Wpis z mikrobloga

@JanRouterTrzeci: @CastleBuilder: @fificent: każde korpo jest inne, jedne mają ciśnienie na wyniki, w innych czujesz się jak trybik. Sporo korpo IT jest super fajnych, przyjaznych i wogle wogle, i dodatki, i się troszczą blabla. Cechą wspólną wszystkich jest to, że to jest korpo ;), czyli z definicji olbrzymia organizacja zarządzana procesowo, i tutaj nie ma miejsca na przypadek. Wszystko jest wysterowane, wszystkie czynności mają swoje opisy i cyfrowe odzwierciedlenie,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@mathijas:

I nawet w tych super fajnych korpo gdzie są ludzie dbający o to, żeby innym było przyjemniej, a owoce turlają się po korytarzu, to możesz mieć pewność, że tak jest bo ktoś wyliczył że to poprawia wydajność o 5% a nie, że szef chciał coś miłego dla załogi.


Czyli w super spoko korpo IT dalej jest ciśnięcie na wyniki, a jest super miło tylko dlatego, bo to polepsza wynik. Jednak
@CastleBuilder: no tak, tylko jedni to robią wprost i mówią "dam Ci 5zł więcej jak zrobisz nadgodziny" a inni wprowadzają formalne zarządzanie różnymi aspektami życia w pracy i wykręcają wyniki bez świadomości pracownika. Szczególnie w zawodach kreatywnych pierwsza metoda się nie sprawdza i trzeba trochę potrzymać gościa w nieświadomości i trochę pohodować, żeby się nie przejmował a dobre wyniki osiągał. Sam nie wiem co lepsze, wyścig szczurów czy hodowla.
@mathijas tak, dlatego wolę działać w małej organizacji gdzie widzę wagę mojej pracy, i czuć presję że jak nie zrobię swojej roboty to nie będzie widać efektów, niż być zasobem i motywować się wynikiem w excelu. Ofc tak jak są różne korpo tak są i różne januszexy. Ja ciągle mówię o takim w którym nie jesteś po prostu dymany, czujesz że robicie coś fajnego i pracujesz za więcej niż uścisk dłoni prezesa.
@fificent: co prawda rzadkie ale są jeszcze firmy nawet dość spore, w których oprócz formalnego zarządzania występuje pierwiastek ludzki, pracowałem w takich dwóch, teraz pracuję w trzeciej ale akurat niedużej. Pracowałem też w dwóch Januszexach (mniej lub bardziej, nie narzekałem). Pracy w typowym korpo sobie nie wyobrażam. Jeśli zmieniam pracę to wyszukuję jednak te w których rządzą ludzie, a procesy im pomagają, nie odwrotnie.
@mathijas no ja mam ten "problem" że nigdy nie zaznałem pracy w korpo (poza McDonald's na studiach :p). Ale po opowieściach od znajomych z branży jak to wygląda w korpo gdzie często więcej jest uzupełniania dokumentów niż technicznej pracy jestem pewien że to nie dla mnie. Nawet kosztem xx% większych zarobków.
@JanRouterTrzeci:
Beka z ludzi co wymyslaja jakies teorie o trybikach w maszynie itd. Przeciez jdk robie w banku i sprzedam produktow xxxx pln no widze wymiernie ile hajsu zarobilem i jaka jest roznica czy to firma zatrudniajaca 10000 pracownikow czy 5? Xd
Juz pomijam fakt, ze z ta wymiernoscia pracy to xD
Teraz w moim korpo na projekcie jest max kilku pracownikow i np. widze ze beze mnie to tam #!$%@?
@pi73r teorie o trybiku w maszynie xD. Nie mów o banku który zawsze będzie korpo. Biorąc pod uwagę bardziej przyziemne sprawy jak np serwis ekspresu do kawy. Masz albo model januszexowy gdzie serwisant pojedzie do klienta, naprawi ekspres i zobaczy uśmiech na twarzy ludzi którzy w końcu napili się upragnionej kawy (i naprawi max 4 ekspresy w ciągu dnia) albo model korpo gdzie ekspres jest wysłany do serwisu, a serwisant wymieni dziennie
@JanRouterTrzeci:
Z mobbingiem nigdy sie nie spotkalem, ale z #!$%@? to na pewno. Tam liczy sie tylko wynik pracy. Mozna powiedziec, ze tak jest w kazdej pracy, bo w koncu to... praca, ale jednak te korpo metody sa bardziej wyraziste w tych kwestiach. Z drugiej strony januszex nie lepszy, wiec z braku laku zostaje korpo.
Ale to tez zalezy od firmy. Mozna trafic na takie ze stagnacyjnym trybem, gdzie wiesz juz
@JanRouterTrzeci: oczywiście że zazdrość, korpo na ogół dobrze płacą, a i jasno wymagają od pracownika zamiast się #!$%@?ć dla zasady. No i to wcale nie jest tak, że musisz #!$%@?ć żeby swoje obowiązki spełnić, przynajmniej ja nigdy poza jakimiś krótkimi okresami czasu nigdzie nie miałem jakiegoś turbo #!$%@? - po prostu robisz swoje i nie musisz się o nic martwić. Pracy w januszexie sobie nie wyobrażam xd
@mathijas: Aż mi się moje lata pracy w korpo przypomniały i powiem tak. Na rozmowie rekrutacyjnej też tak pięknie mówili. A potem okazywało się, że firma stawała jak chciałeś tylko wykonać cokolwiek zgodnie z ich złotą procedurą, brakiem przypadku i tym słynnym planowaniem ( ͡ ͜ʖ ͡).
A potem dowiedziałem się że trzeba przyjść do biura w sobotę bo trzeba miesiąc zamknąć a dyro sprzedał coś
@fificent:
Z reguly robisz cos, bo to jest twoja praca i masz jakis zakres obowiazkow. To jak do tego podchodzisz to juz twoja sprawa a nie firmy. Jeden sie bedzie jaral, ze zajebiscie obsluguje klientow, a drugi ze bedzie mial 200% premii. Parcie na wynik to chyba powinien miec kazdy czlowiek, ktory chce porzadnie wykonywac swoja prace, bo po to chyba przychodzi. U mnie w firmie sa luzy ogolnie pod tym
@JanRouterTrzeci pracuję od ponad 10 lat w #korposwiat i jest gitówa. Wypłata zawsze na czas, dodatki typu fity profity, bilety do kina, telefony, laptop, prywatna opieka medyczna, wyjazdy integracyjne, wypady na miasto na chlanie i jedzenie na koszt firmy, spoko ludzie, kontakt z wieloma osobami. W obecnej i w poprzedniej mogę se pracować albo w domu albo w firmie w zależności od tego jak mi się danego dnia chce. Jest #!$%@?, ale
@JanRouterTrzeci: Praca w korpo dla wielu ludzi jest spoko - zapewnia komfort psychiczny, którego nie masz w małych firmach, gdzie często nie możesz iść na urlop "bo nie" a każdy odpowiada za wszystko.
Kijowi przełożeni zdarzają się w dużych i małych firmach, ale w korpo rzadko kiedy masz kontakt z samym prezesem więc zawsze jest szansa na obronę swoich racji.

Moim zdaniem najgorsze połączenie to prezes despota w małej firmie, pracowałem
ktoś wyliczył że to poprawia wydajność o 5% a nie, że szef chciał coś miłego dla załog


@mathijas: zazwyczaj różne korpo mają bardzo zbliżone widełki płacowe dla podobnych stanowisk. Takie #!$%@? jak piłkarzyki, owoce czy benefity mają za zadanie utrzymać pracownika, ponieważ koszt wyszkolenia nowego jest ogromny (mówimy tutaj o stanowiskach specjalistycznych a nie o januszach na montowni)
@JanRouterTrzeci: ja tam sobie pracę w moim obecnym korpo chwalę. Stabilna praca, wypłata na czas, nie ma mowy o darmowych nadgodzinach (chyba że chce odebrać), owocki, kawusia, wyjścia/wyjazdy integracyjne, za które korpo płaci, opieka medyczna, inne mniej lub bardziej potrzebne benefity. Mam jasno określone zadania, mogę sobie pracować z domu i jest fajnie. W poprzedniej korpo trafiłam na zdzirowate przełożone, które zatruły mi pracę, ale takie osoby zdarzyć się mogą wszędzie,
@JanRouterTrzeci bo sie #!$%@? nasłuchali i mobbingach, szczurostwie, excelach itd:D

Pracuje w korpo. FMCG.

Plusy:
-ucze się od megabkompetetnych ludzi,
-dobry hajs,
-opieka medyczna, żarcie, plan oszczędnościowy na którym zrobil się już całkiem niezły hajs,
Nie wpsominajac juz o jakiś multisportach, wyjściach firmowych, zajebistych warunkach pracy, dobrej lokalizacji itd,
-swietna nauka pracy w zespole, ciekawe projekty, tak naprawdę nieprzerwany rozwój od lat, bo zmiany procesów wymagają ciągle uczenia się i wymyślania nowych
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@JanRouterTrzeci: Przecież w korpo znacznie szybciej stajesz się lub od razu wchodzisz na stanowisko, od którego zależy więcej niż przez cały czas pracy w jakimś małym januszexie. O "byciu małym trybikiem" gadają tylko jakieś świeżaki na gównostanowiskach w gównodziałach, które wtedy faktycznie jedyne o czym decydują, to gdzie położą sobie długopis na biurku. Potem się obijają "bo i tak hehe mały trybik" i się ich #!$%@? po podsumowaniu ich faktycznych wyników,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@szpongiel: To masz zły dział ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja też jak patrzę na pracę np. różnych analityków i innych tam takich bardziej "opisowych" stanowisk, to też mam wrażenie, że 80-90% ich pracy to przepychanie tasków w jirze i nudne spotkania xD.
No ale dzięki temu ja nie muszę na nie chodzić i bezpośrednio rozmawiać z nietechnicznym biznesem, więc ich szanuję, bo np. moje pokłady empatii są
możesz mieć pewność, że tak jest bo ktoś wyliczył że to poprawia wydajność o 5% a nie, że szef chciał coś miłego dla załogi.


@mathijas: o ja cię #!$%@?ę, poważnie? A ja myślałem, że zatrudniają mnie, bo mnie lubią, a nie dlatego, że robię im hajs. To największy przełom w moim życiu od kiedy dowiedziałem się, że Mikołaj nie istnieje.
uuuu kormporacja pewno #!$%@? i mobbing


@JanRouterTrzeci: nigdy nie spotkałem się z krytyką korporacji za to - wręcz przeciwnie, to akurat jest ok, bo są uczuleni na takie rzeczy jak nigdzie; krytyka jest za przeciwieństwo tego, że są tak bardzo "uwrażliwieni społecznie", sfeminizowani, obrośnieci biurokracją i tzw. "bullshit jobs", że co rusz masz do czynienia z kretynami, leniami, obibokami bo się da w tej ich machinie ślizgać, nie liczy się merytoryka
@JanRouterTrzeci: o korpo zawsze najwiecej maja do powiedzenia Ci ktorzy nigdy tam nie pracowali albo ewentualnie wydawalo im sie ze pracowali w korpo a to byl dalej januszex albo jakas produkcja duzej firmy czy tam franczyza banku w centrum handlowym.
Ja tam jestem zadowolony i to bardzo, bo rozwoj, awanse, pol swiata zwiedzone , studia MBA zasponsorowane, fajna fura z klasy premium zmieniana raz na 3 lata, home office to ja
@mathijas: > i tutaj nie ma miejsca na przypadek. Wszystko jest wysterowane, wszystkie czynności mają swoje opisy i cyfrowe odzwierciedlenie

Ło panie, toś mnie rozbawił teraz XD
@JanRouterTrzeci: idź na L4 i miej to w dupie. Nikt Ci nie wyśle kontroli na L4 na wniosek pracodawcy bo Zusy mają braki w kadrach i odmawiają - robią coś dopiero jak muszą sami płacić. Nie słuchaj opinii, że jakiś januszex kiedys kogoś kontrolował, bo obecnie realia są takie jak wspomniałem.
Lubię czuć że moja praca ma sens. Nie lubię być trybikiem w maszynie i wykonywać bezrefleksyjnie powtarzalne zadania.

@fificent:
Jeśli robisz na siebie to jest to świetne uczucie, ale jak pracujesz u kogoś to po co? Żeby widzieć jak przynosisz swojemu szefowi zauważalny zysk, który nigdy na ciebie nie spłynie xD? Ja bym sie czuł jak cuck.
Bycie trybikiem w maszynie jest zajebiste, przychodzisz, robisz swoje i dostajesz za to hajs,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@mathijas:

(...) organizacja zarządzana procesowo, i tutaj nie ma miejsca na przypadek. Wszystko jest wysterowane, wszystkie czynności mają swoje opisy i cyfrowe odzwierciedlenie, a człowiek jest tylko "zasobem ludzkim". (...)


No trochę Cię poniosło, albo już wdrapałeś się na level, na którym trzeba takie kity pisać, nawet jak nie widzą ( ͡° ͜ʖ ͡°)