Wpis z mikrobloga

Moi przełożeni wymyślili, że od lutego już nie ma potrzeby pracowania zdalnie, dzięki czemu pół działu jest obecnie na kwarantannie, ja i niebieski leżymy właśnie z gorączką, niebieski pracuje w innej firmie, więc tam zaraz też będzie ogień. I tak się ta karuzela #!$%@? kręci, bo przecież nie bendo mi tu z łóżka pracować, niech pańskie oko konia tuczy. Ha tfu. #pracbaza #koronawirus
  • 189
@dziecielinapala: i prawdę mówiąc to jest główne zagrożenie ze strony koronawirusa. Gdy nagle połowa pracowników z jakiejś firmy leci na zwolnienie, to firma leży. A jeśli jest to firma, od której działalności zależą inne, to leżą też inne, a po przekroczeniu wartości krytycznej robi się efekt domina. Dlatego wprowadzono te wszystkie lockdowny i zamknięcia siłowni, żeby ratować gospodarkę.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 18
@tomtom666:

Dlatego wprowadzono te wszystkie lockdowny i zamknięcia siłowni, żeby ratować gospodarkę.


Ty tak na poważnie? Pozamykano albo ograniczono funkcjonowanie biznesów i sugerujesz, że zrobiono to, żeby ratować gospodarkę? Toć chyba korzystniej by było, gdyby nawet cała ekipa przechorowala wirusa i po 3 tygodniach firma działałaby normalnie niż jak miesiącami się trzyma biznesy zamknięte.
Pozamykano albo ograniczono funkcjonowanie biznesów


@Cyderek: nie biznesów, tylko kilku gałęzi mających góra kilka procent w całym PKB.

I owszem, lepiej zamknąć nawet na rok te 3% PKB, niż żeby połowa biznesów w kraju miała straty rzędu kilkudziesięciu nawet procent. Nie zapominaj, że jak padnie jeden, to lecą też wszystkie powiązane, więc to nie jest tak, że straty jednej firmy dotyczą tylko tej firmy.

Wyobraź sobie, że padł transport i przez
no to padło na najmniej niezbędne branże.


@dziecielinapala: tak dokładniej to padło na te, gdzie możliwie niską stratą unika się możliwie wielu infekcji. W biurze 10 pracowników zarazi 10 pracowników, więc zabierając pracę 10 ratujesz 10. Ale na siłowni zabierając pracę 1 trenerowi, wyłączasz kilkaset osób gromadzących się w jednym miejscu.

Co drugi kraj próbował takiej taktyki - co tam, kilku starych umrze, gospodarka ważniejsza, nie zamykamy! A po kilku tygodniach
ale co za różnica gdzie klikam w kąkuter?


@dziecielinapala: masz sporo racji, ale z tym jednym nie do końca. Spotkania w biurze, szczególnie w mniejszych firmach, pozwalały tworzyć jakieś międzyludzkie więzi. Przez pracę zdalną nie zawiera się znajomości, jest się (jeszcze) mniej przywiązanym do swojej pracy. To z kolei wpływa na mniejsze zaangażowanie, gorszy przepływ informacji, mniej inicjatyw, łatwiejszy odpływ ludzi, gorszą współpracę między zespołami.
@Aleoledacfaraddadf: Tak uważa każdy muzułmański i januszowy szef, bo może siedzieć nad tobą jak nauczyciel w szkole nad uczniem. Jak ktoś ma słabą efektywność w biurze to i w domu nie będzie miał lepszej, ale jak lubisz robić wyścig z czasem żeby zdążyć do pracy i później w godzinach szczytu wracać w obsranym autobusie albo w korkach się przepychać godzinę do domu to widocznie to droga wolna wracaj do biura