Wpis z mikrobloga

Historia mojego kolegi Oskarka. Ojciec sieć dealerska samochodów ciężarowych, matka własny gabinet ortodontyczny. Od 6 roku życia zajęcia z native speakerem z angielskiego i niemieckiego, od 12 roku jeszcze z francuskiego. W wieku 19 lat poszedł na licencjat na #sgh, magisterkę robił na #lse. Na studiach licencjackich oczywiście pełna impreza, własne mieszkanie i samochód (#bmw M4)

Wrócił do Polski i w pierwszej pracy w firmę consultingowej zarabiał ponad 18 tysięcy netto na rękę. Po kilku latach znudziło mu się to i postanowił założyć własny biznes. Padło na firmę transportową. Ojciec załatwił mu kontrakt na rozwożenie głowic (czy jakichś innych części - nie znam się) z fabryk Volkswagena w Polsce do całej Europy. Resztę zleceń załatwiała mu niemiecka spedycja, która prowadzi córka kolegi jego ojca.

Po kilku latach postanowił robić wykład nt. jak założyć własny biznes i jakie przeszkody czekają na młodych przedsiębiorców xD

To są właśnie ludzie, od których słyszycie, że powinniście wstawać wcześniej i pracować ciężej.

#rozwojosobistyznormikami #praca #pracbaza #ekonomia #blackpill
  • 157
  • Odpowiedz
@Towarzysz_Blackpill: Trochę mi nie pasuje ten kawałek z 1 firmą, już bez przesady, nie chce mi się wierzyćw historię gdzie ktoś dostaje "na start" 18k netto. Zdaje sobie sprawe że to consulting, ale mimo wszystko, bądzmy realistami
  • Odpowiedz
@Towarzysz_Blackpill: No dobra, mógł mieć łatwiej przez języki od gówniaka, co nie zmienia faktu, że również mogłeś iść na sgh , a potem lse. Do końca licencjatu wbić B2 w angielskim i dowolnym drugim języku każdy może.
  • Odpowiedz
@Kieres: na chlebku z mortadelą i pasztetową oraz z #!$%@?ą pracą nie jest łatwo skończyć nawet kiepskie studia. Brak obaw o finanse wyzwala umysły oskarków, którzy dobrze wiedzą że jak tylko skończą studia to tata już im pracę znajdzie :)
  • Odpowiedz
również mogłeś iść na sgh , a potem lse. Do końca licencjatu wbić B2 w angielskim i dowolnym drugim języku każdy może.


@Kieres: Rok studiów na LSE to ok. 150 tysięcy złotych + życie w Londynie.
  • Odpowiedz
  • 101
@Towarzysz_Blackpill to jeszcze nic, mam znajomego który chwali sie jak to od zera założył własną firmę, w głównej mierze dlatego, że ciężko pracował i miał marzenia.

W małej mierze natomiast dostał od wujka 90% wkładu na firmę i zakup drogich, specjalistycznych maszyn, ale to tylko dodatek, bez tego też by dal sobie radę dzieki sile marzeń xDDD
  • Odpowiedz
@Towarzysz_Blackpill: Trzeba odróżnić ludzi, którzy nie mają historii która upoważnia ich do opowiadania o takich rzeczach, od tych, którzy urodzili się normikami i przegrywami, i do czegoś doszli. A prawda jest taka, że tych drugich jest mnóstwo, i warto czasem posłuchać. I oczywiście, jak już wstaniesz o tej 6:00 i do 11:00 zrobisz to, co robi się w całym nudnym dniu pracy w korpo, to masz cały dzień na rozkręcanie
  • Odpowiedz