[mirko_anonim]

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
To jest niesamowite że jako przegryw jestem zmęczony w sumie wszystkim.. kobietami, relacjami, polityką, rynkiem matrymonialnym, rynkiem mieszkaniowym, tym dokąd zmierza ten świat, ogólnie życiem (...) mimo że właściwie nic się w moim życiu realnie nie dzieje. Właściwie wszystko dzieje się w mojej głowie. Rzadko kiedy z domu wychodzę, kontaktów z innymi też za bardzo nie mam. Nic się nie dzieje a mimo to prowadzę jakąś wewnętrzną walke nawetn nie wiem z kim. Rozstrząsam sprawy na które i tak nie mam wpływu, wracam do przeszłości, tworze jakieś alternatywne scenariusze, przygotowuje sobie w głowie jakieś formułki obronne gdyby ktoś miał do mnie problem ale.. nic się realnie nie dzieje. Jestem wykończony tym wszystkim co najmniej jak ktoś po przejściach czy rozwodach.

#depresja #nerwica #przegryw #psychologia #psycholog #samotnosc #psychiatra #psychiatria #adhd #autyzm #blackpill #mentalcel #feels #zycie #zwiazki #relacje #tinder

─────────────────────

· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

[pezot]

@mirko_anonim: "W pułapce myśli" - polecam książke, może znajdziesz w niej rozwiązanie swojego problemu

[slabart12]

@mirko_anonim: Mam nadzieje, ze chociaz na wybory wczoraj poszedles...

[Mikolajstawrogin]

@mirko_anonim wiem, o czym piszesz. Silnie przeżywam wyobrażone dyskusje, scenariusze, które istnieją w moich myślach w całkowitym oderwaniu od świata obiektywnego. Wyobraźnia zastępuje potrzebę relacji, bliskości. Potrafię mówić do siebie godzinami słowa, których nigdy nie wypowiem, bo nie będę miał do kogo. Uciekam w świat wyobrażony, by zapełnić potworną nicość, jaką jest mój żywot. Oby już niedługo.

[sotarKratos]

@Mikolajstawrogin: mam identycznie myślałem, że tylko ja jestem taki #!$%@? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

[jakisnickbylejaki]

@mirko_anonim @Mikolajstawrogin to moja autobiografia :(

[Fury_Warrior]

@mirko_anonim masz PTSD. Zauważyłem do u siebie że zawsze jak gdzieś wchodzę to jestem gotowy do walki. Siadam tyłem do ściany i obczajam pomieszczenie. Mam w głowie pełno odzywek jak ktoś mnie zaczepił. Zacząłem zgłębiać temat i jest to PTSD z młodości gdy człowiek wychowywał się w patologii. U mnie od podstawówki po liceum była walka. Zarówno na osiedlu jak i w szkole. Lata 90 nie rozpieszczały. Czasem sobie myślę że

[Morritz]

@mirko_anonim a próbowałeś wstrzykiwać teścia?

[Maxior99]

@mirko_anonim: a co to ma z tinderem wspólnego?

[tomek001Hej]

jako przegryw jestem zmęczony w sumie wszystkim

@mirko_anonim: nie dziwię ci się. Przegrywom świat nic nie oferuje. Tylko negatywne emocje.

[mararr]

@mirko_anonim: terapia! Terapia! Terapia!

[kamil150794]

@mirko_anonim: @sotarKratos @Mikolajstawrogin Mam tak samo jak Wy. Od małego. Fachowo to się nazywa Maladaptive DayDreaming.

[madafakerski-golab]

@Fury_Warrior: Jakbyś był lamusem to by cię dręczyli i byś w wieku 35 lat miał fobie społeczną, więc i tak #!$%@?

[Fury_Warrior]

@madafakerski-golab: wiec poprostu nie ma wyboru i nie ma sensu walczyc. Nasze wybory nie maja znaczenia bo i tak skazani na przegryw

[kamil150794]

@Fury_Warrior: Przez co przegrywasz? Morda czy temperament? Ruchałeś? Samo to, że walczyłeś, było jak najbardziej dobrym zachowaniem. Powiedz jeszcze, czy po walce zyskiwałeś szacunek i akceptację w grupie, czy może tamci dawali Ci spokój, ale zaraz przyczepiał się ktoś inny. Jak żywo przypominasz mi znajomego low-tier normika ze szkoły średniej. On walczył, a i tak nic to nie dawało. Choć ma matkę nauczycielkę i ojca prywaciarza, skończył w kołchozie za

[Fury_Warrior]

@kamil150794: walczylem, wychowalem sie na osiedlu gdzie byli starsi chlopacy. Byli #!$%@? naszczescie wiec tych slabszych wzialem na solo i zyskalem szacunek reszty pozniej ze nie jestem do gnebienia. Wiadomo ze byli starsi i gnebili ale to na zasadzie zartow a nie psychicznego znecania sie. Byli slabi nad ktorymi sie trzeba bylo znecac psychicznie zeby Ciebie nie gnoili. Taka byla hierarchia w tej jungli. Starszym sie nie podskakiwalo ale trzymalo sie nich blisko ale tez nie mozna bylo byc lamusem do gnebienia wiec czasem i ja bylem dominowany.

Pozniej podstawowka 6 klasa to wiadomo - starszaki, pierwsze dziewczyny, bylem wysportowany wiec mocno dominowalem nad innymi. Lubilem badboyow, graffiti, bojki. Najsilniejszy w klasie, nie dawalem gnebic swoich ale musialem nadal kumac sie z patologia i czasem walczyc o pozycje. Czasem jedna grupa miala problem do drugiej i potrzebowali kogos kto pojdzie na pierwszy ogien i zacznie bojke i zaczynalem z innymi, pozniej solo, wygrana, respekt, i tak poszerzaly sie wplywy w miescie. Wiesc sie niosla, bylem uznawany za zabijake, fury warriora ale spoko ziomka tez. Poprostu taki gosc z ktorym lepiej nie zadzierac i go nie #!$%@? bo moze #!$%@? xD Nadal sie gneboilo totalnych anonow.

liceum. Juz nie jestem najstarszy ale opinia jest. Wiec nie ma tak duzo afer ale ciagle wracam na stare smieci na osiedle i jakies 18stki gdzie sa afery wiec ciagly orient. Powrot z drugiego konca miasta noca to istna misja. Znam juz miasto. Wiem ze w tym parku zabili czlowieka miesiac temu. Idac ta strona ulicy kolo kamienic tydzien temu ktos dostal randomowo siekiera. Idac tym osiedlem mam lipe a idac kolo dworca wiem ze zaczepi mnie