Aktywne Wpisy

MonazoPL +178
MichuTop +119
Niesamowitym przykładem syndromu sztokholmskiego są dla mnie osoby postronne broniące astronomicznych zarobków lekarzy z NFZ, typu Aneta lat 40 kasjerka na minimalnej lub Mariusz lat 47 pracownik serwisu samochodowego. Liczne głosy od tych ludzi - "Trzeba było się uczyć", "Oni ciężko się uczyli przez 6 lat na studiach, zarobki 100k im się po prostu należą". Zupełnie jakby inni ludzie potrzebni gospodarce nie musieli się uczyć czy równie ciężko albo i ciężej pracować,





#pracbaza #programowanie
Wymień jeden kryzys na rynku pracy dla lekarzy skutkujący nagłą potrzebą przebranżowienia, w ostatnich powiedzmy 2 tysiącach lat.
Poza tym w przypadku 99% profesji ludzie nie beda wiedzieli co ze soba zrobic po likwidacji calej branzy, co w tym niby dziwnego
fajnie jest
* ciągle pracujesz na siedząco
* masz przed sobą duży ekran lub kilka ekranów - prawie jak szybę w cieżarówce
* szczanie do butelki sprawdza się w obu przypadkach w celu zaoszczędzenia czasu
( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: sddefault
PobierzKomentarz usunięty przez autora
źródło: dario
Pobierz