Wpis z mikrobloga

@mirko_anonim

Tak szczerze, to jeśli chodzi o te punkty to wiele z nich wydaje się pasować do typowego rodzica wychowanego w czasach PRL, dlatego tak wielu ludzi zgodzi się, że mieli podobnie. Co ciekawe, ci rodzice mieli często jeszcze gorzej ze swoimi.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: U mnie 90% tego co wypisałeś się zgadza, nie było bicia i krzyków, choć zawsze byli surowi oraz wrodzy wobec mnie. Kiedy widzę relacje moich rówieśników z ich rodzicami oraz z ich dziećmi... dziwię się, bo jest to dla mnie kompletnie obce.

Ja niestety już się chyba poddałem, nie jestem w stanie zmienić niektórych rzeczy kodowanych mi przez nich przez ponad pół mojego życia, zanim się względnie usamodzielniłem. Jest
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:

no fajnie fajnie, ale w jaki sposob mozesz naprawic swoja psychike? bo nie wierze, ze julka ci powie uwierz w siebie mozesz wszystko i jak za pomoca magicznej rozdzki bedziesz normalnym czlowiekiem xd
  • Odpowiedz
@wybacz: dokładnie, poszedl na terapię ale w sumie co to zmieniło xD no ok, to nie jego wina tylko rodziców i środowiska ale co dalej? Jak nadrobić stracone lata życia?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Miałem podobnie - by nie powiedzieć identyczny - dom, bo za wyjątkiem dwóch, trzech punktów wszystko się zgadza. Rodzice oczywiście uważali się i prawdopodobnie nadal uważają, że byli dobrzy. ( bo przecież miałem co jeść i w co się ubrać) Kiedyś walczyłem z tym ich pogladem co poskutkowało ochłodzeniem relacji kiedy wyrzuciłem im to wszystko i wyprowadziłem się z domu.
Kiedyś miałem im za złe wiele rzeczy, teraz wydaje mi
  • Odpowiedz
@mirko_anonim ja pierdziele faktycznie niektórzy mieli w życiu p--------e. Dla mnie w sumie najistotniejsze w obecnym życiu jest żeby 4 letnia córka: spędzała dużo czasu z innymi dziećmi, żeby miała koleżanki, żeby rozwijała jakiekolwiek zainteresowania (chociaż oczywiście próbuje zachęcić ją do tych co ja lubię, czyli sportowych, ale jak nie będzie chciała to trudno). Staram się od niej wymagać, ale bez żadnej agresji, wzbudzania poczucia winy etc. Maksymalnie zawsze staram się
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: a ja właśnie tak miałem i uważam że choć wpłynęło to na mnie że późno zaczałem się uganiać za dziewczynami i duzo straciłem, to wcale nie winie za to rodziców. Uważam że w kwestii wychowania zrobili mase dobrego, uważam zwyczajnie że jestem przyzwoitym człowiekiem, skromnym, niepewnym siebie, owszem, ale uważam że dobrym. A to że to nie sa cechy w które celują kobiety, a przynajmniej te które wydawały mi
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 3
zaradny-optymista-47: Przestań opisywać moje życie, to boli ( ͡° ʖ ͡°)
Widząc tę listę pokrywa się w 90%. Nie powiem że miałem złe życie ale zdaję sobię sprawę że to jaki jestem wynika z dzieciństwa, dlatego będę całe życie wdzięczny żonie, która mnie kocha i wspiera.
Szacunek za chęć zmian w tym kierunku, ja już przyjąłem że zostanę taki jaki jestem aspołeczniak bez jakichkolwiek socjal skilli.

ps. tak poznałem żonę wyłącznie dlatego że
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: dobrze, że poszedłeś po pomoc, daj sobie czas na zmianę przekonań, teraz się w Tobie to wszystko procesuje i to wymaga trochę czasu, ale potem spojrzysz wstecz i zobaczysz, jak wiele się zmieniło
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: U mnie podobnie, tylko dodaj sobie +10 lat, a na terapię się nie zapowiada, bo do tego trzeba mieć stabilizację, ubezpieczenie, albo pracę. Mnie prędzej to życie w grób wpędzi. Z-------l za minimalną, nienawiść każdej chwili i że niby jeszcze mam mieć chęci i motywację do terapii i ciągnąc to, nie wiem jak długo... no nie zapowiada się na to, a chętnie bym się wybrał, bo znalazłem męskiego psychologa
  • Odpowiedz