Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci #kredythipoteczny. Spłacam już ponad 3 lata kolejny kredyt hipoteczny i dalej nie zbankrutowałem i nie zbankrutuje nawet jak stopy będą 4.5%. Według pana @mickpl przecież większość Polaków zbankrutuje i lepiej chować pieniądze w skarpecie. Pan wykopowy nostradamus nie ogarnia jednak pojęcia siły nabywczej pieniądze. Pragnę również przypomnieć, że gdy wyszła afera evergrande (okolice września października, kazał mi siebie wołac
za 3 miesiące, gdyż jak twierdził, mieszkania poleca na łeb na szyję. Wołam go od grudnia i dalej nie odpowiedział, a tymczasem moje nieruchomosci dalej drożeją (nawet uwzględniając inflację i inne czynniki o czym pan mickpl nigdy w swoich wyrywach ekonomicznych nie wspomina)
  • 25
@devorious:

Według pana @mickpl przecież większość Polaków zbankrutuje

On nie mówił, że kredyciarze będą bankrutować, tylko ograniczą wszystkie swoje inne potrzeby i rozrywki, żeby było ich stać na raty. I tu nie chodzi wcale o to, że aktualni kredyciarze będą wystawiać swoje mieszkania za pół ceny. Chodzi o to, że popyt bardzo mocno zmaleje, bo mało kto się zdecyduje na to, żeby przy takich wysokich stopach zaciągnąć nowy kredyt. Plus dochodzą
@devorious: inaczej by bylo gdybys wzial kredo w 2021, gdzie ceny skoczyly o 30% za m2, a rrso kredytu spadlo i przez chwile bylo tanio.

Obecnie wyglada tak ze ludzie kupujacy w 2020-21 kupili mega drogie nieruchomości na promocji kredytowej.
W 2022 promocja na kredyty sie skonczyla, czego sporo osob nie wzielo pod uwage.
Dodatkowo wzrosly wszystkie oplaty.
@bart40404: Ależ wy #!$%@? od rzeczy. Ja już rozumiem, że to jest ilościówka. Że to może być nawet bez sensu, byle tylko powtarzać wystarczającą liczbę razy. Niech się utrwali, niech uwierzą, niech nie kupują, co?

Chodzi o to, że popyt bardzo mocno zmaleje, bo mało kto się zdecyduje na to, żeby przy takich wysokich stopach zaciągnąć nowy kredyt.


A sprawdzałeś prognozę wzrostu wynagrodzeń na 2022? 8-9% w górę. Ładnie pokryje ewentualny
@devorious: Słaby bait, ale i tak odpowiem. Otóż: kredyciarze którzy kupują dla siebie - nie będą wysprzedawać. Zagryzą zęby w ścianę. Wyjadą za granicę, ale będą spłacać w większości przypadków. Reszta ogłosi upadłość. Jeśli chodzi o wzrost stópek i inflację - > stópki rosną i inflacja wysoka -> zdolność kredytowa maleje -> ludzi nie stać więc nie kupują i żyją tam gdzie jest - > rośnie bezrobocie - > ludzie tracą
A rosnąć to mogą sobie ceny todemoon na papierze. Dopóki nie sprzedasz, to tylko twoja projekcja. Musi się jeszcze znaleźć po drugiej stronie ktoś, kto to odkupi po tej cenie. Ja mogę wystawić swoje stare trampki za 10 000pln, i w ogóle wszyscy mogą nagle wystrzelić cenę butów w kosmos - zrobimy sobie bańkę spekulacyjną na butach. Problem polega na tym, że w tej cenie nikt tego nie kupi - bo ludzie
Obsrają się za to janusze wynajmu i ci na lewarze. Bo jak wzrośnie bezrobocie i ludzi nie będzie stać na wynajem to wrócą do pipidów. Ci na lewarze będą w dupie, bo nie dość że mieszkania zlecą na wartości, to jeszcze ludzie wrócą do pipidów a ratka wzrośnie i nie będzie z czego spłacić. ( ͡º ͜ʖ͡º)


@panstolec: Ile masz lat? 14? 16? Bo, że można
@kiedysniebylembordo widzę, że psycha powoli siada. Spokojnie, są inne sposoby na życie, a rynki są cykliczne. Może jeszcze nieruchomości wrócą do trendu wzrostowego (w co wątpię biorąc pod uwagę demografię). Skoro jest prawie najniższe w UE to nie ma pola do wzrostu? Przecież w innych znaleziskach naganiacze na wzrosty piszą, że bezrobocie wzrośnie i tych co nie było stać to nadal nie będzie stać ( ͡º ͜ʖ͡º)
@kiedysniebylembordo:

A sprawdzałeś prognozę wzrostu wynagrodzeń na 2022? 8-9% w górę. Ładnie pokryje ewentualny spadek zdolności kredytowej.


Wystarczy podnieść stopy o 1 pp i już zdolność kredytowa maleje o około 10%. Kontrakty na stopy przewidują, że jeszcze w tym roku będziemy mieć stopy 4.5%, więc ludziom musiałyby pensje rosnąć po 25-30% w ciągu tego roku, żeby to wyrównać.

Inwestorzy na rynku nieruchomości nie podejmują decyzji gwałtownie i nie sprzedają czegoś od
widzę, że psycha powoli siada.


Tobie? Chyba intelekt.

Spokojnie, są inne sposoby na życie, a rynki są cykliczne.


Typ, który po całych dniach wali gruchę na portalu ze śmiesznymi obrazkami poucza innych o tym jak lukratywnie inwestować i czerpać z życia? Nic lepszego nie masz poza "napiszę coś głupiego, ale bezczelnie może się zesra xD". A jakbym się zesrał i cię zbluzgał to co - stanie ci wtedy? Poczujesz się spełniony? Fajne
Wystarczy podnieść stopy o 1 pp i już zdolność kredytowa maleje o około 10%. Kontrakty na stopy przewidują, że jeszcze w tym roku będziemy mieć stopy 4.5%, więc ludziom musiałyby pensje rosnąć po 25-30% w ciągu tego roku, żeby to wyrównać.


Ale wiesz, że nie wszyscy kupują nieruchomości, tylko grupa ludzi których na to stać? Wiesz co to reguła Pareto?

Możesz się okłamywać, że mechanizmy działania na giełdzie są inne, jednak to
ludzie tracą pracę i wracają do rodzinnych pipidów / domów rodzinnych, lub wyjeżdżają za granicę gdzie ta praca jest.

Obsrają się za to janusze wynajmu i ci na lewarze. Bo jak wzrośnie bezrobocie i ludzi nie będzie stać na wynajem to wrócą do pipidów.


@panstolec:
Na tym tagu ciągle piszecie, że niedługo cały Wilanów się spakuje i pojedzie mieszkać u mamusi w swoim dziecięcym pokoju, ale zupełnie nie rozumiem skąd taki
A rosnąć to mogą sobie ceny todemoon na papierze. Dopóki nie sprzedasz, to tylko twoja projekcja. Musi się jeszcze znaleźć po drugiej stronie ktoś, kto to odkupi po tej cenie


@panstolec: Cóż, akurat ta projekcja się spełniła, bo ostatnio sprzedawałem mieszkanie rodziców w miejscowości niedaleko Katowic, 43 m2, "ślepa kuchnia, bez balkonu" w średnim stanie 245 tyś, sprzedane można powiedzieć "od buta"
zdalni na pewno niebbeda mieli potrzeby zeby ladowac za najem czy ratkę w prestizowej dzielnicy. A to głównie tacy mieszkaja na Wilanowie


@panstolec:
Ale wiesz, że oni siedzą na tym Wilanowie bo mają tam gastronomię, crossfit, jogę twarzy, dobre szkoły, balet dla trzylatków i gimnastykę dla niemowlaków?
@panstolec:
;) szczerze mówiąc to chyba gdybym miała zbijać koszty za wszelką cenę siedziałabym w Warszawie ;) mam porównanie kosztów bo mam rodzinę w różnych miejscach i czasem gadamy, porównujemy ;)

- nieruchomości nie są dużo tańsze poza Warszawą - tzn rynek jest inny, pewnie mieszkania jak moje bym nie kupiła tak łatwo w innym mieście. Ale nawet gdybym zaoszczędziła 200-300 k - połowę włożyłabym w remont, przeprowadzkę, nowe meble -
@LGirl @panstolec
Porownujac Lublin do Warszawy tez nie widze tej mitycznej taniosci w Lublinie. Komunikacja miejska jest wrecz nieporownanie gorsza niz w Warszawie.

Znajomy sprzedal dopiero co kawalarke w Lublinie na czechowie, dzielnica lekko na uboczu. Do tatalnego remontu 30kilka metrow bez windy. Cena na ktorej stanelo 8.200zl/m2. Toz to cena tanszych dzielnic w Warszawie. Ciekawostki, odziez, zycie nocne jest tansze w Warszawie. Uslugi wiadomo Lublin, ale nie ma duzej roznicy. Reszta