Aktywne Wpisy

MonazoPL +240
Ruszamy z kolejnym #rozdajo – możesz wygrać kartę podarunkową do Allegro o wartości 100 zł, 250 zł lub... 1000 zł! ᕦ(òóˇ)ᕤ
Mamy 2 wersje konkursu:
1. Wersja Wykopowa, organizowana w 100% tutaj: do zdobycia jest 100 zł do Allegro, a żeby wziąć udział, wystarczy zaplusować ten wpis oraz odpowiedzieć na pytanie konkursowe: Jeśli wygrasz, na co wydasz (lub do czego dołożysz)
Mamy 2 wersje konkursu:
1. Wersja Wykopowa, organizowana w 100% tutaj: do zdobycia jest 100 zł do Allegro, a żeby wziąć udział, wystarczy zaplusować ten wpis oraz odpowiedzieć na pytanie konkursowe: Jeśli wygrasz, na co wydasz (lub do czego dołożysz)
źródło: Monazo 2.0 konkurs
Pobierz
kleboldswaifuv2 +34
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...





Dwa miesiące temu zmarł mój ukochany tatuś. Jestem bardzo zżyta z rodzicami i dla mnie był i jest to szok. Totalnie niezrozumienie jego niebytu. Widziałam reanimację, widziałam jego martwe już oczy, to jak zmienił się w chwile po uznaniu zgonu. Wyglądał jak woskowa figura. Patrzenie na ukochaną osobę w takim stanie bez życia jest koszmarne. Pogrzeb, wszystko inne. To spadło na mnie nagle. Nie była to choroba, nic, po prostu zawał. Dotychczas żyłam w takiej bezpiecznej bańce. Teraz zrozumiałam czym jest śmierć, że czeka każdego, a mnie w życiu będzie czekało tylko więcej smutku. Nie można być pewnym następnego dnia. Dzielę życie na "przed jego śmiercią i po". Rozumiem, że rozdział beztroskiego stanu psychicznego u mnie, zamknął się bezpowrotnie. Wobec tego mam pytanie i prośbę w jednym do osób, którym zmarł ktoś bliski... czy odzyskaliście jeszcze radość życia? Czy przy każdym poczuciu czegoś pięknego i wesołości gasicie samych siebie żalem za bliską osobą? Czy ten strach już nie minie?
#smierc #rodzice #rodzina #choroby #kiciochpyta #psychologia #psychiatria
Pierwszy tydzień lub miesiąc są najgorsze, bo co chwilę sobie uświadamiasz, że po prostu nie ma opcji zobaczyć lub porozmawiać z tą osobą. To już nie jest wybór, że np. zobaczycie się za tydzień, tylko po prostu już nigdy się nie zobaczycie.
Dość specyficzne uczucie, ale trzeba się jakoś trzymać.
Zajęło to trochę czasu, zmieniłem pracę (wróciłem do poprzedniej, gdzie zostało sporo starych znajomych) i teraz już jest lepiej.
Dalej żałuję, tego co było i mi go brakuje,
Ale jak pomyślę że nie będzie go na moim ślubie, jego wnuki go nie poznają to jest
Nie wiem czy u mnie nie było lepsze to że ojciec zmarł jak miałem 3 lata więc go nie pamiętam i się nie przywiązałem (jedyne to bardzo brakowało mi taty w róznych okresach życia). Wiem tylko że bił mame i był tyranem.
Współczuje Ci bardzo bo ja jako ojciec chce być dla swojego dziecka jak najdłużej wsparciem i przyjacielem. Jedyne dlaczego boje się śmierci to ból mojego syna który stanie