Wpis z mikrobloga

My tu pitu pitu o spadku dzietności, a teraz pytanie brzmi: Jak niby para ma mieć dziecko, skoro w tym raju dla deweloperów, żeby mieć dzieciaka, trzeba mieć mieszkanie 3 pokojowe, które kosztuje 800.000 - 1.000 000 zł ? XD Przecież w Polsce buduje się ustrój feudalistyczny i następuje zwijanie się społęczeństwa.

I teraz wyobraźmy sobie, że mówimy o związku Strażaka z Pielęgniarką, którzy razem zarabiają z 12k XD No nie wolno im żyć jak ludziom, bo według najbogatszej warstwy społeczeństwa i polityków rządzących, są robakami, co mają wegetować i ich praca jest gówno warta.

No chyba, że wolisz pracować w korpo na B2B, gdzie jak przez 2 miesiące nie będą zgadzać się cyferki w excelu, to elo i zostajesz z kredytem i dzieciakiem do wykarmienia xD

A najlepsze jest to, że te banki, które tak się bogacą, płacą swoim pracownikom gdzieś 4500 zł na rękę xD Nasz kraj to chyba przygotowywany jest pod jakieś zachodnie inwestycje i tanią siłę roboczą za psi grosz. O tym samym Hitler marzył.

#koalicjadeweloperska #nieruchomosci #pieniadze #zycieismierc #rozwojosobisty #gospodarka #pieniadze #takaprawda #pracbaza
  • 243
My tu pitu pitu o spadku dzietności, a teraz pytanie brzmi: Jak niby para ma mieć dziecko, skoro w tym raju dla deweloperów, żeby mieć dzieciaka, trzeba mieć mieszkanie 3 pokojowe, które kosztuje 800.000 - 1.000 000 zł ? XD Przecież w Polsce buduje się ustrój feudalistyczny i następuje zwijanie się społęczeństwa.


@Kopyto96: Jeszcze w latach '80 (a nawet '90, tylko wtedy już rzadziej) standardem było że w trzech pokojach w
@Kopyto96: Najlepsze jest to że łatwo można cały trend odwrócić - co prawda poświecają toksyczną część gospodarki czyli budownictwo, ale alternatywą jest zubożenie społeczeństwa i ujemny przyrost, w sumie juz się to stało.

Także ten, jak ktoś sądził że PO i PIS coś chce dobrego dla Polaków, to tutaj ma dowód że jest na odwrót.
My tu pitu pitu o spadku dzietności, a teraz pytanie brzmi: Jak niby para ma mieć dziecko, skoro w tym raju dla deweloperów, żeby mieć dzieciaka, trzeba mieć mieszkanie 3 pokojowe, które kosztuje 800.000 - 1.000 000 zł ?


@Kopyto96: Zawsze jestem minusowany, gdy stawiam pytanie: czemu młodzi ludzie bez zobowiązań nie wyjeżdżają do bogatych krajów (Szwajcaria, Norwegia itp.) pracować, żyć na lepszym poziomie lub dających duże możliwości (USA, Kanada)? Czemu
niestety wlasnie polska konczy sie na 4/5 miatach. mamy centralizacjiie ministerstw i korpo w duzych miastach. Nie jest tak jak np. u niemca ze olbrzymie miedzynarodowe korpo potrafi byc w miasteczku wielkosci koszalina (volkswagen, dr oetker na przyklad)
jak juz to tylko polskie januszexy w stylu maspex
Nasz kraj to chyba przygotowywany jest pod jakieś zachodnie inwestycje i tanią siłę roboczą za psi grosz.


@Kopyto96: tak było, jest i będzie. Nie dla psa kiełbasa. Ale trochę jesteśmy sami sobie tego winni - wielu Polaków wyjeżdża za granicę gdzie wykonuje pracę, której nikt nie chce i są jeszcze za to wdzięczni. A szczyt marzeń konczy się na sprowadzanym z Niemiec BMW czy innym audi ¯\(ツ)/¯
żeby mieć dzieciaka, trzeba mieć mieszkanie 3 pokojowe, które kosztuje 800.000 - 1.000 000 zł ?


@Kopyto96: w dupach wam się Zetki poprzewracalo. Pary z mojego pokolenia rodzily dzieci jeszcze na studiach mieszkajac w jednym pokoju 10 m2 w akademiku
@Kopyto96:
1. Wolność jakiej jeszcze nigdy nie było. Możesz robić co chcesz, a jak nie chcesz to nie musisz nic robić.
2. Zepsucie rynku matrymonialnego, czyli to, że aplikacje takie jak tinder pokazały kobietom, że mają wybór i ich partnerem nie musi być kolega z sąsiedniej wsi, ale może być nieznany mężczyzna z miasta wojewódzkiego, które leży 100km dalej.
3. Odejście od wartości chrześcijańsko-katolickich. I nie piszę tego, że jest to
@Kopyto96: nie chce mi się rozpisywać.
Problemem jest życie ponad stan i to, że pary 2-3 średnie krajowe miesięcznie zamiast mieć dzieci "muszą żyć".

I tu - co ktoś słusznie zauważył - Polska to wciąż nie jest te 6, 7 największych miast wojewódzkich. Jasne, lud tam ciągnie, ale niesmak rozkłada się też na normalne miejscowości.

Zapłacimy za to wszyscy.

Coś za coś.