Aktywne Wpisy

enten +68
Nic tak nie cieszy jak bol d--y wysoko funkcjonujących alkoholików, ze ktoś im zakazuje kupienia flaszki po 22. A patrząc na to ze większość żabek zamyka sie o 23 to jest dosłownie zabranie im jednej godziny z dnia kiedy tego alkoholu nie będą mogli kupić.
A kwik taki jakby ich na dożywocie skazywali. Wolność upada Proszę Państwa. Komunizm wraca i zamordyzm bo przez godzine zakażą sprzedawania trucizny na mieście.
Ale się wiją,
A kwik taki jakby ich na dożywocie skazywali. Wolność upada Proszę Państwa. Komunizm wraca i zamordyzm bo przez godzine zakażą sprzedawania trucizny na mieście.
Ale się wiją,

vitreux +213
Kochani Mircy, niestety, wracam po latach na Wykop.
Niestety, ponieważ ostatnio "w szerszym gronie" widzieliśmy się w 2017 roku, kiedy mój Tato zachorował na nowotwór złośliwy z przerzutami. Nagraliśmy wtedy wspólnie filmik z życzeniami zdrowia (https://youtu.be/ZAXDiFFrTS0), co odegrało OGROMNĄ rolę w procesie zdrowienia Taty. Wasza energia - nawet nie macie pojęcia - dodała mu sił do walki. Do dziś ogląda nagrania i uśmiecha się na każde "Dasz radę, Jasiu!".
Dzięki leczeniu, Waszemu wsparciu
Niestety, ponieważ ostatnio "w szerszym gronie" widzieliśmy się w 2017 roku, kiedy mój Tato zachorował na nowotwór złośliwy z przerzutami. Nagraliśmy wtedy wspólnie filmik z życzeniami zdrowia (https://youtu.be/ZAXDiFFrTS0), co odegrało OGROMNĄ rolę w procesie zdrowienia Taty. Wasza energia - nawet nie macie pojęcia - dodała mu sił do walki. Do dziś ogląda nagrania i uśmiecha się na każde "Dasz radę, Jasiu!".
Dzięki leczeniu, Waszemu wsparciu
źródło: Jasiu
Pobierz





Niesamowite że pomimo nowotworów oraz innych zaawansowanych problemów wieku starczego, nie widać było by ją coś bolało. Natomiast wciąż trwała w niej ta miłość. Nie miała na nic sił, ale bez przerwy za nami podążała.
Przez demencję zapominała dlaczego poszła za nami w jakieś miejsce, ale po chwili znów nas zauważała i cieszyła tak, jakby nas zobaczyła po wielu godzinach rozłąki. Nie miała już chęci na robienie wielu pieskich rzeczy, ale zawsze chciała się w nas wtulać.
Szkoda tych wszystkich nerwów na koniec. Opieka w tych ostatnich miesiącach była uciążliwa, ale nie przyćmi tych wszystkich lat. Miała bardzo długie życie, a najgorsze co mogłoby ją spotkać, to odejść skulona gdzieś w tym cichym pustym domu, bez nas...
Niby człowiek był gotowy. Przecież po wszystkim nadejdzie w końcu ta wolność, brak wielu zobowiązań. Nie będzie trzeba wracać od razu do domu po pracy itd.
Ale teraz jest jakoś tak pusto, cicho... nie słychać jak oddycha miarowo przez sen, stukania pazurami po podłodze. Nagle ma się wrażenie, że pojęcie domu, było ściśle związane z jej obecnością. Jakieś to wszystko takie nie wiem...
#zalesie #pies #smutek #wyznanie #zwierzeta #zwierzaczki
źródło: 446043215_1479315246804733_1805088926853024326_n
PobierzWspieram cię tym bardziej że 2 tygodnie temu przeżyłem to samo (również z Labradorkiem) i wiem jak to bardzo teraz boli. W tych ciężkich chwilach pomogł mi cytat znaleziony na wykopie, który też tobie wysyłam z nadzieją, że może odrobine pomoże.
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
To są bardzo trudne pytania i warto każdy przypadek przeanalizować z weterynarzem. Nam podjęcie decyzji zajęło raczej za długo.
Myślę, że z perspektywy czasu dalibyśmy jej odejść jakieś pół roku temu. Wtedy pojawiło się niekontrolowanie potrzeb, widoczna demencja, brak zainteresowania aktywnością na spacerze, słaby apetyt, brak sił do nawet wejścia po schodach, wyraźnie widoczny guz - jak widać wachlarz problemów znaczny... Jak to powiedziała Pani Weterynarz (lecznica absolutny top
źródło: image
Pobierz