Aktywne Wpisy
Amatorro +294
13000 pensji ministra w kraju z kartonu - tyle co jakiś menadżer niższego szczebla, a masz jedną z najbardziej odpowiedzialnych funkcji w państwie, do tego niewyobrażalny hejt, bo 50% kraju Cię nienawidzi i uważa za zdrajcę.
Czaicie takiego ministra finansów zarządzającego budżetem 850mld zł, który zarabia mniej niż 2 średnie krajowe???? Rozwala mi to mózg. (Ale może to na przykład tłumaczyć jego parcie na program deweloper plus)
Jestem w stanie uwierzyć, że niektórzy są w stanie przyjść do tak obciążającej pracy jako zwieńczenie kariery, bo są już życiowo ustawieni i popracować hobbistycznie (jak np Sikorski), ale na dłuższą metę to jest niestety właśnie jeden z powodów tego złodziejstwa PiSu, korupcji, uwłaszczania się na państwowej kasie, upychania wszędzie swoich ludzi i jarkaczowego sposobu zarządzania. Morawiecki działki, Rau centrum wizowe, SolPol lasy i fundusz sprawiedliwości, matki, babki i kochanki w zarządach spółek energetycznych. Bez zmiany tych mechanizmów, to będzie element każdych rządów w Polsce.
Pewnie
Czaicie takiego ministra finansów zarządzającego budżetem 850mld zł, który zarabia mniej niż 2 średnie krajowe???? Rozwala mi to mózg. (Ale może to na przykład tłumaczyć jego parcie na program deweloper plus)
Jestem w stanie uwierzyć, że niektórzy są w stanie przyjść do tak obciążającej pracy jako zwieńczenie kariery, bo są już życiowo ustawieni i popracować hobbistycznie (jak np Sikorski), ale na dłuższą metę to jest niestety właśnie jeden z powodów tego złodziejstwa PiSu, korupcji, uwłaszczania się na państwowej kasie, upychania wszędzie swoich ludzi i jarkaczowego sposobu zarządzania. Morawiecki działki, Rau centrum wizowe, SolPol lasy i fundusz sprawiedliwości, matki, babki i kochanki w zarządach spółek energetycznych. Bez zmiany tych mechanizmów, to będzie element każdych rządów w Polsce.
Pewnie
PierdekAlonso +269
O ile jeszcze przy poprzednich wyborach parlamentarnych konfa liczyła na to, że będzie w stanie zbudować coś na liberalnym, rozsądnym elektoracie, to teraz widać jak na dłoni zmiane kursu i to, że idą w totalną szurię, tradycjonalizm i zacofanie. Grają pod przejęcie elektoratu PiSu. Mentzen broniący PiSowców i połykający swój własny język - rzygać się chce jak się na to patrzy. Obrzydliwy oportunista, który pogrzebał swoje ideały i wypowiada bzdury, w które
Generalnie większych problemów zdrowotnych nie mieliśmy. Mały karmiony piersią, wychowywany w domu teściów, bo my remontowaliśmy nasze mieszkanie, więc spędzał czas w gronie co najmniej sześciu osób każdego dnia (siostra i ciocia). Jedyna rzecz która nam się przydarzyła to to, że miał spore opóźnienie w siadaniu, raczkowaniu a następnie chodzeniu, tak około 3 - 4 miesiące niż powinno się to książkowo wydarzyć. Przypuszczaliśmy, że była to kwestia jego wielkości, bo jak na swój wiek to był całkiem duży. Taka spora wiotka główka na chudziutkiej szyjce. Musiał więcej siły wkładać w większość ćwiczeń. Kolejny problem który się pojawił to jazda samochodem (głównie do przychodni) i mycie zębów. Gdy babcia jadąc z nim z tyłu pewnego dnia puściła mu Śpiewanki na Youtube, tak mały przyzwyczaił się, że za każdym razem gdy te dwie czynności będziemy robić to on dostanie swoje śpiewanki.
Gdy mały miał 1.5 roku, przeprowadziliśmy się do swojego mieszkania i nagle zrozumieliśmy, że we dwójke będzie bardzo ciężko ogarnąć to wszystko. Młody nie potrafi bawić się sam, ma mnóstwo zabawek ale zazwyczaj zajmują go może na 5/10 minut. Trzeba przy nim siedzieć żeby bawił się znacznie dłużej. Dojenie cycka jest cały czas. On traktuje to nie tylko jako główne źródło pokarmu, ale także aby się wyciszyć, uspokoić. Jest bardzo niechętny do obcych. Staramy się chodzić regularnie na plac zabaw, czasem do galerii, no i czasem też nas ktoś odwiedzi. Młody ucieka gdy ktoś próbuje bezpośredniego kontaktu, potrzebuje pooglądać swojego rozmówce, przyzwyczaić się i dopiero może zdecydować czy toleruje jego obecność czy też nie. Śpi z nami w łóżku. Potrafi być to wykańczające ze względu na jego pobudki na cycka. Umycie zębów czy nawet przebranie pampersa bez śpiewanek jest teraz praktycznie niemożliwe. Czasem udaje nam się go jakoś zakręcić, ale 9/10 przypadków to bezcelowe i poddajemy się po godzinie walki i płaczu.
Piszę tutaj, bo być może ktoś miał podobne problemy. Takie dzieci nazywane są ponoć "high need baby". Moja żona mówi mi już wprost, że zaczyna ją to przerastać, bo praktycznie nie jest w stanie nawet nic ugotować. Wyjście z domu to max godzina jak się z nim pobawię, ale gdy pokapuje się, że mamy nie ma to jest histeria. Znajomy z pracy, który ma podobne historie nie widzi przeszkód w tablecie/telefonie i bajkach, bo twierdzi że lepsze to niż zalewanie się dziecka łzami. Ale ja już sam nie wiem do czego to może doprowadzić.
1. Jak odstawić go skutecznie od piersi? Czy spróbować butelki? (żona twierdzi, że to za późno i nie jest dobre dla zgryzu).
2. Co zrobić by chętniej jadł stałe pokarmy? Na razie naleśniki, czy niektóre kaszki wcina gdy zapomni o piersi, albo przy tablecie (wiem, to nie jest dobre).
3. Czy ten tablet/telefon z bajkami ok. 2 godziny dziennie to coś co należy skutecznie wyeliminować kosztem wodospadu płaczu, czy po prostu z tym żyć?
4. Czy da się zrobić coś żeby młody stał się mniej bojaźliwy w stosunku do innych?
5. Co jeszcze nam może pomóc?
Myśleliśmy kiedyś o dwójce dzieci, ale w obecnej sytuacji nie ma na to szans, wykończylibyśmy się. Młody nie nadaje się do żłobka jeszcze, a ten cycek to dla niego mus. Dziadkowie też mieszkają na tyle daleko, że nie mogą przyjeżdżać często.
Dziękuje jeżeli dotrwałeś do końca wpisu. Wszelkie pomysły mile widziane.
#rodzicielstwo #dzieci #dziecko #rodzina #tatacontent
@mentari: @ciemnienie: U mnie działa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Teraz jeszcze raz przeczytałem i wyszło, że szkolimy żołnierzy w domu xD.
Nie szczędzimy im czułości itp. ale zasady muszą pewne być. Spanie z dzieckiem jest wykańczające co zresztą sam OP wspomniał.
@budyn: a nie przyszło Ci do głowy, że po prostu dzieci się rozwijają same w tym kierunku, o ile im się na to pozwoli?
Robiłam dokładnie odwrotnie niż Wy - długie karmienie piersią, nie posyłanie do żłobka, spanie razem, i tadam! dziecko też samo potrafi się bawić.
Co do zlobka- każde dziecko jest inne, tak jak inna jest sytuacja w domu. Jak nie ma wyjścia, to nie ma wyjścia i nawet wysokowrazliwe dzieci idą do żłobka na kilka godzin. Jeśli jednak rodzice mają dziecko wymagające, z problemami i mają
1. Odstawiłam od piersi jak miałam rok i 10 miesięcy. Najpierw odstawiłam karmienie dzienne, było ciężko, dużo płaczu, dużo tłumaczenia. Po miesiacu wzięłam leki na zahamowanie laktacji, tak naprawdę tylko pierwsza noc to był koszmar. Zaczęliśmy podawać przed snem i w nocy mleko kozie (jest bardzo zbliżone smakiem do mleka matki). Podajemy w bidonie bbox. Stopniowo potem zaczęliśmy je rozrzedzać, teraz ma ponad 2 lata, przed snem pije bbox 50:50 mleko z wodą, a w nocy tylko wodę.
2. Odstaw tablet do jedzenia, to jest mega zły nawyk. Poza tym - czekać. Moja zaczela jeść w żłobku, w domu dalej nie chciała, po pół roku w żłobku zaczela w domu. Je to co my, dawanie specjalnych posiłków jest zbędne, dziecko chce jeść to co rodzic. Pozwolić bawić się jedzeniem, dotykać, rozcierać na stole, stopniowo zacznie wkładać do buzi i jeść.
3. 2h dziennie to strasznie dużo jak na takie dziecko! My puszczamy dziecko Binga, ale tylko w awaryjnych sytuacjach. Raz na kilka dni 1-2 odcinki (jeden odcinek ma 7 minut).
4. Nic, taki typ. Niektóre dzieci biegną do innych, inne potrzebują czasu, moja też
Jak pójdzie do przedszkola to oswoi się z rówieśnikami i ciociami i już nie będzie taki bojaźliwy.
Niestety, ale nas to też trochę przerosło i telefon był dawany na kilka minut kilka razy dziennie...
Z odstawieniem cycka też nie było łatwo, o ile w dzień po 2 roku życia się udało, ale wieczór i
@heban_dev: standard, social mediowe zakrzywienie rzeczywistości. Nawet w rozmowach często panuje atmosfera, że mój bombelek to cud, ale się to zmienią i ludzie mówią jak jest bez koloryzowania cudu rodzicielstwa XD
co do odstawiania cycka to próba tego na siłę była koszmarem, odstawił właściwie sam jak żona była w ciąży z drugim ¯\_(ツ)_/¯
natomiast wydaje mi się że głównym problemem jest ten ekran, kiedy ma się czegoś nauczyć i mówić skoro ogląda bajki?
u nas starszy syn właściwie nic nie oglądał do 4 roku życia, oglądanie zastąpiliśmy czytaniem - strasznie dużo czytaliśmy i czytamy. Wydaje mi się że dzięki temu też całkiem sprawnie nauczył się mówić. I mówił znacznie lepiej o równieśników
Ogólnie też potrzebował dużo uwagi, był strachliwy do innych itd. Różnica taka że był też tatusiowy więc raczej na mnie wisiał większość
Cycek dla 1.5 roczniaka jest ok, nawet jeśli jest go sporo. Jeśli jednak żona jest zmęczona (ma prawo), możecie spróbować zmniejszyć lub odstawić. Z tym ze najpierw bajki precz i musi opanować kubek.
Za moich czasów nie było bajek na tabletach i wyrosłam na autystyczne bordo na wykopie także to nie ten kierunek xD
@heban_dev: cycek nie jest minusem tylko jest symptomem. Zazwyczaj dziecko szuka piersi ze względu na to, ze inne metody nie są mu dostępne albo są trudniej dostępne.
Problemy z jedzeniem mogą wynikać właśnie z neofobii, wybiórczości pokarmowej, problemami z konsystencją, i to trzeba zdiagnozować.
A jeśli np Wasz
- Integracja sensoryczna
- przetwarzanie słuchowe
- ADOS
- Trening umiejętności
Moim zdaniem wasze dziecko jest jak wiele innych to wy poszliście w wielu miejscach na łatwiznę i faktycznie problemy które się nawarstwiły was przerosły. Idzicie do psychologa niech zbuduje z wami jakiś plan i wdrażajcie dobre nawyki.
1. Drastycznie i szybko, powoli niestety będą płacze i wymuszenia
2. Starać się jeść z nim, żeby jadł to samo co wy - to na pewno pomoże, bo dzieci są bardzo ciekawe
3. U mnie bajki zawsze są do mycia zębów, ale zgadzam się z przedmówcami, że to zły nawyk
4. Żłobek/znajomi - tak czasem jest, niektóre dzieci wymagają więcej czasu żeby się oswoić (moja córka bardzo się cieszy na przyjście gości, ale jak już przyjdą, to staje się wycofana i zawstydzona i potrzebuje trochę czasu zanim
@heban_dev mi bardzo pomagała świadomość, że nie tylko ja tak mam. Dookoła większość osób miała albo mało wymagające dzieci, albo