Aktywne Wpisy

kamil-tumuletz +390
„Polish jokes” to gotowy tytuł na dokument o tym, jak w Polsce przez trzy dekady wbijano ludziom do głowy, że trzeba się „cieszyć z roboty za grosze, bo inaczej gospodarka padnie”.
To jest groteskowy paradoks:
– państwo dogania Zachód wskaźnikami PKB,
– młodzi masowo emigrują, bo tutaj nie da się żyć za pensję,
– a w dyskusjach o podwyżce minimalnej wciąż dominuje retoryka januszexu: „jak podniesiecie, to ja zamknę firmę, bo się nie opłaca”.
To jest groteskowy paradoks:
– państwo dogania Zachód wskaźnikami PKB,
– młodzi masowo emigrują, bo tutaj nie da się żyć za pensję,
– a w dyskusjach o podwyżce minimalnej wciąż dominuje retoryka januszexu: „jak podniesiecie, to ja zamknę firmę, bo się nie opłaca”.
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz
rales +1591
ZAPLUSUJ TEN WPIS, A ZAWOŁAM CIĘ ZA 7 LAT
Tak aktualnie prezentuje się najdroższa 11. (wg transfermarkt) zawodników mających nie więcej niż 18 lat.
Zobaczymy za 7 lat, gdy chłopaki będą mieli po 25 lat, ilu zrobiło wielką karierę, z ilu wyrosły Bojany, a ilu przepadło w zawodowym futbolu.
Trochę
Tak aktualnie prezentuje się najdroższa 11. (wg transfermarkt) zawodników mających nie więcej niż 18 lat.
Zobaczymy za 7 lat, gdy chłopaki będą mieli po 25 lat, ilu zrobiło wielką karierę, z ilu wyrosły Bojany, a ilu przepadło w zawodowym futbolu.
Trochę
źródło: Screenshot(16)
Pobierz




Z czystej ciekawości bo dość często pojawiają się takie wpisy albo sporo widzę filmów na instagramie które o tym mówią.
Czy Wy serio będąc w małżeństwie dzielicie jakoś wydatki? Kazdy ma swoje konto i się jakoś rozliczanie?
Rozumiem jeszcze będąc w związku ale w małżeństwie?
Jestem po ślubie 4 lata. (Razem jesteśmy już z 10).
Jeszcze przed ślubem (ale chyba już byliśmy zareczeni zrobiliśmy wspólne konto). Cały hajs wpada tam z naszych wynagrodzen. Od zawsze zarabiałem wiecej od mojej żony i od zawsze miałem wywalone na to.
Jak jeszcze nie mieścimy wspólnych kat to np. Za wynajem mieszkania płaciliśmy proporcjonalnie do zarobków, a jak byly wakacje to ja dawałem trochę więcej ale nie było w okół tego nigdy dyskusji.
Absolutnie nikt nikogo nigdy z niczego nie rozliczał nie dzieli itd
Ktoś chce sobie coś kupić to kupuje. Oczywiście jak jest większy wydatek to każdy o nim wie. Nie mam problemu z tym, że żona wyda parę stówek na fryzjera, ona nie ma problemu z tym, że raz na jakiś czas kupię sobie drogie Lego czy inny gadżet.
Zakupy? Idzie ktoś i je robi. Nikt tego nie liczy. Oszczednosci? Obligacje, gielda, fundusze wszystko wiadomo gdzie jest. Czerwona Teczka z informacjami o finansach jest tak w razie czego żeby każdy wiedział gdzie co jest.
Mam kartę kredytową z limitem 15k i wtedy żona nie widzi co kupuje (przydaje się na robienie prezentow) ale ona i tak widzi jak ja spłacam. Ona ma za to swoje stare konto na którym trochę leży ale i tak wiem mniej więcej ile.
Zaraz padnie pytanie a co się stanie jak się rozstaniecie? No co się stanie. Podzielimy i tyle.
Kłóciliśmy się o dużo rzeczy w życiu ale chyba nigdy o pieniądze.
Naprawdę serdecznie współczuję ludziom którzy w małżeństwie rozliczają się nawzajem :D
#zarobki #budzetdomowy #finanse #oszczednosci
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: Nighthuntero
@mirko_anonim: nie. Ale wspólnego konta nie mamy bo dla mnie to bez sensu rozwiązanie.
Tu nie chodzi o rozliczanie tylko bardziej o to że wydajesz sobie kase na to co chcesz i nikt ci nic nie powie ... Ja rozumiem że tobie żona nie zrobi problemu za kilka stówek wydanych na lego ale teraz wyobraź sobie że masz marzenie kupić sobie zegarek za 10k PLN - wtedy żona już nie zrobi problemu? No
Mamy jedno wspólne konto, na które przelewamy po równo na opłaty za mieszkanie i zakupy. Z uwagi na to, że zarabiam więcej, to paliwo i większe wydatki (OC/AC, naprawy auta, opony, jakieś niespodziewane rachunki domowe itp.) biorę na siebie.
Pozostała kasa zostaje na prywatnych kontach i ani mnie, ani różowemu nic do tego, kto co robi z
@irry: Tak działa wspólny budżet, ja też jak dostaję prezent od różowej to wiem, że też za niego zapłaciłem, ale to często coś co powinienem sobie kupić, coś
Idąc dalej, nie, nie są mojej żony tylko są wspólne jeśli jest wspólne konto
Jasne, również uważam że zaufanie jest najważniejsze w związku ale co to ma do wydawania pieniędzy? Skoro ja mam
Z mężem jesteśmy już razem 14 lat, od 6 małżeństwo i w sumie zaczynaliśmy razem od zera jako gówniarze. Praktycznie od początku mamy wspólny budżet. Od kilku lat budżetujemy w excelu (zboczenie zawodowe, jestem księgową :P), więc wiemy na co ile idzie, gdzie są oszczędności i jak to wygląda całościowo.
Konta mamy osobne + jedno kredytowe ale to z lenistwa, założyliśmy je bardzo dawno temu i
@irry: Nie zrozumiałeś. Nie ma czegoś takiego jak 'własne pieniądze' w małżeństwie. I tyle.
Prawnie, jeśli nie masz intercyzy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@mirko_anonim Wspólne konto, tam trafiają wypłaty, stamtąd od razu wychodzą pieniądze na zlecenia stałe, opłaty, oszczędności, pewna kwota na indywidualne konta na zachcianki. Do tego ekonomia hobby jest prywatna, czyli jak sprzedam
Zrobiłem ten wpis i o nim zapomniałem XD
A wracając do tematu.
Jakbym chciał sobie kupić coś naprawdę drogiego to:
-zapewne moja żona nie miałaby problemu z tym, żebym spełnił jakieś swoje marzenie. Ale na pewno nie zrobiłbym tego bez jej wiedzy i jej opinii na