Wpis z mikrobloga

@dolOfWK6KN: @niochland: różowa strefa gospodarki. Zysk generuje w postaci przyszłych pokoleń, darmowej opieki dla starszych ludzi (powinno to zapewniać państwo) i zysk w postaci że ich mężowie mają to zrobione (a jeśc coś muszą) i nie poświęcają na to czasu mogąc efektywniej pracować gdzieś indziej. Powiedzmy jak niektóre branże, np logistyczna które same w sobie nic (uproszczenie) ale jednak generują zyski (zmniejszają koszty handlu i w sumie wgl go umożliwiają)
Teoretycznie sprawy przyziemne typu gotowanie, sprzątanie są ważniejsze dla człowieka niż jakiś kąkuter ale chyba nie o to w tym tekście chodzi. Także XD
Termin poprawny badany i wyceniany na szalone procenty pkb. Nie chce mi się dyskutować, można poszukać. Czy nas to obchodzi zależy jak chcemy budować gospodarkę: pasuje układ że kobiety więcej ogarniają i sprawiają funkcje opiekuńcze mają to trochę rekompensowane pobierając więcej np z emerytury.


@Faraluch:
To może była prawda w czasach moich rodziców czy babć. Współczesne młode kobiety ogarniają może 1/3 tego. Jak często masz teraz do czynienia z sytuacją w
@drago110: No w sumie jakby podliczyć WSZYSTKIE kobiety-kury domowe na świecie i przeliczyć ich pracę na zasadzie

1h sprzątania - 50 złotych
mycie okien - 30 złotych * ilość okien
...
To myślę, że mogłoby tak wyjść, nie wiem do czego się tu #!$%@?ć ¯_(ツ)_/¯

@niochland Niby tak. Ale dla uczciwości trzecia by też policzyć niewidzialna pracę mężczyzn - faceci też sprzątają czy robią zakupy. - a już o niewidzialnej pracy