@IcyHot: doprecyzujmy - 3 wiadomości na linkedinie dziennie, czy 3 propozycje udziału w rekrutacji gdzie oferta zgadza się z Twoimi oczekiwaniami odnośnie stacku, zarobków i jest to firma którą byś rozważył? Bo chyba nie przedłużasz sobie przyrodzenia liczbą wiadomości od rekrutywek na linkedin hmmm? ( ͡°͜ʖ͡°)
@yoda-komoda: tzn jakich wydatków? Jakie teraz mam? Hipoteka ok. 4k, standardowe opłaty związane z domem, żłobek, przedszkole, paliwo dla żony, jedzenie. Żłobek i przedszkole w przypadku grubego kryzysu kto wie czy musiałyby być. W zasadzie 10k szło z mojej pensji jak zarabiałem mniej, bo to liczyłem kiedyś ile wychodzi. Przy drugim dziecku i inflacji pewnie 13k. Oczywiście w przypadku potrzeby mega zaciskania pasa można by na lajcie zjechać z tego.
@WyjmijKija: Przy tych wzrostach cen nie opłaca się kisić pieniędzy jeśli ma się wydatki przed sobą. Ja jestem stratny jakieś 700 zł bo kupiłem teraz (mając czas na montaż) listwy podłogowe zamiast kupić od razu i pozwolić im zaczekać na strychu.
@WyjmijKija: nie dodaje mi się bilans przy takich przychodach i wydatkach, przy podobnych kwotach wydawanych miesięcznie spokojnie mogę sporo odłożyć Nie chcę oceniać, ale nie wyobrażam sobie nie posiadać poduszki na co najmniej pół roku średnich wydatków, tym bardziej prosić rodziców o utrzymywanie mnie
@Woody_90: Nikt nie mówi o trzymaniu w skarpecie. Pieniądze można włożyć w inwestycje - konta oszczędnościowe, obligacje, akcje, nieruchomości, cokolwiek. Jeśli to nie są pieniądze potrzebne na zaraz to nie ma znaczenia, że akcje spadną jeszcze 20%, w końcu odbiją i będziesz na tym zarobiony. Przeżeranie kasy w imię zasady "i tak jest inflacja, więc c--j" to chyba najgłupsze co można robić. Wiadomo, jak masz jakieś planowane wydatki to inny
@yoda-komoda: kto mówi o proszeniu rodziców. Mówimy o sytuacji, która jest bardzo mało prawdopodobne. Wszystkie nadwyżki idą na rzeczy związane z domem, które jeszcze nie zrobiłem oraz na nadpłatę kredytu. Nie opłaca się trzymać gotówki przy takiej inflacji. Jak bym miał trzymać to myślę, że pół roku to jest 100k oszczędności to z samej inflacji duża strata. Przez pryzmat oprocentowania kredytu też
teraz to roboty przynajmniej do marca nie znajdzie.. trzeba sie wstrzelic w 2 miesiecznie okno szalu rekrutacyjnego
a najbardziej wspolczuje pasjonatom bez expa, bo po prostu nie wejda do branzy
@cppguy: no nie wiem, ja na linkedinie praktycznie codziennie dostaję oferty dla mid/senior na froncie za bardzo dobre pieniądze. Masz jednak rację, że wejście do branży jest i będzie dużo trudniejsze.
Senior frontend dev nie może znaleźć pracy przez pół roku xD chyba jedyne co robił to smutne zdjęcia.
źródło: comment_1668432707WjGubjkiMHk0uRoqZqPlDh.jpg
Pobierzwszystko jest opisane w ustawie o branzy IT, okna szalu rekrutacyjnego:
stazysta: kwiecien-maj
@WyjmijKija: urbannotak_bylo.jpg xDˣᴰ
@IcyHot: doprecyzujmy - 3 wiadomości na linkedinie dziennie, czy 3 propozycje udziału w rekrutacji gdzie oferta zgadza się z Twoimi oczekiwaniami odnośnie stacku, zarobków i jest to firma którą byś rozważył?
Bo chyba nie przedłużasz sobie przyrodzenia liczbą wiadomości od rekrutywek na linkedin hmmm? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przy tych wzrostach cen nie opłaca się kisić pieniędzy jeśli ma się wydatki przed sobą. Ja jestem stratny jakieś 700 zł bo kupiłem teraz (mając czas na montaż) listwy podłogowe zamiast kupić od razu i pozwolić im zaczekać na strychu.
Nie chcę oceniać, ale nie wyobrażam sobie nie posiadać poduszki na co najmniej pół roku średnich wydatków, tym bardziej prosić rodziców o utrzymywanie mnie
@cppguy: no nie wiem, ja na linkedinie praktycznie codziennie dostaję oferty dla mid/senior na froncie za bardzo dobre pieniądze. Masz jednak rację, że wejście do branży jest i będzie dużo trudniejsze.
nie dostajesz ofert tylko zaproszenia do rekrutacji tak jak setki innych osob z duzym doswiadczeniem