Wpis z mikrobloga

@Galactus: @rickroll: dlatego nie umiem dołączyć się do tych protestów.
chciałbym protestować po prostu przeciwko PiS, ale mając świadomość jacy ludzie są organizatorami tych protestów w różnych miastach, jakie są ich poglądy i postulaty... no po prostu nie umiem. a na wykopie czy na FB przez ostatnie dni jest sytuacja taka, że "albo jesteś z nami albo przeciw nam" i wszystko co jest inne niż całkowite popieranie protestu jest traktowane
@Silent_Mouse: No i właśnie o to chodziło aby zawsze mogło decydować oboje rodziców a nie żeby kobieta mogła ale nie musiała się w tej sprawie konsultować z przyszłym ojcem. O ile w przypadku gdy ona nie chce a on chce ostatecznesłowo powinno należeć do niej, bo nie jest żadnym "inkubatorem". Natomiast w przypadku gdy on nie chce a ona chce mężczyzna powinien mieć możliwość " Prawnej aborcji". Oczywiście i w jednym
Natomiast w przypadku gdy on nie chce a ona chce mężczyzna powinien mieć możliwość " Prawnej aborcji".


@Benor: No ale w takim wypadku kobieta będzie też musiała mieć możliwość zawarcia takiej umowy(np: rodzaj małżeńskiej, ale nie koniecznie) w której mężczyzna zobowiąże się do wzięcia odpowiedzialności za ewentualne dziecko. Zapewne zaczęłaby funkcjonować uproszczona forma, zawierana przed seksem a że, faceci zrobią wszystko aby umoczyć, wszystko dosyć szybko wróciłoby do, mniej więcej, podobnego
@VanDahl: a osoby maszerujące ulicami w tym proteście wiedzą, o co w nim chodzi? Bo jestem przekonany, że większość nie wiedziała, że jednym z głównych postulatów, który wyszli na ulice popierać jest

Żądamy legalnej aborcji na żądanie i kropka.


Co przedstawicielki protestu (wybrane przez kogo?) ogłosiły na wczorajszej konferencji..

@rickroll: Jak to trafnie jest tam ujęte - nie "równość", tylko "poprawa sytuacji ekonomicznej kobiet" bez względu na równość.
Słowo "równość"
@maszy666: Powinno to działać w obydwie strony w przypadku aborcji na życzenie. Jeśli mężczyzna chce aborcji, a kobieta chce urodzić, to mężczyzna nie powinien mieć obowiązku płacenia alimentów, a co najwyżej taką możliwość, bo jak wspomniał Don Vito w Ojcu Chrzestnym: "Mężczyzna, który nie spędza czasu z rodziną, nigdy nie będzie prawdziwym mężczyzną".
@Alakecz ja wychodze z założenia, że jak jedno z rodziców decyduje się na wychowywanie, to drugie musi na tyle dobrze zarabiać, żeby do końca życia mogli się utrzymać. Polaków nie stać na finansowanie emerytur ludzi, którzy nie pracują zarobkowo, po pierwsze trzeba by podnieś składki ZUS, po drugie - powodowałoby to poszerzenie szarej strefy, bo kobiety i tak miałyby emeryture, to po co pracować legalnie? A wina niskiej dzietności to niski standard