Wpis z mikrobloga

  • 3
Ciężko wybrać bo trochę tego było ale pewnie Fushimi Inari Taisha w Kyoto albo Grand Canion widziany z helikoptera w USA
  • Odpowiedz
  • 776
@sylwke3100: Widziałem już pół świata a i tak największe wrażenie zrobiło na mnie małe jeziorko pośrodku lasu, gdzies na Kaszubach. Przeciskałem się z rowerem przez krzaki, k-----c pod nosem niemiłosiernie aż nagle widok zamknął mi mordę na dobre 10 minut. Absolutnie płaska tafla wody, jak salar de uyuni. Głucho tak, że nawet komary i świerszcze to uszanowały.
Białe chmury i zielone korony drzew wyglądały jak plamy. Nierealnie jak na obrazach
  • Odpowiedz
@sylwke3100: Ostatnio to Lake Hawea. Normalnie jezioro nie robi wrażenia, ale akurat pierwszy raz jak jam się pojawiłem, to było dość wietrznie, ale i słonecznie. Przez co na jeziorze były całkiem duże fale, a słońce je tak oświetlało, że woda mieniła się na różne kolory. Parę dni później, z rana, przy spokojnej pogodzie to było już zwykłe jezioro. Po prostu mi się przyfarciło jak zobaczyłem je pierwszy raz.
  • Odpowiedz