Wpis z mikrobloga

lol, poruszanie tematu ktory mowi o samym mechanizmie to nie strzal w stope, jak rozumiem nie mozna dyskutowac o tym bo ludzie nie placa alimentow, no dziwaczna logika nie powiem


@flumpy_bread: Tylko trzeba stosowac lepsze porownania.
dlatego np. Skandynawska lewica proponuje aborcję prawną dostępną dla ojca


@rybsonk: a jest aborcja prawna dla matki? jak ojciec chce sie zajac dzieckiem to kobieta je rodzi i oddaje ojcu pod opieke zaraz po urodzeniu i zrzeka sie dziecka calkowicie
Kobieta chce abortować dziecko-ma takie prawo.

Mężczyzna chce zrzec się praw do dziecka-nie ma takiego prawa.

Kobieta chce urodzić-ma takie prawo. Kobieta nie chce urodzić ma takie prawo, a ty w jednym i drugim wypadku musisz się dostoswać. To się nazywa równouprawnienie, czyż nie? Nawet gdy kobieta już urodzi(wasze dziecko) to i tak ma prawo zostawić je w oknie zycia, oddać je do domu dziecka, bez pytania ciebie, tato, o zgodę. To
A jeżeli facet ma mózg zalany spermą i podpisałby nawet cyrograf tylko aby móc zamoczyć to już jego problem.


@Benor: Zapewne tych chcących podpisać byłaby większość, więc kobieta nie miałaby powodu aby wybierać tych niepodpisujących. Więc, koniec końców, sytuacja wróciłaby do punktu zero.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Galactus: tyle że matka/ojciec opiekowali by się dzieckiem tylko 4 lata zanim pójdzie do przedszkola i tylko o tym czasie mówię jako okresie oskładkowanym. Myślę też że gdyby 500+ które jak wiemy nie działa przekierować na żłobki, służbę zdrowia i właśnie polepszenie zabezpieczenia matek i ojców to ludzie postrzegali by posiadanie dziecka jako mniejsze zagrożenie.

Sam z własnego doświadczenia wiem że jeżeli rząd zmusza moją partnerkę do rodzenia dziecka które w
@mqgdq: no bo przecież "w gumie to nie to samo" i inne debilne teksty o lizaniu lizaka przez papierek ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przeraża mnie ilu mężczyzn teraz ironicznie i debilnie wypowiada się, że "skoro to ich dziecko to też chcieliby decydować". Na stronie mojej polibudy (XD) wczoraj uruchomił się jakiś mężczyzna, który zapewniał, że on "o kobietę by dbał" i "z pełną odpowiedzialnością chciałby, by żona
@maszy666: Czyli co? Klasyczny pies ogrodnika? Skoro ja nie mogę dokonać aborcji prawnej to kobiety nie mogą protestować gdy są ograniczane ich prawa?
Z takim podejściem zamiast zyskiwać prawa będziemy je tracić, każda grupa społeczna po kolei.
@Silent_Mouse ogólnie rozumiem, ale biorąc nawet swój związek jako przykład - czy wy kobiety uważacie, że my nie mamy empatii i gdyby - hipotetycznie w takiej sytuacji np. Moja żona faktycznie miała syndrom pogwałconego to miałbym w to #!$%@??

Nie, koszmar OBOJGA rodziców (przynajmniej - normalnych) zaczyna się z dniem diagnozy.