Aktywne Wpisy
theOstry +72
#kredythipoteczny #nieruchomosci #inwestowanie
Ostatnio gadałem ze znajomymi. Łączny przychód na rękę 25k dla parki. Kredyt rata 7k, do spłaty jeszcze 950k. Dwa auta w lizing 4k. Średnio miesięczny rachunek za grzanie chaty 2k (pompa ciepła, brak fotowoltaiki) resztę #!$%@? na wakacje co kwartał. Nie nadplacili kredytu o złotówkę, nie założyli fotowoltaiki. Zero oszczędności. Ja #!$%@? jak można tak żyć, wystarczy, że jednej osobie podwinie się noga.
Ostatnio gadałem ze znajomymi. Łączny przychód na rękę 25k dla parki. Kredyt rata 7k, do spłaty jeszcze 950k. Dwa auta w lizing 4k. Średnio miesięczny rachunek za grzanie chaty 2k (pompa ciepła, brak fotowoltaiki) resztę #!$%@? na wakacje co kwartał. Nie nadplacili kredytu o złotówkę, nie założyli fotowoltaiki. Zero oszczędności. Ja #!$%@? jak można tak żyć, wystarczy, że jednej osobie podwinie się noga.
methhod +128
Demotywuje mnie fakt że w Europie tak się mało zarabia, a w Polsce to juz w ogóle.
W stanach co chwila na reddicie czytam o ludziach co zarabiaja po 150-200k dolarow rocznie czyli po 50-60 tys zlotych miesiecznie brutto. A juz szkoda gadac o ludziach co dostaja po 500k (lekarze), albo czasem i milion dolarow rocznie.
W Polsce takie zarobki nie do osiagniecia dla 99,9% ludzi
#zarobki #usa #polska #praca #pracbaza #zycie #depresja #pensja #pracait
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@bb89: no właśnie o tym mówię, nie zrozumiałeś? "Tańsza" pod tym względem że wszystkie dobra luksusowe u nas kosztują tyle samo w dolarach co u nich, ale za to my mamy 4-5x słabszą walutę.
Tak, oni zapłacą 10 USD za chleb, a my 10zł. Oni 3000 USD za wynajem, my 3000zł za wynajem.
Oni będą zarabiać 10.000 USD a
Oczywiście w USA jest tez rozwarstwienie, dzielnice biedy, nierówności społeczne i tak dalej, ale
I te powyższe kwoty robią na mnie wrażenie nominalnie, ale zarabiam tyle, że daleko mi do nich, ale mam mieszkanie, drobne rachunki, kilka miesięcy wolnego (3-4), co miesiąc w zasadzie sobie gdzieś wyskoczę zagranicę, w sklepie kupuję to co chcę, mógłbym codziennie jeść w knajpach, jedyne zmartwienia są pozafinansowe, typu większa mobilizacja do zdrowego stylu życia. Oszczędności przy tym i tak rosną. Nie mam w ogóle potrzeb luksusowych, typu drogie ubrania czy samochody. Ponadto bezpieczne ulice i ochrona zdrowia, która mnie nie zrujnuje w sytuacji wielkiego pecha. W skrócie - bardzo wysoka jakość życia, nie czuję więc żalu zarabiając znacznie mniej, bo i czemu miałoby mnie to martwić...
Swoją drogą to co piszezz to jest raczej elita. Znam bardzo dobrze jakieś osoby pracujące w USA, w dobrze płatnych branżach, ale nie jakichś super wykształconych i specjalistów i żyje im się wygodnie i spokojnie, ale z wynagrodzeniami szału nie ma. Mam wyższy dochód rozporządzalny nominalnie, a co dopiero po korekcie siłą nabywczą. Wystarczy zerknąć na medianę wynagrodzenia w Miami ‐ 60k usd, czyli 50k po opodatkowaniu, czyli 16k złotych miesięcznie, przy wyższych kosztach życia. Mieszkanie z jedną sypialnią poza centrum to już 2k USD czyli z 16-17k pln zostaje Ci 9 do łapy, przy wyższych kosztach życia. Oczywiście zamiast najmu może to być kredyt (nie wiem jak duży, chyba jednak droższy niż najem) lub własność, a większość ludzi tam chyba jednak leci na kredycie/najmie. U nas osoby z takimi dochodami całkiem często mają własne mieszkania, już bez
@mirko_anonim: na pensje tych lekarzy też składają się Polacy w tych zrzutkach po 9 milionów złotych
@roadtodeath: co masz na mysli ze tam nikt wiecej nie zarabia?
Jak masz czas to zobacz sobie filmy obcokrajowców z reportażami, ale nie tiktokerów czy Instagramerów. Zwykłych ludzi. Zobaczysz, że tam nie jest kolorowo
Objechaliśmy dużo większych miast i każde było na podobnym poziomie. Bieda, syf, narkomanii. A Nowy Jork w tym króluje, tam nawet strach wejść do autobusu w
dla mnie super miejsce, marzenie to mieszkac gdzies na east czy west side, miec spacerkiem do central parku, korzystac z oferty kulturalnej i pracowac za grube dolary