Aktywne Wpisy
jaavi666 +50
#ciaza #rodzicielstwo #dzieci
Staralismy sie z rozowym o dziecko przez 2 lata
Wreszcie na poczatku roku sie udalo z mala pomoca kliniki (naturalnie)
Później się okazało, że będą blizniaki...
... a teraz że dwie dziewczyny...
... z kim będę układać lego, grać w gry i naprawiać auto? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Także życie zaskakuje i już szukam bagażnika dachowego do auta
Staralismy sie z rozowym o dziecko przez 2 lata
Wreszcie na poczatku roku sie udalo z mala pomoca kliniki (naturalnie)
Później się okazało, że będą blizniaki...
... a teraz że dwie dziewczyny...
... z kim będę układać lego, grać w gry i naprawiać auto? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Także życie zaskakuje i już szukam bagażnika dachowego do auta
w__w +69
Co jest urwa z tymi p0lakami-kier0wcami xD Jade 50 (idealnie rowne wg wskazan gps, wiec przecietny kierowca mial na loczniku wiecej niz 50) w zabudowanym i kazdy chcial mnie wyprzedzac XD
Serio jest tak, ze jezdzac codziennie po Niemczech czlowiek jezdzi z kultura, a tutal wlacza sie w czlowieku cham i agresja na drodze…
#polskiedrogi #polska #prawojazdy
Serio jest tak, ze jezdzac codziennie po Niemczech czlowiek jezdzi z kultura, a tutal wlacza sie w czlowieku cham i agresja na drodze…
#polskiedrogi #polska #prawojazdy
-------------------
Co z nami jest nie tak - a co jest nie tak z systemem? Jakub Sawulski w swojej książce podejmuje się dyskusji na oba te tematy. Pokolenie moje i moich znajomych to pokolenie pełne paradoksów i sprzeczności. Narzekamy na swoją sytuację i tęsknie spoglądamy na obrazki zza zachodnich granic - choć jednocześnie ludziom w tym kraju nigdy nie żyło się lepiej (nie chcę tu - zresztą jak sam autor - wskazywać, że jest to zasługa obecnie panującej ekipy - raczej jest to efekt ostatnich 30 lat transformacji). Wśród problemów systemowych autor opisuje znany każdemu, kto nie jest #programista15k, problem mieszkaniowy. Mieszkanie jest w Polsce częściej, niż w innych krajach, postrzegane jako dobro inwestycyjne, a nie podstawowe. Samych mieszkań mamy za to na rynku niewiele - znacznie poniżej średniej unijnej. Ceny wynajmu są wysokie - to właśnie w Polsce, dzięki (a w zasadzie - przez) średniej wysokości czynszów pobieranych od lokatorów, okres zwrotu inwestycji mieszkaniowej jest jednym z najkrótszych. Pracujemy na umowach śmieciowych, za darmo, na nadgodzinach, a samą pracę zaczynamy późno, bo rzadko kiedy da się ją pogodzić z dziennymi studiami z powodu małej elastyczności zarówno pracodawców, jak i wykładowców. Sama jakość tej pracy też pozostawia wiele do życzenia - będąc outsourcingowym centrum Europy, często powierza się nam zadania niezbyt ambitne intelektualnie - a bardzo powolny napływ 'seniority' do Polski, raczkujące przyzwolenie na prowadzenie projektów bez mocnego udziału managera z UK czy USA potwierdzić może zapewne większość osób pracujących w korporacjach. Poza 500+ jesteśmy pozostawieni sami sobie, jeżeli chodzi o opiekę nad dziećmi i ich wychowanie - brak miejsc w przedszkolach (a tym bardziej w żłobkach), brak mniej zniechęcających do pracy benefitów dla rodziców (ulga podatkowa na pierwsze i drugie dziecko to w momencie powstania książki zaledwie 93zł miesięcznie), konieczność opłacenia dzieciom dodatkowych zajęć (bo jaka jest jakość polskiego szkolnictwa, to ma okazję zobaczyć teraz każdy w TVP) skutecznie zniechęca nas do ratowania polskiej demografii. Opis tych, i wielu innych systemowych problemów, z którymi zetknęła się większa część młodego społeczeństwa, możecie znaleźć szczegółowo opisane w tej książce. Wszyscy wiemy, że system nie działa tak powinien - ale czy część winy za obecny stan rzeczy nie leży w nas samych?
Lubimy krzyczeć KONS-TY-TUC-JA, oburzać się w momencie, kiedy poruszane są sprawy emocjonalne i łatwe do zrozumienia (stąd też elgiebetyzacja, gretyzacja i po drugiej stronie spektrum - wyklętyzacja przekazu medialnego potrafi nas zaangażować). Pisać intelektualne, pełne gniewu na establishment posty na Instagramie i głosować na antysystemowców - tylko że rzadko kiedy umiemy uzasadnić, co sprawia, że zajmujemy takie czy inne stanowisko. Nie uczy się nas, ale i my sami się nie uczymy krytycznego myślenia, dyskusji, badania i spojrzenia na daną sprawę z różnych perspektyw (tutaj daję upust moim marzeniom o rozpowszechnieniu ćwiczenia w debatach oksfordzkich we wszystkich liceach w Polsce). Czerpiemy naszą wiedzę o świecie z mediów społecznościowych, szerowanych postów i hasztagów, przez co wpadamy w pułapkę confirmation bias i polaryzacji swoich poglądów. Krytykujemy starszych, że głosują tylko na PiS i PO, ale sami nie jesteśmy bardziej elokwentni, gdyby przyszło nam wytłumaczenie, dlaczego głosujemy na tę konkretną partię i osobę - o ile głosujemy w ogóle. Czynną aktywność polityczną mamy za obciach i powód do wstydu - mimo, że w tak uwielbianych przez nas Niemczech w jednej tylko partyjnej młodzieżówce jest 7x więcej osób, niż we wszystkich młodzieżówkach w Polsce. Narzekamy na służbę zdrowia i poziom szkół, ale chętnie wybieramy B2B, żeby uciec od obciążającego podatkami UoPu. No i wreszcie coś, co zarzuca się nam chyba najczęściej, a co jest podkreślane również w innych książkach, które na tym tagu opisywałam - jesteśmy przywiązanymi do przyjemności hedonistami, o mózgach przeoranych przez instant gratification i social media - nie myślimy długoterminowo, chcemy zmian - ale tylko wtedy, gdy ktoś tę zmianę zrobi za nas, kroczymy przez życie w dużej mierze nieświadomie, a jednocześnie zwiększeniem świadomości nie jesteśmy zainteresowani. I proszę się nie obrażać, drodzy millenialsi, ani na mnie, ani na autora, czytając tę recenzję - nie piszę o nikim konkretnym z Was - a wręcz mam wrażenie, że tak najbardziej piszę o sobie.
-------------------
Opowiadam o książkach, które czytam, pod tagiem #nonfiction. Te posty służą mi również do tego, żeby nauczyć się dobrze pisać - stąd feedback jest bardzo mile widziany!
#ksiazka #ksiazki #czytajzwykopem #gospodarka #polska #internet #ekonomia #mieszkanie #szkola #studbaza
A dlaczego nie możesz?
Nie mówię, że to kwestia preferencji - większość osób, mając do wyboru mieszkanie w domu czy w bloku wybrałaby prawdopodobnie dom. Przeważnie nie mają na to jednak pieniędzy (czasami mają na wkład własny na kredyt) lub możliwości (musieliby poświęcać 1-2h dziennie na dojazd).
To przecież jest prawie
Proponuję porównać wskaźniki kosztów funkcjonowania służby zdrowia w relacji do PKB oraz poziomu kosztów obsługi systemu do całego kosztu. Wtedy wnioski o wstrzymywaniu dosypywania kasy do systemu wcale nie są takie oczywiste.
Nie mogę, bo pracuję w mieście.
Gdybym mógł pracować w małym miasteczku to przeniósłbym się tam bez wahania. Duże miasta to tylko siedliska przestępczości, hałasu i zanieczyszczeń
Obecnie mieszkam już kilkanaście lat w toruniu.
Nie mieszkałem nawet pół roku kiedy pierwszy raz mnie pobili i okradli.
Co chwilę kogoś pchną nożem na starówce w biały dzień, czasami jest jakaś strzelanina kiboli w południe w centrum miasta, gwałcą dzieci i kobiety, zabiją studenciaka pod bankomatem, co chwilę wyławiają kogoś z wisły, a wszystko to w cieniu nieustającej wojny między kibolami dwóch klubów - piłkarskiego i żużlowego.
Zwyczajne życie
Instagram? Nasze pokolenie korzystało z Naszej Klasy, Grona, Fotki i skończyło na FB, z Instagrama korzystają raczej młodsze pokolenia.
Brak świadomości politycznej? Też odnoszę wrażenie
Z poczatku wszystko jest ok, ale czy dostrzegasz, że ten wariant nie zdaje egzaminu w takiej sytuacji jak ta, w której wylądowaliśmy z koronawirusem? Próbowałeś skorzystać ostatnio z usług swojego prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego może? W spokojnych czasach to też miało konkretny efekt - luxmedy nie pomogą Ci kiedy zachorujesz