Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #chlapacze #uniaeuropejska #unia #prawo #homologacja

Po ostatniej przejażdżce autostradą w deszczu zaczęła mnie zastanawiać jedna rzecz. Kiedyś w samochodach były obowiązkowo chlapacze. maluch, polonez, duży fiat normalnie miały wszystkie chlapacze, 'czinkaczento w holenderskim gazie' i nawet fiat siena z 98 w mojej rodzinie miał chlapacze. A potem gdzieś zaczęły znikać jakoś od 2010 to już ani razu w osobówce nie widziałem...

Jako że chlapacze maja 2 istotne zalety. To jest:
1. Ograniczają ilość zużytego płynu do spryskiwaczy zimą jak nam błoto z pod kół leci na maskę i szybę
2. Ta ważniejsza - poprawiaja widoczność na autostradzie w deszczu. Wynika to z prostego faktu że znacząca część syfu z asfaltu zostaje na chlapaczu (kto nie jechał niech sobie kiedyś pojedzie ekspresówką albo A1 w deszczu 120 - 140km/h i powyprzedza trochę to zobaczy jak bardzo niebezpieczny robi sie tak bardzo prosty manewr w takich warunkach, a nawet jazda za kimś z dużą odległością to katorga z wieczną mgłą i dodatkowo ograniczona widocznością jakby sam deszcz nie był wystarczająco zły),

ale te 2 rzeczy mają racje bytu tylko jak lwia część pojazdów ma chlapacze.

Zacząłem więc szukać co się stało z chlapaczami. Wielu producentów oferuje je jako ekstra wyposażenie no ale nie oszukujmy się nikt nie będzie płacił ekstra za coś co pomaga innym a nam w sumie nie wiele zmienia (znaczy zmienia jak inni maja a nie my ( ͡° ͜ʖ ͡°) )

Nasze prawo (homologacyjne) mówi że

§ 11.

Pojazd samochodowy wyposaża się:


11) w fartuchy odpowiednio przedłużające tylne błotniki od tyłu albo umieszczone dalej od kół niż błotniki, jeżeli przy masie własnej pojazdu błotnik lub inny znajdujący się w płaszczyźnie symetrii opony za tylnym kołem element nadwozia lub podwozia, osłaniający tylne koło (koła) położony jest wyżej nad jezdnią niż 0,25 odległości tego

elementu od pionowej płaszczyzny przechodzącej przez oś tylnego koła (kół), a dla

samochodu osobowego oraz autobusu, samochodu ciężarowego i pojazdu specjalnego o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t z pojedynczymi kołami na osi tylnej – wyżej niż ta odległość; odległość dolnej krawędzi fartucha od jezdni nie powinna przekraczać tych wielkości; szerokość fartucha nie powinna być mniejsza niż szerokość opony (opon), zaś sztywność fartuchów powinna zapewniać ograniczenie do minimum ochlapywania pojazdów jadących z tyłu; fartuchów nie wymaga się w pojeździe o konstrukcji uniemożliwiającej ich umieszczenie;


Czyli ogólnie jak się da zamontować to maja być, ale wait skoro da się zamontować do takiego volvo czy audi które oferuja chlapacze ekstra to czemu nie są standardzie skoro są wymagane? No logika mówi że ktoś leci w uja...

No to kopie dalej i okazuje się że od 2007 roku wszystkie kraje unii są zobligowane honorować homologację uzyskana w dowolnym innym kraju unii ¯\(ツ)/¯ Czyli np. jak w portugalii chlapaczy nie wymagają (nie wiem czy tak jest zgaduję) to homologacja uzyskana tam bez chlapaczy jest valid w Polandii i u nas też te chlapacze nie są wymagane mimo że są wymagane przez prawo lokalne ( ͡ ͜ʖ ͡)

No I tu moje kopanie się kończy w internecie, a zaczyna chęć naprawy świata. Skoro unia umie nakazać nam posiadanie systemu wykrywania zmęczenia i umie nakazać nam wszystkim posiadanie czujników ciśnienia w oponach to czemu do k. nędzy nie mogliby wymagać grzecznie od wszystkich pojazdów chlapaczy? Do kogo tam trzeba to zgłosić i na jakich zasadach? Bo na od dolną inicjatywę ze wszyscy zaczniemy kupować ekstra chlapacze to nie liczę nawet ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 9
@micke:

kołem element nadwozia lub podwozia, osłaniający tylne koło (koła) położony jest wyżej nad jezdnią niż 0,25 odległości tego

elementu od pionowej płaszczyzny przechodzącej przez oś tylnego koła


Pewnie to przez to, że tak świetnie jest pisane polskie prawo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@micke: te przykłady co podałeś też chyba nie miały chlapaczy w standardzie, przecież cała masa Cinquecentów, starych Golfów, Polo, Civiców (celowo wymieniam małe auta z krótką dupą) jeździła bez chlapaczy.
  • 0
@radziuxd

cienki - https://www.wyborkierowcow.pl/wp-content/uploads/2022/11/fiat-cinquecento-cennik-1.jpg
drugi cienki - https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2020/03/fiat-cinquecento-opinie-01.jpg
Z wielu na pewno z czasem odpadły a nikt tego też nie pilnuje np. na stacji diagnostycznej wiec no...
golf (i to aż trójka z rynku polskiego) - https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/da/1996-1998_Volkswagen_Golf_%281H%29_CL_5-door_hatchback_03.jpg/800px-1996-1998_Volkswagen_Golf_%281H%29_CL_5-door_hatchback_03.jpg miał, faktycznie wiele starszych albo importów nie miało bo niemcy np nie wymagają chlapaczy.
Polo w oficjalnej polskiej sprzedaży był dopiero od (chyba bo nie jestem pewien) od 4tej generacji i faktycznie ich chyba nigdy
  • 0
W tej kwestii istotne jest czy to był samochód kupiony w polskim salonie jakby co... Wiec gwałtowny napływ aut z za granicy na pewno uszczuplił % chlapaczy ale nie jest to 100% źródło problemu zniknięcia ich
Jeśli to było coś sprzedawanego u nas przed czasami UE i wyjechało z polskiego salonu to miało

@micke: jeśli tak, to się nie kłócę, ojciec w swoim "cienkim" też miał
Ta ważniejsza - poprawiaja widoczność na autostradzie w deszczu


@micke: przy prędkościach autostradowych samochód nawet z chlapaczami podrywa tyle wody (i wyrzuca ją bokami spod opon, z nadkoli oraz spod podłogi), że z tyłu nic nie widać.
@micke: Bo chlapacze gowno dają. Kiedys auta były wyżej zawieszone i faktycznie mogły być strugi wody za nimi. Dzisiaj auta są niższe, a opony lepsze i odprowadzają wodę na boki.

Miałem chlapacze w moim i30n (specjalne rajdowe) bo myślałem że ten kawałek wystającej opony mi chlapie na bok auta i wiesz co?

I jak bok był brudny tak dalej jest.

Jak jedziesz za autem to problemem jest mgiełka a nie strumień