Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
A co jeśli jesteśmy nieszczęśliwi jako dorośli bo po prostu nie mamy celu w życiu?
Przez całe życie byliśmy prowadzeni za rączkę przez system. Rodzice dają w jakiś sposób bezpieczeństwo, dach nad głową, jedzenie, jakieś wsparcie finansowe, znamy system nagród i kar, stoją nad nami i mówią co robić. Potem jest szkoła, czyli systemowo dostajemy znajomych, wiemy jaki jest system oceniania, co robić żeby iść dalej i czego nie robić, wiem co przepisywać z tablicy, są kartkówki/sprawdziany i materiał z jakiego to będzie, potem kolejne etapy aż matura. Potem studia i podobnie. A potem? Dorosłość i nikt nad nami nie stoi i nie mówi co mamy robić. Nagle samemu trzeba sobie wszystko ogarnąć w tym partnerkę (jeśli nie ogarnąłeś na studiach). Nie wiadomo co za rok, co za 5 lat. Nawet nie wiemy jak się uczyć jako dorośli. Chodzimy tylko do tej pracy jak głupi. Sami musimy sobie życie zorganizować, czas wolny, swoje finanse, zdrowie, życie miłosne, znajomych. Nie mamy żadnej instrukcji jak żyć jako dorośli. Żyjemy bez celu, monotonnie.

#przemyslenia #przegryw #doroslosc #mlodosc #szkola #zycie #feels #depresja #samotnosc #agepill #nihilizm #senszycia #psychiatra #psychiatria #psychologia



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
A co jeśli jesteśmy nieszczęśliwi jako dorośl...

źródło: Pokolenie-zmeczone-zyciem-2

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Dziecko ma inną psychikę, skoncentrowaną na sobie, uczy się na przyszłość, jest centrum mikroświata (przy normalnych układach). Dorosły realizuje zadania dla kogoś i buduje swoje ja dzięki pozytywnej odpowiedzi i we współpracy. Jeśli są zaburzenia, nie ma dla kogo, z kim, choroby, odrzucenie, wyuczona bezradność to rosną konflikty wew., czuć brak sensu, zniechęcenie.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: masz dyscyplinę wstać rano do pracy mama Cie nie budzi. No ale cel wiadomo. Ja bym nawet poradził znaleźć idee. Młodzik u Dostojewskiego pięknie swoją opowiada, infantylną zarobić mnóstwo pieniędzy i je wszystkie rozdać. Bo cel ma krótki termin ważności i stosunkowo łatwo go wykonać. Idee swoją nie podpięta pod czyjąś ideologię, ale taka przez którą nieraz w nocy nie możemy zasnąć.
  • Odpowiedz
Nie mamy żadnej instrukcji jak żyć jako dorośli. Żyjemy bez celu, monotonnie.


@mirko_anonim: mieszkasz na planecie Ziemia a nawet nie widziałeś ułamka jak wygląda.

Polecam bikepacking, i potężne ekspedycje, co roku na 1-3 miesiące,
Nawet nie masz ciekawości dowiedzieć się gdzie mieszkasz a mówisz że nie ma instrukcji jak żyć.
Może zacznij od poznania planety.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: w dzieciństwie i młodości zawsze był jakiś cel. Nauczyć się na klasówkę, odrobić lekcje, zdać z klasy do klasy, skończyć szkołę, dobrze napisać egzaminy, dostać się do dobrego liceum, dobrze napisać maturę, potem studia to wiadomo - kolejne przedmioty, egzaminy, sesje, potem napisanie licencjatu, magisterki, potem dostanie dobrej roboty. Zawsze na horyzoncie był jakiś cel. Zawsze jasno określone, co i jak powinienem zrobić.
A teraz? Mam dobrą robotę, zarabiam nie
  • Odpowiedz
Mieliśmy cele *narzucane* przez kogoś. W pewnym momencie, niektórzy się orientują, że już nie ma nad nimi takich zewnętrznych wymagań. Wtedy albo ktoś jest wewnętrznie zmotywowany, by coś robić konkretnego (a wtedy cel życia nie jest potrzebny), albo odczuwa pustkę i niedostatek.
  • Odpowiedz