Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Cześć!

Chciałbym podzielić się moją historią o tym, jak dostałem pierwszą pracę w IT, przebranżawiając się z dobrze płatnej, choć fizycznej pracy. Mam nadzieję, że może to komuś pomóc lub pokazać, jak trudne może być wejście do branży IT.

Naukę zacząłem około 3 lata temu, zapisując się zaocznie na studia informatyczne. Od razu bardzo się wciągnąłem. Pracowałem na poranne zmiany, a wieczorami spędzałem codziennie ponad 5 godzin na nauce. Zacząłem od HTML i CSS, a potem przerobiłem kursy z Javy na Udemy, głównie od Tima Buhałki, oraz cztery kursy dotyczące Spring Boota. Zrobiłem całkiem duży projekt, nad którym pracowałem przez 3 miesiące. Był to system wspomagający pracę magazynu, który wdrożyłem za darmo u pracodawcy, aby móc go dodać do portfolio. Wtedy też zacząłem składać CV.

Miałem kilka solidnych rozmów rekrutacyjnych, ale nie przyniosły one rezultatów. W międzyczasie zrobiłem kilka kursów, które miały przygotować mnie do rozmów kwalifikacyjnych z Javy i Springa. Uczyłem się wtedy recytować standardowe odpowiedzi, ale ostatecznie spędziłem wiele godzin na rozmowach bez konkretnego feedbacku. Kilka razy otrzymałem sensowne odpowiedzi, typu: „Przepraszamy, ale zgłosił się do nas dobry kandydat na poziomie mid, więc postanowiliśmy zatrudnić jego zamiast juniora” albo „Szukamy kogoś, kto będzie pracował samodzielnie, a pan nie ma doświadczenia komercyjnego (wtedy słyszałem, że szukają internów, co mnie bawiło)."

W międzyczasie zacząłem uczyć się JavaScriptu i Reacta. Po około pół roku znajomy przedsiębiorca zaproponował pomysł na aplikację mobilną, a ja postanowiłem, że ją zrobię, by dodać projekt do portfolio. Praca nad aplikacją zajęła mi 5 miesięcy. Nauczyłem się Node.js, Bulmy i podłączyłem płatności Adyen, a całość wdrożyłem na GCloudzie. Mogę teraz z dumą powiedzieć, że to był komercyjny projekt.

W międzyczasie wysyłałem setki CV. W końcu dostałem pierwszą ofertę – 4-miesięczny, bezpłatny staż. Po jego zakończeniu zaproponowano mi pierwszą pełnopłatną pracę. Niestety, moje zarobki stanowią tylko 25% tego, co miałem jako wykwalifikowany pracownik fizyczny. Pracuję już czwarty miesiąc i jestem bardzo szczęśliwy, że mi się udało. Chciałbym jednak ostrzec, że wejście do IT zajmuje około 2 lata ciężkiej pracy – mówię o codziennej, systematycznej pracy (a nie 1-2 godziny dziennie), oraz wymaga dużej wytrwałości.

Kiedyś próbowałem prowadzić statystyki wysyłania CV i liczby rozmów rekrutacyjnych, ale przestałem po wysłaniu około 400 CV. Miałem po nich zaledwie 5-6 rozmów.

Pomyślałem o tym, żeby napisać tę historię, ponieważ niedawno zapytał mnie znajomy, który ma ten sam cel – chce wejść do IT, ale głównie dla pieniędzy. Uczy się zaledwie godzinę dziennie. Ma kredyt na mieszkanie i małe dziecko. Nie powiedziałem mu tego bezpośrednio, ale szczerze uważam, że mu się nie uda. Wejście do tej branży wymaga ogromnego zaangażowania, a jedna godzina dziennie to po prostu za mało, szczególnie gdy ma się takie zobowiązania. Zejście z dobrej pensji nawet na 3-5 lat też na pewnym etapie nie jest możliwe.

#programista15k #programowanie #pracait #korposwiat #it

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: Dipolarny

  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wejście do tej branży wymaga ogromnego zaangażowania, a jedna godzina dziennie to po prostu za mało, szczególnie gdy ma się takie zobowiązania


@mirko_anonim: pociąg do IT już odjechał. Ty miałeś szczęście, bo dostałeś po znajomości projekt, który ukończyłeś.
  • Odpowiedz
@AntyKuc: Koleś z tego co pisze zrobił 10+ kursów i spędził 2 lata aby dostać się do pracy za darmo, już sprawdzam link. Super jest obecnie ta praca w IT.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ogólnie jak to czytam to myślę że bardzo mało robiłeś żeby wejść do it, to jest takie minimum raczej. Z taką wiedzą to się studia zaczyna.

"jestem specjalistą, uczyłem się do tego zawodu przez 2lata 4godzinny dziennie na włąsną rękę" brzmi śmiesznie. dobrze że nie postanowiłeś być inżynierem budowlanym i mosty projektować po 2 latach ;) w innych branżach by Cię zabili śmiechem gdybyś powiedział "jak ciężko pracowałeś".
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ja w 2012 skończyłem studia (nie z infy, pokrewne), na rozmowie miałem pogadać chwilę po angielsku, rozwiązać dwie zagadki logiczne (dałem radę 1,5) oraz powiedzieć co robi kod - pętla wyliczająca najmniejszą wspólną wielokrotność. Było jeszcze kilka pytanek typu "czy znasz systemy kontroli wersji" , na które przeważnie odpowiadałem "nie". Wzięli mnie do języka, w którym na studiach zrobiłem jeden projekt po łebkach.
Pracy szukałem 3 tygodnie, dostałem więcej
  • Odpowiedz
Mam pytanie - co masz do dwóch godzin dziennie nauki? Ja się uczę minimum dwie dziennie, z polotami do 4 godzin, ale wtedy już jestem zmęczony psychicznie. A j-----e materiału tylko po to, by go j---ć jest bez sensu. Jak ktoś się systematycznie uczy i wie jak się uczyć to te dwie godziny dziennie przez rok czy dwa robi ogromną skalę.


@S4pphire: Każdy ma inną "pojemność intelektualną". Jeden może n---------ć
  • Odpowiedz
@blehblehbleh: tu się zgadzam - godzina to tyle co nic i jeżeli po godzinie nauki padasz, to może być ciężko. Z drugiej strony 3-4h intensywnej nauki już może być męczące, wszystko zależy od wieku i od zdolności nauki.
  • Odpowiedz