Wpis z mikrobloga

#tinder #zalesie #rozowepaski Ponad miesiąc pisania, wysyłania sobie codziennie fotek. Niemożliwość spotkania się przez choroby wreszcie to miał być ten dzień bo się umówiliśmy nareszcie, pojechałem do niej. Moja podróż trwała dwie godziny i wreszcie jestem a jej nie ma, nie odzywała się akurat dziś no ale jak bylo umówione to umówione, czekam już 40 minut a ona dalej nic, zgłodniałem i akurat bym McDonald obok to wpadłem teraz, zjem to co mam i wracam do siebie... (,)
Velion - #tinder #zalesie #rozowepaski Ponad miesiąc pisania, wysyłania sobie codzien...

źródło: comment_1647183054euxDWhOw5sioZJh71SwhJ5.jpg

Pobierz
  • 107
@Velion:
Niby leżącego się nie kopie, ale trzeba to jasno powiedzieć:
1. Nie było żadnych chorób, te "choroby" to były spotkania z innymi typami.
2. W czasie kiedy miała się spotkać z tobą prawdopodobnie spotkała się z kimś innym.
3. Miesiąc pisania to zdecydowanie za długo, powinieneś domyślić się, że coś jest nie tak.
4. 2h w jedną stronę? I jak ty byś sobie wyobrażał taką relację?

Wróciłeś na tarczy, ale
@AlexR: Jeśli sama jest zdesperowana, lajkuje wszystkich po kolei i przez to ma tysiąc par, to pewnie tak jest. Z kolei żadna normalna czy szukająca poważniejszej relacji kobieta nie bierze spermiarzy na poważnie. Z tego, co widzę, to ludzie mają różne podejście do szukania, według mnie najlepiej robić jak najściślejszą selekcję, żeby nie marnować czasu sobie i innym, lepiej szukać dłużej, ale z głową.