Wpis z mikrobloga

#tinder #zalesie #rozowepaski Ponad miesiąc pisania, wysyłania sobie codziennie fotek. Niemożliwość spotkania się przez choroby wreszcie to miał być ten dzień bo się umówiliśmy nareszcie, pojechałem do niej. Moja podróż trwała dwie godziny i wreszcie jestem a jej nie ma, nie odzywała się akurat dziś no ale jak bylo umówione to umówione, czekam już 40 minut a ona dalej nic, zgłodniałem i akurat bym McDonald obok to wpadłem teraz, zjem to co mam i wracam do siebie... (,)
Pobierz Velion - #tinder #zalesie #rozowepaski Ponad miesiąc pisania, wysyłania sobie codzien...
źródło: comment_1647183054euxDWhOw5sioZJh71SwhJ5.jpg
  • 107
@Stokrotka10: E tam, kiedyś miałem taka sytuacje, ze z dziołchą umawiałem się przez miesiąc, bo jej praca wypadła albo cos, a to nie mogła, i generalnie tak przez miesiąc pisania. W sumie nie miałem powodów by twierdzić, ze jest inaczej i w końcu do spotkania doszło ( ͡° ͜ʖ ͡°) wiec mireczek po prostu trafił nieodpowiednio, cytując klasyka „bo to zła kobieta byla”
@Velion: wspolczuje. Miałem podobna sytuację. Po dwuletnim związku znalazłem dziewczynę na tinderze. Po kilku tygodniach rozmowy pojechałem do niej (pociąg 6h jechał). Przyjechała, posiedzieliśmy pół godziny na kawie i uciekła. W sumie, to chociaż przyszła i kawę wypiła. Tego samego dnia zerwaliśmy kontakt.
Ciekawostka : ostatnio, po siedmiu latach, znowu złapaliśmy się na ig i rozmawiamy regularnie na towarzyskiej stopie ( ͡° ͜ʖ ͡°)