Aktywne Wpisy
WypadlemZKajaka +197
Ej Mati, podnieśmy mocno pensje minimalna w montowni w Europy, a przy tym nie inwestujemy w nasz biznes bo inwestorzy zagraniczni są spoko i na pewno się nie zawiną jak się okaże, że koszty im się nie spinają.
Co może pójść nie tak?
Zarobki minimalne oderwane od rynku, ceny nieruchomości oderwane od wartości rynkowej.
Social tak rozdmuchany, że nie opłaca się niektórym pracować.
To jebnie.
#pracbaza #nieruchomosci
Co może pójść nie tak?
Zarobki minimalne oderwane od rynku, ceny nieruchomości oderwane od wartości rynkowej.
Social tak rozdmuchany, że nie opłaca się niektórym pracować.
To jebnie.
#pracbaza #nieruchomosci
Saddam_Husajn +890
Ostatnia cyfra po zaplusowaniu powie Ci jak przejdziesz przez kryzys w IT:
1. ZOSTAJESZ W IT - to samo stanowisko i ta sama stawka
2. WYLATUJESZ Z IT - zbierasz szparagi w Niemczech
3. ZOSTAJESZ W IT - awans i wyższa pensja
4. WYLATUJESZ Z IT - pracujesz na na słuchawce (wciskanie umów)
5. ZOSTAJESZ W IT - degradacja i niższa pensja
6. WYLATUJESZ Z IT - ostatniego dnia pracy robisz Magika
1. ZOSTAJESZ W IT - to samo stanowisko i ta sama stawka
2. WYLATUJESZ Z IT - zbierasz szparagi w Niemczech
3. ZOSTAJESZ W IT - awans i wyższa pensja
4. WYLATUJESZ Z IT - pracujesz na na słuchawce (wciskanie umów)
5. ZOSTAJESZ W IT - degradacja i niższa pensja
6. WYLATUJESZ Z IT - ostatniego dnia pracy robisz Magika
Bulwa, kobietom nie dogodzisz. Mamy z żoną 2-uletnią córkę. Żona na początku po urodzeniu się dobrze trzymała, po pół roku zaczęła bardzo tęsknić za pracą. Córka jadła z cycka, więc zaczęliśmy uczyć ją jeść z butelki. Gdy dziecko w końcu oduczyło się cycka z bólem serca odszedłem z roboty, bo wiecie ile złego słyszałem od żony o tym jak to ciężko z dzieckiem samemu. Żona poszła do roboty. Na początku musiałem się nauczyć żyć zgodnie z cyklem dziecka, gdy dziecko śpi to śpię ja itd. Zawsze miałem problemy ze snem a jakoś się nauczyłem szybko zasypiać. Po miesiącu zacząłem ogarniać tak dobrze, że było cudownie. Dosłownie chillera.
I wszystko było by zajebiście gdyby nie to, że żona nie wytrzymuje w pracy i chce się wymienić ze mną. Tylko że ja nie mam możliwości powrotu do poprzedniej firmy, bo się zwyczajnie zwolniłem i jestem w kropce. Spodobało mi się zajmowanie domem i córką.
Może nie jestem uberfanem sprzątania czy gotowania, zabawy z dzieckiem też się z czasem nudzą, ale nie ma tego stresu, deadline'ów, fakapów, głupich spotkań z których nic nie wynika. Poza tym kim byłem w tym korpo, nie tworzyłem nic fajnego, typowe bullshit job, Satysfakcja z kształtowanie małego człowieczka jest dla mnie zdecydowanie większa niż tworzenie raportów w excelu..
Co zrobilibyście na moim miejscu? Czy powinienem "walczyć" o swoje czy przystać na propozycję żony? Znów boję się, że jeśli się zgodzę to niedługo znów żona wpadnie w depresję i będzie znowu wymiana. Chciałbym już stabilności albo wóz albo przewóz.
#dzieci #zwiazki #rodzicielstwo #praca #pracbaza
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62ec3178cd8e77c268b6315d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
@AnonimoweMirkoWyznania: (ಠ‸ಠ)
Może pomyślcie o żłobku i obydwoje idźcie do roboty?
Zarzutka 2/10 bo odpisałam.
@AnonimoweMirkoWyznania: co
@yhbgrobdoivbvwamsv Generalnie się mówi o tym jaka to kobiety mają podzielność uwagi i są wielozadaniowe itp. Tylko co z tego jak zazwyczaj w takich pracach domowych nie potrafią zwyczajnie sobie zorganizować pracy. Nic dziwnego że się męczą przy złej organizacji pracy. Żeby nie było nie było niektórzy faceci
@sorry_jak_bede_sie_powtarzac: to jest największe kłamstwo powtarzane przez każdą babę xD
zrobienie pranie zajmuje w sumie 10 minut (wrzucenie szmat, wyjęcie, rozwieszenie)
zmywanie to samo - do zmywarki, ze zmywarki
odkurzyć może robot
umycie podłogi i wytarcie kurzu raz w tygodniu to może 30 minut
gotowanie to albo ktoś lubi i sprawia mu to przyjemność albo zamawia pudełka/ kupuje termomix jak nie lubi gotować
duże zakupy raz w tygodniu
jak miałbym wybierać osiem godzin w pracy (nie licząc czasu poświęconego na dojazdy) vs zajmowanie się dzieckiem i domem, bez wachania wybrałbym to drugie.