Wpis z mikrobloga

I pomyśleć, że i tak każdy umrze. Po co to? Po co ja się urodziłem, przecież niedługo nie będzie nic, wieczny sen, pustka, nic. Przecież to wszystko nie ma znaczenia. Cieszymy się, śmiejemy, spotykamy ze znajomymi(jesli juz ich mamy), pracujemy, wydajemy pieniądze na "przyjemnosci", które nie znaczą nic ,zwiedzamy, ale po co? To nie ma sensu. #depresja #samotnosc
  • 52
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Van-der-Ledre: jaka świadomość? Zabieram ze sobą gdzie? W pustkę? Przecież po śmierci tego nie będzie i to znaczenia nie ma. Doświadczenia, przeżycia, wszystko, co wiem, wiemy my - po prostu zniknie. Nie będzie śmiechu, płakania, tulenia, złości- po prostu nie będzie nic.
  • Odpowiedz
@Sick_Kid: Ten świat i ta rzeczywistość jest jedynie iluzją, grą, czy może raczej filmem z narzuconym scenariuszem przewodnim. Po zakończeniu gry znajdziesz się w realnym świecie z bagażem doświadczeń i tego co tu przeżyłeś, widzisz wszystko co przeżyłeś i tych, których kochałeś. Śmierć kończy jedynie ciało materialne, nie świadomość, która w nim tymczasowo przebywa na potrzeby zsyłki na ten świat.
  • Odpowiedz
@Sick_Kid: jakiś czas temu pytałem się i na wyklopie i na hejto jak ludzie sobie radzą ze strachem przed śmiercią. I nic rewelacjnego się nie dowiedziałem. Mam niestety ostatnio dość mocny etap depresji i nachodzą mnie naprawdę różne przemyślenia.
  • Odpowiedz
@Sick_Kid: Masz rację. Życie nie ma sensu. Ale czy musi go mieć ? Czy cokolwiek musi miec sens? Kto tak powiedział? A skoro juz jesteś i istniejesz to masz dwie drogi. cierpienie albo przyjemność. po co masz cierpieć? pojawiasz się, cierpisz i znikasz. Nie lepiej mimo wszystko pojawić się, cieszyc się i napełniać ta chwilę przyjemnoscią skoro juz jest ?
  • Odpowiedz
@Sick_Kid: niektórzy sobie radzą wierząc w jakieś zabobony. U Prattcheta było to dobrze rozwiązane - każdy trafiał tam w co sam wierzył :)
Pojęcie "zgaszonego światła" jak ja na to mówię, jest tak samo abstrakcyjne dla nas jak istnienie wszechświata, czasu i tego czy i kiedy powstał.

Abstrakcją jest też to, że akurat w tej chwili to piszę na wykopie, ale tydzień temu byłem na urlopie. Urlop minął, "ramka" czasowa
  • Odpowiedz
@Sick_Kid: przecież po śmierci czas przestaje istnieć więc nie ma żadnej wieczności. Jak myślisz że po śmierci nic nie ma to muszę cię zmartwić, nie wiesz tego i dowiesz się po śmierci. Możesz wierzyć że nic nie ma ale i tak tego nie wiesz.
  • Odpowiedz