Wpis z mikrobloga

@rtone: ja świadomie zrezygnowałem z alkoholu na początku roku ale jakbyś wrzucił ten post powiedzmy jak leciał Mundial i kończyłem 10 browara to też pewnie bym Ci napisał żebyś się puknął w głowę. Więc opinie są tak skrajne właśnie ze względu na to że dla bardzo dużej części społeczeństwa alkohol jest lekiem na całe zło i jak ktoś śmie śmieć powiedzieć o nim prawdę. XD
Zakończę w ten sposób - nie jestem żadnym misjonarzem, ani wrogiem alkoholu jak niektórzy sobie tutaj wyobrażają. Czasem się napije, jak to robię to wybieram zazwyczaj lepsze alkohole, takie które mi smakują, np dobre piwo albo wino. Jedyna różnica jest taka, że staram się mieć w głowie świadomość po co to robię - tzn nie mówię sobie, że miałem "smaka" na dobre piwo, tylko rozumiem, że stoi za tym jakaś potrzeba regulacji,
Pijemy go wyłącznie dla efektu i emocjonalnej regulacji


@rtone: otóż mylisz się. Nie wiem ile masz lat, kiedyś w czasach studenckich piłem dla efektu, obecnie ja i wielu moich znajomych pijemy w trybie np. raz na dwa tygodnie dwie lampki wina albo piwo pszeniczne. Prawie nie poczuję alkoholu w głowie, smak już tak.
I nie chodzi o bycie jakimś znawcą czy koneserem - po prostu to smakuje mi.
@rtone To samo można napisać o kawie, słodyczach, grach, sporcie, więc daruj sobie takie #!$%@?.

Jak ktoś ma problem z alko, to znaczy, że żłopie dla #!$%@? się.

Ja piję okazjonalnie, nie czekam na to jak na jakieś wielkie wydarzenie, delektuje się.

Demonizujmy #!$%@? ludzi, którrzy nie znają umiaru i piją głównie dla efektu. Nie demonizujmy przyjemności.

I nie wszystko w naszym życiu MUSI być zawsze zdrowe. Człowiek potrzebuje jednego cheat day,
taki mądry jesteś to przeczytaj cały wątek i odpowiedz czy to taka oczywista dla wszystkich prawda


@rtone: ale ten twój wysryw jest gówno wart xD
Równie dobrze mogę napisać, że pijemy by ugasić pragnienie różne formy napojów, składy, smaki itp to oszukiwanie samego siebie xD
Jemy by zaspokoić głód. Różne formy znawstwa, bycia smakoszem, snobizowania się na kulinariach itp to tylko różne formy okłamywania siebie. Sprawy są łatwiejsze jak się je
Dlaczego masz taki problem z zaakceptowaniem prostego faktu?


@rtone: Możesz wskazać gdzie w mojej wypowiedzi nie akceptuję jakiegoś faktu? Możesz dokładnie zacytować. Nigdzie nie zanegowałem, że alkohol to trucizna, a piszesz do mnie, jakbym tak twierdził.
Różne formy znawstwa, bycia smakoszem, snobizowania się na alkoholu itp to tylko różne formy okłamywania siebie


@rtone: co ma jedno do drugiego? czy trucicielka też się tylko okłamuje, bo zna się na różnych substancjach i uważa jedne za bardziej eleganckie od drugich?
@rtone: swoją droga podziwiam sam siebie sprzed kilku lat i ludzi którzy mimo potężnych kaców (swoją droga alkohol to narkotyk z jednym z najgorszych zjazdów) a mimo to dalej nie mieli umiaru.
Dobrze ze skończyłem z tym gownem mimo ze piłem typowo okazyjnie