Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem facetem. Chcę złożyć wniosek o rozwód. Czy macie jakieś doświadczenia z opieką naprzemienną nad dzieckiem? Z punktu widzenia rodzica wiem na co się piszę, a przynajmniej tak mi się wydaje. Jednak po dyskusji z ex zacząłem się zastanawiać czy na pewno z punktu widzenia dziecka to rozwiązanie jest ok. Nie chcę z automatu odrzucać jej argumentu stąd pytanie. Ex stwierdziłą że wybierając opiekę naprzemienną zniszczę dziecku życie, że nie będzie ono widziało gdzie jest dom i że zdecydowanie się na to nie zgadza. Moim zdaniem mówi tak ponieważ odetnie jej alimenty i możliwość nacisków na mnie poprzez racjonowanie kontatków z dzieckiem.
Czy jest tu ktoś kto wychowywał się w takim trybie? Czy macie jakieś przemyślenia na ten temat?

#malzenstwo
#zwiazki
#rozstanie
#psychologia
#rozwod

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: mkarweta

🥲 Aktualnie wspiera nas średnio 1 osoba w miesiącu, co nie pozwala na pokrycie kosztów utrzymania serwisu. Wspomóż projekt

  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 14
@mirko_anonim lepszy kontakt z ojcem 50/50 niż brak kontaktu lub jedynie weekendowy. Jeżeli nie planujesz wyjazdów to walcz, mówię z doświadczenia dziecka wychowywanego bez opieki ojca.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim dużo zależy od tego ile ma dziecko. Mam znajomych po rozwodzie i z dziećmi. Jeden jest przypadek, gdzie ojciec po prostu nie jest za bardzo zainteresowany dziećmi i co 2 tygodnie bierze je na weekend do siebie (dzieci są dość małe), ale też znam przypadek gdzie w momencie rozwodu dziecko miało ponad 10 lat i też w sumie samo decydowało gdzie chce być. Też u innego znajomego to po rozwodzie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim idealnie by było jakby dziecko mieszkało na stałe w mieszkaniu X a opieka naprzemienna by polegała na tym by tydzień ojciec mieszkał z dzieckiem a później tydzień matka. A w tym czasie każdy z rodziców w momencie gdy nie opiekuje się dzieckiem mieszkał gdzieś indziej. To jednak trudno do realizacji jest więc niektórzy robią tak, że drugi rodzic wynajmuje lub kupuję mieszkanie kilka bloków obok by dziecko mogło w każdej
  • Odpowiedz
@mirko_anonim ja mam opiekę naprzemienną. Córka jest szczęśliwa. Mieliśmy okres przejściowy, bo dodatkowo wracaliśmy zza granicy do Polski i nie widziałem się z córką 3 miesiące. Płakała, tęskniła. Teraz wymieniamy się co tydzień (+ ew dogadujemy jak komuś coś wypadnie) i najlepsza decyzja ever. Dziecko ma oboje rodziców, Ty nie masz poczucia winy że nie jesteś częścią jej życia. + za kilkanaście lat nie powie Ci „zostawiłeś nas, nienawidzę Cię”. Walcz,
  • Odpowiedz
@mirko_anonim ja tak funkcjonuje ze swoimi synami (6 i 12) oficjalnie od 07.2024 (uprawomocnienie wyroku), a organizacyjnie (tydzień w tydzień) od 2.5 roku - z perspektywy czasu i tego jaki mam kontkakt z chłopakami to nie widze lepszego rozwiazania. Argument ze "dziecko nie ma domu" jest z czapy, bo faktem jest ze sam rozwod go "usuwa" w wyobrazeniu dzieci. Walcz, nawet jakby nie chciala - ja tak mialem i mimo to
  • Odpowiedz
@luxkms78: nie jestem prawnikiem - to tylko moje obserwacje podparte doświadczeniem mojego rozwodu i dyskusjami z panią, która była moim pełnomocnikiem. Opieka naprzemienna to równy czas spędzany z dziećmi, koszty dzielimy na pół - to jest przy idealnym rozwiązaniu. Alimenty mogą być ustanowione aby ewentualnie zbalansować różnicę w zarobkach między rodzicami. W moim przypadku bylo tak, że zaproponowaliśmy pewną kwote alimentów i tamta strona się zgodziła, a sędzina klępnęła dokładnie
  • Odpowiedz
@luxkms78: OK rozumiem, niemniej z Twojej wypowiedzi wylania się bardzo pesymistyczna wizja typu "nie da się... i tak źle" - dlatego postanowiłem Ci odpowiedzieć. Osobiście nie znam nikogo z mojego bliskiego otoczenia kto walczył by o opiekę naprzemienną, dlatego posiłkuję się tylko moimi doświadczeniami. Z moich rozmów z mecenas wynika, że nas jest niewielu 1...2% tzn facetów, którzy ją mają, natomiast wynikało to historycznie z takich względów, że stosunkowo niedawno
  • Odpowiedz
niemniej z Twojej wypowiedzi wylania się bardzo pesymistyczna wizja typu "nie da się... i tak źle" -


@co_ja_tera_bedem_robil: Nie jestem pesymistą. Po prostu wiem jak to wygląda na własnym przykładzie, na przykładzie znajomych wielu osób i w oparciu o to co wiem od prawnika. To tak samo jakbyś powiedział że temat alienacji rodzicielskiej jest prawnie załatwiony. No cóż, nie jest. Jest to też patogią i mimo że tak nie można
  • Odpowiedz