Wpis z mikrobloga

Fun fuck - #alkohol to trucizna, nie ma zdrowotnych benefitów. Pijemy go wyłącznie dla efektu i emocjonalnej regulacji. Różne formy znawstwa, bycia smakoszem, snobizowania się na alkoholu itp to tylko różne formy okłamywania siebie. Sprawy są łatwiejsze jak się je sprowadzi do esencji.


@rtone: Fun fuck - #seryplesniowe to trucizna, nie ma zdrowotnych benefitów. Jemy je wyłącznie dla efektu i emocjonalnej regulacji. Różne formy znawstwa, bycia smakoszem, snobizowania się na serze
@rtone: W Twojej wypowiedzi mozna zamienic slowo alkohol na:
- niezdrowe jedzenie
- fast foody
- cukier
- fine dining
- papierosy
- facebook
- tiktok (generalnie social media)
- telewizja
- seriale
- sex (dla przyjmenosci, bez zamiaru poczecia potomstwa)
- wszystko co powoduje wyrzuty dopaminy/serotoniny, a nie powoduje produktownosci, kazda PRZYJEMNOSC.
Takie #!$%@? bylego alkoholika lub przegrywa, ktory nigdy nie pil i sie wkurzal, ze znajomi pija i nie
Zakończę w ten sposób - nie jestem żadnym misjonarzem, ani wrogiem alkoholu jak niektórzy sobie tutaj wyobrażają. Czasem się napije, jak to robię to wybieram zazwyczaj lepsze alkohole, takie które mi smakują, np dobre piwo albo wino.


@rtone: trochę dziwne to moim zdaniem. Tego typu posty piszą zazwyczaj nawróceni alkoholicy, którzy mają silną potrzebę wskazania właściwej drogi zagubionym owieczkom. Sam wypiję czteropak raz na dwa miesiące i nigdy nie miałem ochoty
Różne formy znawstwa, bycia smakoszem, snobizowania się na alkoholu itp to tylko różne formy okłamywania siebie.


@rtone: Okłamywania siebie że co? Wiem, że alkohol to trucizna, ale rozumiem ludzi, którzy są jego smakoszami i znawcami. Jak chcesz mieć super zdrowe życie, to zamieszkaj w probówce i kontroluj swoje parametry. Posiedzisz tam 150 lat i umrzesz zadowolony. Dla mnie życie nie polega na maxowaniu jego długości za wszelką cenę, tylko na inteligentnym
@rtone: Oczywiście, że alkohol jest dosyć niebezpiecznym nartotykiem ale wcale nie wyklucza to walorów smakowych przecież. Dlatego mnie bardzo cieszy jak rynek piw 0% poszedł do przodu bo obecnie są bardzo dobre bezalkoholowe piwa pszeniczne czy APA, które to już pije się tylko dla smaku
@rtone: tak jak woda. Nie pij dużo wody bo umrzesz. Włącz myślenie!!!

@aarahon: zgaduje, że wyborca konfederacji. Co tam u Krula słychać?

Picie alkoholu nigdy nie wychodzi zdrowotnie na plus.
Alkohol zawsze szkodzi. Im więcej alkoholu tym szkodzi bardziej.
Im więcej badań tym większa pewność, że to piwko na nerki czy winko na serce to bzdura i że wszelkie prozdrowotne substancje, które mogą w nich być, w połączeniu z alkoholem
@rtone: Jakby był taki cydr lubelski bezalkoholowy to mógłbym się śmiało z tym zgodzić, ale aktualnie nie znajde nigdzie indziej tak orzeźwiającego i kwaśnego gazowanego picia o smaku jabłka
Popatrz z perspektywy kosmity - jeden człowiek pije tanie wino, czyli etanol rozrobiony z cukrem, kolorem i dodatkami smakowymi, a drugi człowiek ten etanol wlewa do beczki, trzyma tam 20 lat i też go pije. Jeden i drugi robi to żeby wpłynąć na swoje ciało. Jaka jest różnica?


@rtone: poczytałem twoje komentarze w tym wątku i stwierdzam, że jesteś typowym wysrywaczem bez umiejętności spojrzenia poza własną perspektywę.

Nie udzielam się już
@rtone: Alkohol to zło. Nigdy nie przyczynił się do niczego dobrego, nawet jeśli to krótkoterminowo i prędzej czy później zbierze swoje żniwo. To działa jak pożyczka u Mafii, albo zaprzedanie duszy diabłu.
Różne formy znawstwa, bycia smakoszem


@rtone: o ile że jest trucizna w pełni się zgadzam to tutaj zaczynasz gadać kocopoly. Jest mnóstwo "smaków" piwa których nie da się uzyskać nigdzie indziej tj bez warzenia. Pamiętam z podróży w Stanach circa 2014 że piłem piwo o posmaku banana albo przezroczyste o smaku szampana (z czasów gdy we Francji mieli zarazę winogron czy coś takiego). Nie piłem od lat więc nie wiem jak