Wpis z mikrobloga

@reddin: Na moje to obie strony tutaj skopały:
1. Rowerzystka nie spojrzała czy nikt jej nie wyprzedza po wyciągnięciu łapy tylko od razu chciała dojechać do osi.
2. To czy powinna jechać po DDR czy nie jest trochę dyskusyjne. Ja bym tam leciał DDR i zjechał tym wylotem kawałek przed miejscem gdzie chciała skręcać.
3. Kierowca przekraczający dozwoloną prędkość
4. Kierowca wyprzedzający w tak beznadziejnym miejscu że gorzej się chyba nie
@Wyrewolwerowanyrewolwer 2. Rzeczywiście racja, jest wyjazd chwilę przed tym skrętem w lewo także moim zdaniem również dyskusyjne jest jej jechanie jezdnią przed tym wyjazdem. 4. To nie są skrzyżowania, gdyby nie ta ciągła to normalnie można tam wyprzedzać (motocyklem tam można bez najeżdżania na linię i z zachowaniem wymaganego odstępu).
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@reddin: raz trzymałem nogę takiej rowerzystki. Złamanie otwarte xD
Ale taka kość wystająca dziwnie wygląda. Krwi dużo mniej niż bym się spodziewał.
Postanowiła, dokładnie tak samo jak pani na filmie, skręcić w lewo z prawej krawędzi jezdni i wystawiła rękę tuż przed podjęciem manewru.
mogła na spokojnie tam jechać


@Wyrewolwerowanyrewolwer: Zmierzam do tego, że nie musiała, kwestia wyboru i wszystko zgodnie z prawem. Bo kierowcy dostają #!$%@? i wyłączanie myślenia, jak tylko zobaczą coś co jest CPR albo tylko go przypomina. I myślą, że rowerzysta musi sobie utrudniać życie dla ich wygody. Rowerzysta często ma wybór i ja jadę tak by było mi wygodnie i zgodnie z przepisami.
Nie jest, bo spokojnie możesz jechać po ulicy CPR "nie prowadzi", nie wiem skąd się bierze takie silne przywiązanie do CPR, ulica to nie lawa, tylko kierowy by chcieli, by rowerzyści tak myśleli, ale rower to jest pojazd.


@reddin Przykład: 10 km DDR z takimi zjazdami, a ja na 100m przed końcem DDR skręcam w lewo na posesję albo na skrzyżowaniu na 9900 metrze tej drogi. Uważasz, że mam prawo jechać od
@reddin: Myślę że nadinterpretujesz wyrok / zapis o tym że jeżeli nie prowadzi tam gdzie cchcesz jechać to nie musisz jechać. No ale prawnikiem to ja nie jestem, tak mi się tylko wydaje, dlatego nie będę się upierał.
Cały czas będę za to obstawiał przy swoim czysto ludzkim podejściu ;)

Sam wiesz jak nie trawię kierowców którzy jeżdżą jak jeżdżą, no ale też nie ma sensu prowokować tej drugiej strony.