcze studiując. Teraz od dobrych kilku lat w US korpo z Tier 1 na grejdzie director(wcześniej AD) i uważam że to jest już szklany sufit, przełożonego mam w stanach, zdzwaniamy się raz na 2 tyg. Wszyscy zadowoleni.Ale mi ten szklany sufit już nie przeszkadza , kasa dobra , do tego spore pakiety akcji co roku i fajny
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin Mi się podoba że jest masa youtuberów i to często chłop+baba którzy pokazują jak sami robią prawie wszystko :)

@mickpl: A jest jeszcze większy sektor współczesnych niewolników do np wylewania asfaltowych podjazdów, tego koszenia trawników tak samo.

Tutaj chłop @Yuri_Yslin cały rozdział wpisu poświęcił na różnice w zarobkach a np w Norwegii właśnie one są niewielkie, Polaki nie pojmują że ta fizyczna praca serio kreuje wartość i
  • Odpowiedz
  • 1
@Piotrek00: Stary, wiem, że nie w Twoim interesie jest pisać o cenach, bo siedzisz w branży :D wszystko rozumiem, też by mi głupio pisać, że za dużo zarabiam.

@wredny_bombelek Dla kontekstu, jeśli dobrze kojarzę to @borjaki ma ponad 40 koła na łapę m-c, takiego poziomu poza IT nie da się generalnie osiągnąć - dyrektor (taki pomniejszy, biura/departamentu) nie-IT zarabia tak z 20-25 koła na łapę. Managing Director -
  • Odpowiedz
Najtaniej i optymalnie jest wziąć dosłownie z Internetu grupę Ukraińców i kazać im kuć pod te przewody.


@mickpl: W życiu nie wpuściłbym kogoś takiego na swój teren. Pilnuj tego, żyj później w strachu tygodniami czy wrócą którejś nocy. Absurd.
FYI żeby podzlecać takie prace różne też trzeba już mieć o nich pojęcie
  • Odpowiedz
@EvilRogue: jako że sam skończyłem remont bez wiedzy i sprzętu to powiem Ci jak to zrobilem. Kupiłem Nowe/uzywane a potem sprzedałem. Wbrew pozorom to najważniejsze żeby kupic tyle sprzętu ile mozesz bo tak jest łatwiej i szybciej. Całe doświadczenie masz na internecie. Jedyne co brakuje to wprawy, ale jak masz czas x3 poprawisz i będzie dobrze. Serio spodziewałem sie że to będzie cieższe ale było prosto, największym utrudnieniem był poprostu
  • Odpowiedz
@EvilRogue: mając drobne narzędzia, postawiłem dom do 90m2 za 350k, wliczając wszystko co tylko było konieczne do kupienia - w tym brakujące narzędzia, organizacja zaplecza, przyłącza itp. jakbym robił użytkowe poddasze (na razie mam strych), to dodając 50-70k (rozrzut wynika z dostosowania obecnego stanu lub wykonania od początku ) miałbym ok. 130m2. Wykończenie póki co też tyłka nie urywa jeżeli chodzi o koszty, tylko trzeba mieć jakiś umiar i wyrachowanie.
  • Odpowiedz
@Marek_Kodrat nie chce widzieć jak
wygląda efekt finalny - bez urazy.
Jestem bardzo wymagający, tam gdzie powinno być równo, ma być równo. Tam gdzie ma być zgodnie z standardem, ma być zgodnie - bez półśrodków.
Poza tym YT to miejsce w którym każdy jest fachowcem bez weryfikacji, wiele osób sobie zaprzecza.
  • Odpowiedz
  • 4
Wykończenie póki co też tyłka nie urywa jeżeli chodzi o koszty


@bdg-bro: +1. Ja za wykończenie zapaciłem naprawdę świetnemu gościowi, zrobił niesamowicie - wyszło mi ok. 180000zł za 150m^2 sumarycznie, z czego jego robocizna to było 60000.

Robił 3 miechy, 3 osoby łącznie. Wyszło 1200 zł za metr z pięknie zrobionym wykończeniem - na wykopie słyszę, że za tyle to materiałów nie kupię.
  • Odpowiedz
@Marek_Kodrat jesteś po prostu zadowolony bo zaoszczędziłeś, i tyle. Ja dzień wolny chce brać, żeby odpocząć, zrelaksować się, a nie szpachlować, czy kleic płytki - remontowałem swoje mieszkanie domu z lat 40, gdzie ostatni remont był co najmniej w latach '70 - do deweloperskiego stanu trzeba doliczyć demontaz starej "infrastruktury" i jej utylizacji- nigdy więcej.
  • Odpowiedz
@mickpl w Polsce firmy ogrodnicze też się mają bardzo dobrze, a zwykle koszenie i grabienie albo rozsypanie granulatu (nawozu) to dobrze ponad połowa ich zleceń. Robiłem w takiej firmie kiedyś dwa sezony to wiem.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: ja się nie dziwię że fachowcy tyle zdzierają bo ludzie są leniwi i chcą żeby ktoś za nich wykonał nawet banalne czynności. Ja rozumiem że można się bać robić niektórych rzeczy, bo można coś spierdzielić, ale żeby płacić na przykład za składanie mebli?
  • Odpowiedz
  • 5
@Krzewiciel_prawdy: Fundamenty zdecydowanie warto zlecić, grzebanie w ziemi ssie. Raz, że trzeba dymać "czy słońce, czy deszcz, czy p----i, czy nie" - dwa, że błędy na tym etapie to nie krzywo położone płytki tylko ryzyko budowlane.

Najlepiej robić wygodne roboty pod dachem.

Ja rozumiem że można się bać robić niektórych rzeczy, bo można coś spierdzielić, ale żeby płacić na przykład za składanie mebli?


@Strigiformesman: No właśnie. WTF?
  • Odpowiedz