Wpis z mikrobloga

@nejtan: Nie mam rodziny, jechałbym tam głównie dla ciepłego klimatu, pracować, żyć, w Polsce nic mnie nie trzyma. Nic nie wiem o życiu w USA, które dzielnice są ok, a które omijać.

Wiadomo, że nie kupię żadnego mieszkania tuż po przylocie. W ogóle będąc tam bez zezwolenia na pobyt można kupić nieruchomość?

Żyć sobie gdzieś tam na Florydzie na zasadzie pokoik, praca, plaża, jakiś mały samochód, plaża. Przez cały rok w
Żyć sobie gdzieś tam na Florydzie na zasadzie pokoik, praca, plaża, jakiś mały samochód, plaża. Przez cały rok w koszulce, i klapkach.


@przypatrzsie: widać, że naoglądałeś się za dużo filmów o usa, które nie maja wiele wspólnego z realnym życiem.
Wiem, że lecą teraz w tv żony miami ale myślałam, że ludzie wiedzą, że tak życie nie wygląda.
@elena-mary: To znaczy, że praca w Stanach nie zapewni możliwości wynajmu pokoju gdzieś na #!$%@?ówku, zapewnieniu pożywienia i roweru? Samochodu, mieszkania, owszem, pewnie trzeba się dorabiać.

Słońce, kąpiel w oceanie raczej masz za free?

Problemem, jak myślałem, jest pobyt tam bez zielonej karty.
@przypatrzsie: skoro nie jesteś wybitny w żadnej dziecinie to ciężko znaleźć dobrze płatną pracę a bez dobrej roboty życie w stanach jest kiepskie biorąc pod uwagę ich prawo pracy: problemy ze służbą zdrowia, prawie brak urlopów wypoczynkowych a na florydzie masz: dużo latynosów, pełno emerytów, tornada i huragany.