Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 838
#przekop #morze #ciekawostki
Czy przekop Mierzei potwierdzi maksymę, że: "Polak przed szkodą, i po szkodzie głupi"?

Zarówno Półwysep Helski jak Mierzeja Wiślana to spokrewnione genetycznie wielkoskalowe struktury sedymentacyjne uformowane z materiału piaszczysto żwirowego (rumowiska) transportowanego przez płynące z zachodu na wschód prądy litoralne, zarówno wzdłuż Półwyspu Helskiego, jak Mierzei Wiślanej.

W obu wspomnianych przypadkach, na przestrzeni tysięcy lat, natura wytworzyła ustaloną równowagę hydrodynamiczną pozwalającą na niczym niezakłócony transport materiału piaszczysto żwirowego zarówno wzdłuż Półwyspu Helskiego, jak Mierzei Wiślanej, dzięki czemu powstały przepiękne i unikatowe w przyrodzie plaże naszej bałtyckiej „Riwiery Północy”. Zaś ci, którzy podróżują po świecie wiedzą, że mało gdzie na naszym globie można znaleźć tak cudowne, morskie plaże wymoszczone drobnoziarnistym i mięciuchnym, jak puch z gęsiej szyi, - złocistym piaskiem.

Lecz, matka natura bardzo nie lubi i nigdy nie wybacza, gdy w to, co ona mozolnie tworzyła przez całe tysiąclecia, - brutalnie i bezmyślnie ingeruje człowiek.

Skąd to wiem?

Ano stąd, że gdy w latach trzydziestych ubiegłego stulecia powstawał port we Władysławowie, wybudowano osłaniający ten port betonowy falochron wchodzący na kilkaset metrów w kierunku otwartego morza, który stał się zaporą/przeszkodą dla płynących wzdłuż Półwyspu Helskiego prądów litoralnych, co zakłóciło ich ustaloną na przestrzeni lat równowagę hydrodynamiczną.

Skutkiem tego ludzkiego błędu, do dnia dzisiejszego prądy litoralne opływając władysławowski falochron kierują się w stronę otwartego morze, a następnie napędzane dominującymi na polskim wybrzeżu Bałtyku północno wschodnimi wiatrami wracają po łuku w kierunku Półwyspu Helskiego uderzając w niego z ogromną siłą, co w okresach wezbrań sztormowych powoduje gwałtownie erodowanie/niszczenie cudownych bałtyckich plaż, a kilkukrotnie zagrażało nawet przerwaniem Półwyspu.

Zjawisko niszczenia plaż przybiera na sile w okresach sztormowych i nigdy nie wiadomo, w którym miejscu powracający prąd litoralny uderzy w część Półwyspu Helskiego na wschód od Władysławowa.

Ci którzy jeżdżą regularnie latem na Półwysep zapewne wiedzą, że jednego roku mają piękną szeroką plażę, a następnego lata w tym samym miejscu po plaży nie zostało ani śladu.

I tak, od czasów przedwojennych, w związku z zaburzeniem przez człowieka równowagi hydrodynamicznej prądów litoralnych przez falochron we Władysławowie, w różnych miejscach na wschód od Władysławowa dochodzi do gwałtownej erozji/niszczenia plaż Półwyspu Helskiego.

Żeby temu zapobiec i ratować plaże, od blisko stu lat trzeba wykonywać na półwyspie niezwykle kosztowne prace, jak: budowa ostróg palisadowych; budowa opasek betonowych oraz wykonywanych ręcznie opasek gabionowych; przepompowywanie setek tysięcy ton piasku z dna Zatoki Puckiej na stronę otwartego morza w celu nadbudowywania zniszczonych plaż oraz refulacja plaż, czyli sztuczne nadbudowywanie plaży piaskiem czerpanym z dna morskiego, - a w czasie dziesiątków lat sumaryczne koszta tych prac są po prostu gigantyczne, - czytaj: https://www.wwf.pl/sites/default/files/2017-07/Sposoby%20ochrony%20brzeg%C3%B3w%20morskich%20i%20ich%20wp%C5%82ywu%20na%20%C5%9Brodowisko%20przyrodnicze%20polskiego%20wybrze%C5%BCa.pdf .

Nie wiem jak wygląda sytuacja w obrębie przekopu Mierzei Wiślanej, a dokładniej mówiąc, czy pomyślano o tym, że ta budowa z pewnością zakłóci równowagę hydrodynamiczną płynących wzdłuż Mierzei z zachodu na wschód prądów litoralnych, co bezspornie będzie skutkowało w przyszłości poważną erozją/niszczeniem plaż Mierzei Wiślanej, na wschód od przekopu, - a koszty ratowania tych plaż w perspektywie przyszłościowej wielokrotnie przekroczą korzyści płynące z wybudowania przekopu, zaś Krynica Morska, Piaski oraz inne bałtyckie kurorty w tej części Mierzei mają się, czym martwić. Należy też wspomnieć o ogromnych kosztach bezustannego pogłębiania zamulanego toru wodnego do portu w Elblągu.

Już teraz widać, że falochrony osłaniające ujście przekopu na otwarte morze, które zagrodziły drogę prądom litoralnym zaburzyły ich ustaloną na przestrzeni tysięcy lat równowagę hydrodynamiczną, - patrz zdjęcie, którym zilustrowałem notkę.

Mamy tedy do czynienia z poważną i moim zdaniem nieodpowiedzialną ingerencją człowieka w naturalne środowisko o niedających się na dzisiaj przewidzieć skutkach, których nie przewidzą żadne komputerowe symulacje, gdyż zagadnienie budowy i eksploatacji przekopu jest niezwykle złożone i uzależnione od niezliczonej ilości multidyscyplinarnych czynników natury naukowo badawczej, rekreacyjnej i gospodarczej.

Niestety, finalne skutki budowy przekopu będą widoczne dopiero za kilkanaście lat i wtedy dopiero się okaże, czy przekop Mierzei Wiślanej był rzeczywiście sztandarowym sukcesem PiS, czy też marnotrawstwem miliardów złotych wydanych z pieniędzy publicznych, a także kompletnie nieopłacalnym i ignoranckim kapiszonem odpalonym celem pozyskania przez partię Jarosława Kaczyńskiego wizerunkowych korzyści politycznych przed zbliżającymi się wyborami w roku 2023, - zaś ta inwestycja do złudzenia przypominająca czasy gierkowskiej propagandy sukcesu nigdy się nie zwróci, - raz jeszcze potwierdzając maksymę zacytowaną w tytule notki.

Zaś samo otwarcie przekopu skojarzyło mi się z odejściem wód płodowych wcześniaka z niechcianej ciąży, który nie zdołał doczekać terminu prawidłowego porodu.

Krzysztof Pasierbiewicz (emerytowany pracownik naukowo-dydaktyczny z czterdziestoletnim stażem w dziedzinie badań osadów powstałych w wyniku transportu i akumulacji materiału sedymentacyjnego w środowisku prądów morskich, odbytym na Wydziale Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie)
Pobierz
źródło: comment_1663767649b5AzS5DACRo86lg7o3Jc0l.jpg
  • 119
@Stabilizator: jakich zysków?
Po pierwsze, powtarzam:
To jest kompletnie inna skala. Kanały Sueski i Panamski to skala kontynentalna, tego się porównać nie da. 20 000 km vs 100 km? Tygodnie i miesiące rejsu vs kilka godzin?
Po drugie: te zyski już oszacowano na może 2 mln rocznie. Przekop kosztował 2mld. Umiesz policzyć po ilu latach się zwróci?
Po trzecie. 2 mld to sam przekop. Gdzie przygotowanie toru wondego i portu w
@PMV_Norway: ktoś już na fb podał ten tekst w wątpliwość

Tu jest raport dotyczący poruszanego tematu. W skrócie:

- przemieszczanie się piasku w rejonie Mierzei Wiślanej jest niewielkie (dużo mniejsze niż w rejonie Półwyspu Helskiego, stąd porównanie Władysławowa z przekopem jest nieuzasadnione)

- przemieszczanie piachu w rejonie i odbywa się ze wschodu na zachód (czyli przekop w przeciwieństwie do Władysławowa nie może zabierać piachu z mierzei bo zwyczajnie jest nie po
Poszerzają drogę nad pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie. Obecna droga jest wąska, bez pobocza, chodników itd. W związku z czym drzewa idą pod topór i jest afera, bo wycinka.


@Pituch: bo powinni zbudować nową drogę nowym śladem, drzewa zostawić i puścić tam ruch pieszy/rowerowy. Tylko u nas zawsze dziadowanie jest, bo nie chce się paru groszy więcej na wykup działek przeznaczyć.
@andrkac: I piszesz nie prawdę jak zwykle. .Inwestycja ma trzy etapy.
I etap "przekop" ukończony.
Oferta, która wygrała przetarg opiewała na 992mln
II etap "rzeka Elbląg i most w Nowakowie" w trakcie realizacji 574mln
III etap "tor na Zalewie i wyspa" prace też rozpoczęte 129mln. (wyspy pierwotnie nie było w planach)
Teraz możecie sobie pisać i narzekać nawet nie wiecie jaka to szansa dla regionu.
@muchatse: świetny przykład, projekt wydmuszka dla polechtania ego szejków który wybił życie morskie w okolicy, musi być cały czas podsypywania - a po ostatniej zwale na arabskim rynku nieruchomości wcale nie tak opłacalny (tam przynajmniej to faktycznie miała być inwestycja która ma na siebie zarobić poprzez sprzedaż pod zabudowę) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarówno Półwysep Helski jak Mierzeja Wiślana to spokrewnione genetycznie wielkoskalowe struktury sedymentacyjne


że jak przepraszam? Genetycznie?

Nie wiem jak wygląda sytuacja w obrębie przekopu Mierzei Wiślanej


nie wiem, ale się wypowiem

Zaś samo otwarcie przekopu skojarzyło mi się z odejściem wód płodowych wcześniaka z niechcianej ciąży, który nie zdołał doczekać terminu prawidłowego porodu.


Aha, dorzućmy do tej nacechowanej emocjami 'ekspertyzy' nienawiść do "Jar Kacz"-a i własne wynurzenia niezwiązane z tematem

Wszystko co