Wpis z mikrobloga

Cześć rodzice! Długo zwlekałem ze stworzeniem tego wpisu, ale sytuacja w domu z małym dzieckiem powoli zaczyna mnie przerastać. Mój synek będzie miał za 2 tygodnie równe 2 latka. Żona rodziła w najgorszym możliwym momencie, bo podczas drugiej fali covidowej i w szpitalu rygor był niemożliwy. Obawiała się, że odbiorą nam małego zaraz po urodzinach, bo niestety żona tydzień przed terminem dostała covid. Trafiła do izolatki z jeszcze jedną kobieta zarażoną i oczekiwała dnia porodu. Oczywiście lekarze próbowali wszystko przyspieszyć oksytocyną, co skończyło się tym, że dzień przed naturalnym porodem małemu drastycznie spadło tętno. Na szczęście następnego dnia urodził się bez żadnych problemów, ale poleżał na mamie może z kilka minut, po czym zabrano go na 12 godzin. Nie miał podcinanego wędzidełka, bo im sie nie chciało, a my nie wiedzieliśmy czy ma to jakiś wpływ na dalszy rozwój. To taki wstęp. Teraz trochę przyspieszę żeby Was nie zanudzać.

Generalnie większych problemów zdrowotnych nie mieliśmy. Mały karmiony piersią, wychowywany w domu teściów, bo my remontowaliśmy nasze mieszkanie, więc spędzał czas w gronie co najmniej sześciu osób każdego dnia (siostra i ciocia). Jedyna rzecz która nam się przydarzyła to to, że miał spore opóźnienie w siadaniu, raczkowaniu a następnie chodzeniu, tak około 3 - 4 miesiące niż powinno się to książkowo wydarzyć. Przypuszczaliśmy, że była to kwestia jego wielkości, bo jak na swój wiek to był całkiem duży. Taka spora wiotka główka na chudziutkiej szyjce. Musiał więcej siły wkładać w większość ćwiczeń. Kolejny problem który się pojawił to jazda samochodem (głównie do przychodni) i mycie zębów. Gdy babcia jadąc z nim z tyłu pewnego dnia puściła mu Śpiewanki na Youtube, tak mały przyzwyczaił się, że za każdym razem gdy te dwie czynności będziemy robić to on dostanie swoje śpiewanki.

Gdy mały miał 1.5 roku, przeprowadziliśmy się do swojego mieszkania i nagle zrozumieliśmy, że we dwójke będzie bardzo ciężko ogarnąć to wszystko. Młody nie potrafi bawić się sam, ma mnóstwo zabawek ale zazwyczaj zajmują go może na 5/10 minut. Trzeba przy nim siedzieć żeby bawił się znacznie dłużej. Dojenie cycka jest cały czas. On traktuje to nie tylko jako główne źródło pokarmu, ale także aby się wyciszyć, uspokoić. Jest bardzo niechętny do obcych. Staramy się chodzić regularnie na plac zabaw, czasem do galerii, no i czasem też nas ktoś odwiedzi. Młody ucieka gdy ktoś próbuje bezpośredniego kontaktu, potrzebuje pooglądać swojego rozmówce, przyzwyczaić się i dopiero może zdecydować czy toleruje jego obecność czy też nie. Śpi z nami w łóżku. Potrafi być to wykańczające ze względu na jego pobudki na cycka. Umycie zębów czy nawet przebranie pampersa bez śpiewanek jest teraz praktycznie niemożliwe. Czasem udaje nam się go jakoś zakręcić, ale 9/10 przypadków to bezcelowe i poddajemy się po godzinie walki i płaczu.

Piszę tutaj, bo być może ktoś miał podobne problemy. Takie dzieci nazywane są ponoć "high need baby". Moja żona mówi mi już wprost, że zaczyna ją to przerastać, bo praktycznie nie jest w stanie nawet nic ugotować. Wyjście z domu to max godzina jak się z nim pobawię, ale gdy pokapuje się, że mamy nie ma to jest histeria. Znajomy z pracy, który ma podobne historie nie widzi przeszkód w tablecie/telefonie i bajkach, bo twierdzi że lepsze to niż zalewanie się dziecka łzami. Ale ja już sam nie wiem do czego to może doprowadzić.

1. Jak odstawić go skutecznie od piersi? Czy spróbować butelki? (żona twierdzi, że to za późno i nie jest dobre dla zgryzu).
2. Co zrobić by chętniej jadł stałe pokarmy? Na razie naleśniki, czy niektóre kaszki wcina gdy zapomni o piersi, albo przy tablecie (wiem, to nie jest dobre).
3. Czy ten tablet/telefon z bajkami ok. 2 godziny dziennie to coś co należy skutecznie wyeliminować kosztem wodospadu płaczu, czy po prostu z tym żyć?
4. Czy da się zrobić coś żeby młody stał się mniej bojaźliwy w stosunku do innych?
5. Co jeszcze nam może pomóc?

Myśleliśmy kiedyś o dwójce dzieci, ale w obecnej sytuacji nie ma na to szans, wykończylibyśmy się. Młody nie nadaje się do żłobka jeszcze, a ten cycek to dla niego mus. Dziadkowie też mieszkają na tyle daleko, że nie mogą przyjeżdżać często.

Dziękuje jeżeli dotrwałeś do końca wpisu. Wszelkie pomysły mile widziane.

#rodzicielstwo #dzieci #dziecko #rodzina #tatacontent
  • 70
Myśleliśmy kiedyś o dwójce dzieci, ale w obecnej sytuacji nie ma na to szans, wykończylibyśmy się


@heban_dev: imho to dobry pomysł, ba! trzeba było wcześniej o tym pomyśleć. Serio dwójka rodzeństwa potrafi się zająć sami ze sobą.

łody nie nadaje się do żłobka jeszcze, a ten cycek to dla niego mus


@heban_dev: Odstawić od cycka i do żłobka na socjalizację. Wiem, że będzie ciężko odstawić, ale od teraz wiele rzeczy
Jeszcze tylko chciałem dodać, że mały nam nie mówi. Jakieś gugu gaga owszem, ale podobno w tym wieku już powinno być tego znacznie więcej. Potrafi powiedzieć tata i mama (ale np. tata przy mnie nie powie, bo się wstydzi ;P), pojedyncze literki jest w stanie przeczytać, ale niektóre kosztują go sporo wysiłku. Ale skoro miał opóźnienie ok. 4 miesiące z innymi rzeczami to przypuszczam, że z mową może być podobnie.
@heban_dev:

Twoje dziecko jest kompletnie w normie, oprócz tego, że zawaliliście sprawę uzależniając go od bajeczek. Screen time dla dziecka w tym wieku powinien być żaden lub minimalny, 15-20 minut.

1. Odstawienie od piersi powinno być stopniowe i nie pokrywać się z innymi wielkimi zmianami. Czyli jak odstawiacie tv, to nie rezygnujcie z cycka, jak idzie do żłobka, to nie rezygnujcie z cycka. Przeskok na butelkę nie jest to dobry pomysł.
@heban_dev: Mój młody ma 13 miesięcy, pierwsze 2 tygodnie w szpitalu w tym 1 tydzień naświetlany praktycznie bez kontaktu z żoną bo żółtaczka. Jeśli chodzi o rozwój to szybko wszystko (ząbki na 3 miesiące, chodził przed roczkiem, głowę wysoko trzymał). Ogólnie też jest duży, ale jeśli chodzi o cycka, spanie i zabawki to to samo...spał z nami praktycznie całe noce(teraz od 4 rano, cycek w nocy musi być), było tak, że
do żłobka na socjalizację.


@acidd: ( _) to nie jest czas na socjalizację w taki sposób. Wyobraź sobie ile to stresu, szczególnie dla takiego wymagającego dziecka, jak dziecko OPa. To, tak samo jak zostawianie do wypłakania, nie jest dobre. Dzieci powinny na początku przyzwyczajać sie do innych osób przy obecności rodzica - z czasem nawet nieobecność matki/ojca nie jest dla niego stresem.
To że społeczeństwo stawia na $$$/wygodę
@heban_dev:
2. Rozszerzanie diety powinniście zacząć już od 6 mca, czyli powinno trwać od roku. Młody powi jen mieć już za sobą probiwanie wszystkich pokarmów, nie wiem na ile tego dokonaliście. Pierś po 1 rż nie powinna być podstawą diety tylko uzupełnieniem. Kategorycznie musi przestać jeść przy bajkach. Wkrótce może wejść na etap wybiórczości poarmowej, charakterystycznej dla 2 latka, wtedy nie zje nic po za tym co sobie upatrzy. Nie wiem
@heban_dev: pierwsze kroki skierujcie do psychologa i w trybie natychmiastowym odetnijcie jakikolwiek kontakt z ekranem. Dziecko do 3 roku życia nie powinno W OGÓLE oglądać bajek, a im dłużej uda się je przed bajkami "uchronić" tym lepiej. Zwłaszcza tymi puszczanymi na smartfonie/tablecie. Po odcięciu ekranu powinniście mieć kilka dni ostrej jazdy bez trzymanki, a potem dziecko powinno szybko łapać to, co straciło. Zainwestujcie w fajne książki typu Pucio (świetny logopedycznie), Kicia
@heban_dev:

1. Jak odstawić go skutecznie od piersi? Czy spróbować butelki? (żona twierdzi, że to za późno i nie jest dobre dla zgryzu).
żona ma rację, dziecku już niepotrzebna butelka i mm - są kursy stopniowego odstawiania.
Sama karmiłam długo i faktycznie jak się ma dwulatka to on się ucisza i relaksuje przy piersi. Dla mnie to było ułatwienie, ale rozumiem, że Twoja żona może mieć już dość.

3. Czy ten
@factoryoffaith_: moje chodzą od 2 roku i uważam że to była bardzo dobra decyzja


@acidd: przecież sam wiesz, ze to zależy od dziecka. Mój nie chodził w ogóle do żłobka i też uważam, że to była dobra decyzja.
Tutaj jest też jest problem z mamozą, z jedzeniem i wysłanie dziecka do żłobka, gdzie pewnie będzie mieć ciężką adaptację, to tworzenie sobie większych problemów.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@heban_dev: zdecydowana większość brzmi jak typowy 2-latek ¯\_(ツ)_/¯ Do poczytania grupa "wymagające" na fb- tam znajdziecie dużo podobnych historii, rad itd. Tablet przy jedzeniu zdecydowanie do likwidacji (w ogóle jak dla mnie 2h u dwulatka z problemami mowy to zdecydowanie za dużo i warto to zredukować np. na rzecz czytania-chocia rozumiem też wasza potrzebę chociaż chwili dla siebie). Poszukajcie dobrego neurologopoedy to sprawdzi, skąd się wzięły problemy z jedzeniem stałych pokarmów
@fff112: XDD Masakra, nie jestem idealnym rodzicem ale moje uwagi są takie:
1. Moje dzieci jak poszły do żłobka ok 12 miesiąca to do 15 było całkowite odstawienie mleka. Karmienie persią tak długo to moim zdaniem przesada. Maks do 12 (u nas do 6) miesiąca, później to zaczyna być dziwne. Chociaż widywałem też kilkulatków ( _)
2. Tablety, bajki do jedzenia - nigdy tego nie było. Chyba, że
@Noami @Seraphiel te dwie godziny oczywiście nie pod rząd, raczej dzielone po 20/30 minut wtedy gdy musimy coś zrobić, bo np. nie jesteśmy w stanie go przebrać (sytuacja z dzisiejszego poranka. Po godzinie płaczu poddaliśmy się). Wiem, że to mnie nie tłumaczy, dlatego myślę że wezmę kilka dni wolnego i po prostu wraz z żoną spróbujemy mu tak zorganizować dni by ten tablet zniknął mu z oczu zupełnie.