Wpis z mikrobloga

@PodniebnyMurzyn rodzynki to są mysie bobki. W PRL-u stare baby dodawały je do serników żeby poczuć odrobinę luksusu (bo nic innego na półkach nie było ) / brało się to co zostało) mimo tego,że smakują jak gówno.
Teraz towaru na półkach jest w #!$%@?, a te stare baby i ich córki, które nie zaznały smaku sernika bez rodzynek dalej profanują tak wspaniały wyrób jakim jest serniczek. Na szczęście młodym i dynamicznym ludziom
WenerowaAngela - @PodniebnyMurzyn rodzynki to są mysie bobki. W PRL-u stare baby doda...

źródło: temp_file7296167771313039734

Pobierz
@dotankowany_noca: Moja teoria dotycząca rodzynek jest taka, że to wcale nie rodzynek większość nie lubi, tylko rumu, którymi zwykle były nasączane. Mało znam osób, poza naprawdę starszymi, które lubią alkoholowe ciasta jak np. torty ze spirytusem albo rzeczone rodzynki. Nie wiem, może to naleciałość PRLu, żeby wszędzie wódy dodawać, a może zmieniły się ludziom smaki, ale obecnie większość słodyczy już nie ma dodatku alkoholu. Tak jak też nie lubię rodzynek z
@dotankowany_noca:
Lubię sernik ale nie przepadam za tą wersją z ciemnym ciastem na górze i dole. Wole taki bardziej solo z kruchym jasnym ciastem na spodzie i ewentualnie polewą na górze (bez polewy też spoko).
A rodzynki są pyszne tylko trzeba je namoczyć wcześniej przez godzinkę w jakimś alkoholu ( ͡° ͜ʖ ͡°)