Wpis z mikrobloga

Wczoraj na #rower (jest inny wpis o trasie), w pewnym momencie widzę na drodze jakąś panią, z lasu wyłania się druga z 3 psami luźno biegającymi. 2 mnie olały, to zadziałało w dwie strony.
Trzeci natomiast podleciał i chciał "się pobawić", olałem go mimo, że był w okolicy 1 metra ode mnie, trwało to jakieś 10sekuns jak biegł i szczekał - wkurzył mnie niesamowicie, ale dopiero rozważałem wyciągnięcie gazu, staram się nie być impulsowy. Poleciał.
Mija, może 30s, może mniej, znowu dobiega do mnie i zaczyna swoje "hau hau hau", w tym momencie od razu wyciągam gaz z kieszonki, bum mu prosto w mordę - aż się skulił i zniknął.
Tego samego dnia spotkałem masę osób w tych lasach, w tym z psami też - problem był tylko z jednym.
I niestety, ale tak należy postępować z tymi "bawiącymi się".

#psy #piesekchcesietylkopobawic
  • 92
@PanWitold: przytoczony przez @rsk01 artykuł:

Art. 166. [Puszczanie psa luzem w lesie]

Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany.


Nie znalazłem definicji czynności związanych z polowaniem, dlatego w razie czego jestem na treningu albo na rekonesansie przed polowaniem (polowanie odbędzie się w bliżej nieokreślonej przyszłości). Oczywiście, że nie jestem na polowaniu, prowadzenie polowania wymaga stosownych przygotowań ( ͡º
@jagodowy_krol: ale ja nie muszę nic udowadniać. Domniemanie niewinności wymaga, że ciężar dowodu leży po stronie skarżącej. Ja prowadzę czynności związane z polowaniem, ale nie samo polowanie (bo to by było nielegalne, bo nie jestem myśliwym).
@jagodowy_krol: I o tym z kolei pisałem też ja. Wielu właścicieli nie wychowuje odpowiednio psa. Nie wyrabiają u psa autorytetu. To, że się nie chce słuchać przy odwołaniu jak jest puszczony to jest jedno. Inne warunki inne zasady tu trzeba osobnego podejścia. Jakieś konkretne zachowanie z kolei to już sprawa ogólnego wychowania. Mam dość trudną rasę, podrastający chłop w dodatku (w tej chwili właśnie na zabiegu kastracji swoją drogą). Wielu się
@chinskizwiad: czy możesz wskazać jaki przepis definiuje "czynności związane z polowaniem", albo warunki w których można je prowadzić, bo ja nie znalazłem, a zapis KW nic nie precyzuje. Prawo działa tak, że co nie jest zakazane jest dozwolone, więc trenując psa do polowań prowadzę pewne czynności i są one związane z polowaniem jako aktywnością, a nie polowaniem jako wydarzeniem.
@ZmiksowanaFretka: Bo tak ja pisałem codziennie ostatnio na tagu ląduje wpis o tym że w jakiś sposób wystąpił konflikt z psem. Pojawiają się pomysły z gazem, a nawet z nożami. To nie są dobre rozwiązania, ani dobre miejsce na dyskusje o nich. A do podsycania nastrojów wystarczy.

@jagodowy_krol: Obelgi, wyzywanie mnie, etc. Powiedziałem mu, że niech się cieszy że pies na smyczy nie był, bo tak to by dopiero poleciał
@chinskizwiad: o nie, "na" i "związane z" to dwie odrębne konstrukcje językowe. Jeśli nie masz konkretnych zapisów, które definiują "czynności związane z polowaniem", to ja się będę trzymał definicji słownikowych. Trening psa myśliwskiego jest czynnością związaną z polowaniem (jako aktywnością i dziedziną sportu, a nie wydarzeniem).

Dobrze wyszkolony potrafi znaleźć ślady wilków jakich szukamy szybciej, lepiej i skuteczniej. Nie jestem myśliwym, a jednak w pewnym sensie wykonuje czynności jak na polowaniu,
@ruda_stuleja: @eloar: polowanie to nie tylko pozyskanie zwierzyny. Samo tropienie naganianie i szukanie postrzałków zwierzyny jest również polowaniem i musisz to zaewidencjonowac. Używanie psa myśliwskiego do tropienia lub naganiania zwierzyny nie będąc na polowaniu można podciągnąć pod klusnownictwo.
@ruda_stuleja: jeżeli masz psa tropiącego to w teorii możesz tak ułożyć psa ale potrzeba do tego dużo czasu. Musiałbyś najpierw znaleźć świeże tropy wilka, jego świeże legowiska albo świeże truchło lub sierc, zeby pies oswoił się z zapachem. Szkopuł w tym pies tropi „do skutku”, jeżeli nie znajdzie celu swoich poszukiwań to będzie bardzo się zniechęcał do szukania, a wiadomo ze raczej nikt nie chce spotkać wilka w lesie z psem.